Kochane dziewczyny

nie piszę ,ale cały czas myślę o Was cieplutko .Jestem w dołku,a mam dziwny charakter i w takiej sytuacji zamykam się w sobie i w czterech ścianach. Wiem że to źle ,ale już się nie zmienię.Dzisiaj jest pierwszy dzień bez dodatkowego bólu.Miałam wyrwany ząb z torbielą.Zrobił się stan zapalny i przetoka. Codziennie chodzę do chirurga na przemywanie. MASAKRA

Być może będzie czekać mnie operacja.I tak żyję z wiecznym bólem,a takie dodatkowe schorzenia całkowicie mnie rozwalają.U nas nic nowego się nie dzieje.Zosia nadal kotem jednego pokoju.Nienawidzi swojej rasy.Ludzi też się boi,jak ktoś przyjdzie zaraz chowa się do norki. Bardzo mnie kocha,śpi ze mną i płacze jak wychodzę,ale drapnąć i ugryźć tez potrafi.Tłuścioch z niej ( jak mamusia

) i nie cierpi dotykania za brzuszek. To sto procent kota w kocie.Pomimo bólu siedzę i dziergam by koty miały co jeść i nie musiały iść do adopcji.Dobrze że bazarek dobrze mi poszedł bo byłby tragedia. Teraz dziergam na następny.Człowiek zje korpusa i przeżyje,a sierściuchom nie wytłumaczysz,zwłaszcza takim rozpieszczonym jak nasze.
Pozdrawiam wszystkich czwartkowo

i lecę do sadysty.
A to cudna Zosieńka moich bratanków
