Wątek DO ZAMKNIĘCIA-dziękujemy

**Adopcje: 12 >>**

Przy zarastających sie powiekach pomaga bardzo dobrze nawilżanie oczek. Stosowaliśmy za radą wetki Viscoblast (bez recepty z beta-glukanem ok20zł) Oleiste krople, które nie pozwalają tak szybko wysychać oczkom. Poza tym miała zestaw wielu kropli do stosowania. I co tygodniowe wizyty u weta. Na prawdę opłaca sie iść do okulisty. Powodzenia.

Kacza dupa....

Dziewczyny na śląsku nie ma dobrego okulisty. Jestem po żebraczej rozmowie z Krakowem (dr Stefanowicz). Ma ustalone już wszytsko na czwartek-piatek, nie przyjmie mnie, a potem wyjeżdzą na 10 dni. Czyli mogę się zapisac na 21 października :twisted:

Jedynym wyjściem na tę chwilę - a czas naprawde goni - jest dr. Gierkowa - jutro rankiem jedziemy,
Mała ma już całkiem zarosniete lewe oczko - już wieczorem nie byłam w stanie ro "rozrewac". Prawe sukcesywnie zarasta. Błyskawicznie niestety. Jedynym wyjściem jest, jak powiedziała moja wetka, błyskawiczna interwencja chirurgiczna - bo, zapomniałam! - Luneczka ma na dodatek "małoocze".

Malenka jest naprawde maleńka - dzis ważyła 380 gram. Nie wiem czy jakiś wet podejmie wyzwanie.....

Obrazek

w W-wie jest lekarz- okulista Jacek Garncarz, tutaj na forum też ma bardzo dobre opinie http://www.garncarz.pl/kontakt.php Spróbuj może skontaktować sie z nim w sprawie tych kociaków. Uratował wiele " oczu kocich" wydaje mi sie, ze warto :kotek:

Bidulki te maluszki

Kamakolo do Wrocławia masz 3 godz. jazdy dobrą drogą - dr Kiełbowicz ma bardzo dobre opinie, tutaj namiary:

Wrocław dr Zdzisław Kiełbowicz, Wrocław
Lecznica ul. Karłowicza 36, Zalesie, Wrocław;
tel. (0-71) 348-39-58

**Adopcje: 12 >>**

Kamakolo pisze:Kacza dupa.... Dziewczyny na śląsku nie ma dobrego okulisty. Jestem po żebraczej rozmowie z Krakowem (dr Stefanowicz). Ma ustalone już wszytsko na czwartek-piatek, nie przyjmie mnie, a potem wyjeżdzą na 10 dni. Czyli mogę się zapisac na 21 października

Jedynym wyjściem na tę chwilę - a czas naprawde goni - jest dr. Gierkowa - jutro rankiem jedziemy,
Mała ma już całkiem zarosniete lewe oczko - już wieczorem nie byłam w stanie ro "rozrewac". Prawe sukcesywnie zarasta. Błyskawicznie niestety. Jedynym wyjściem jest, jak powiedziała moja wetka, błyskawiczna interwencja chirurgiczna - bo, zapomniałam! - Luneczka ma na dodatek "małoocze".

Malenka jest naprawde maleńka - dzis ważyła 380 gram. Nie wiem czy jakiś wet podejmie wyzwanie.....

Nie pamiętam ile Tami miała wagi ale też była malusia. Dr Warzecha nawet sie nie zastanawiała.
Kup krople o jakich mówiłam tz Viscoblast Naszej Tami zrastały się oczy, szczególnie jedno. Każda operacja chirurgiczna to możliwość wprowadzenia wirusa dalej. Bez konsultacji z okulistą nie ryzykowałabym zabiegu. Nasza okulistka, jak TZ zapierał się na zabieg to mu tłumaczyła,że rozcięcie może nie przynieść efektów bo może to nie powstrzymać zrastania a nawet przyspieszyć. Wirus majac żywą tkankę jest aktywniejszy. Poza tym kotka musi podrosnąć by nabrać sił.

Musisz jej według mnie rozrywać te oczyska i zapuszczać kropelki cięgiem. U nas na prawdę sprawdziły się sztuczne łzy ale Viscoblast najlepiej bo dzięki oleistej formie nie pozwalał się skleić tak powiekom. Dodatkowo jest wzbogacony o beta-gluban regenerujący i wzmacniający deczko oko.

Reszta kropel to już indywidualna sprawa weta. My dawaliśmy całą baterię.

Strasznie małą ta mała ale sliczna. Skoro walczy to i ty zawalcz. Warto.

Proszę o wsparcie dla Pirata około 3 miesięcznego kota, który jest u mnie na dt. Czeka go operacja (najwcześniej po 11 listopada). Pirat ma mieć usuwane jedno oczko, na które nie widzi i zaczyna mu się paskudzić. Oko nie jest wykształconego, jest to sprawa genetyczna, a nie tak jak wcześniej było podejrzenie pamiątki po kk.
Link do wydarzenia na fb https://www.facebook.com/events/4559975 ... pe=regular
Dziękuję

Mageda pisze:Proszę o wsparcie dla Pirata około 3 miesięcznego kota, który jest u mnie na dt. Czeka go operacja (najwcześniej po 11 listopada). Pirat ma mieć usuwane jedno oczko, na które nie widzi i zaczyna mu się paskudzić. Oko nie jest wykształconego, jest to sprawa genetyczna, a nie tak jak wcześniej było podejrzenie pamiątki po kk.
Link do wydarzenia na fb https://www.facebook.com/events/4559975 ... pe=regular
Dziękuję

Mageda, czy mogłąbyc wstawić zdjecie Piracika?- próbowałam ściągnąć jego zdjecie z fb, ale nie dam rady przenieśc tutaj, nie zapisze mi -dzieki

z wątku zbiorczego :

Mageda pisze:Właśnie wróciliśmy od weta. Pierwsze szczepienie za nami. Pirat i Bazyl dzielnie znieśli zastrzyk
Wstępnie zabieg został wyceniony na 200zł. Wet i lecznica najlepsza pod słońcem, leczymy tam wszystkie swoje zwierzaki. Mamy do nich w pełni zaufanie.
Słuchajcie i tak maluchy muszą być wpierw zaszczepione w pełni zanim przeprowadzi się ekstrakcję oka. Także jeszcze i tak musimy poczekać. Od dziś za 3 tygodnie kolejne szczepienie i potem po 2 tygodniach dopiero operacja mogłaby się odbyć (czyli po 10 listopada). Tak aby Pirat nabrał odporności.
Możemy to zrobić po pierwszym szczepieniu, ale wet powiedział, że ideałem byłoby gdyby Pirat miał komplet szczepień. Chyba że BARDZO mocno by się paskudziło oko i coś złego z nim by się działo wtedy nie ma na co czekać.

viewtopic.php?f=1&t=152218&p=10159347#p10159347

Już

lista na pażdziernik

1.Conan -szukamy dt/ds

obecnie w lecznicy
-leczenie, zabieg
wątek: viewtopic.php?f=1&t=157274

2. Piracik

dt Mageda
-leczenie/zabieg
wątek zbiorczy: viewtopic.php?f=1&t=152218&p=10159347#p10159347

Mageda pisze:Już

Mageda, jeśli masz jakieś pytania, wątpliwości, pytaj tutaj, sporo jest osób z duzym doświadczeniem -zawsze ktoś Ci doradzi, pomoże :ok:

hopniemy wątek, bo strasznie tu cicho....

i troche prywaty: działkowy Arlekinek

a tu leczymy wrzód na łapce

a po wyleczeniu wróciliśmy do siebie

Też mogę zamieszkac na takiej działce

Można mi by nawet coś leczyć :roll:

leczenie, Dobrusiu, to już w biurze- kota nie chciał tak chętnie jeść jedzonka dla działkowców po tym w sanatorium -wolałam się Tacie nie przyznawac czym go karmiłam :wink:

działka rodzicieli, ja i tak swoje śmieci ledwo ogarniam :oops:

więcej prywaty-Kubuś Michałek wyrzucony z auta z wywichnięta nóżką, miał tez opetracje jelitka- juz jest duży i przynosi Dużym...węże i inna gadzinę :roll:

; był u mnie krótko, więc nie ode mnie te pomysły - a taki był słodki z pozoru :lol:

i tegoroczna wiosenna rekonwalescentka z apaleniem ucha środkowego -Misia , mały czort latający po drzewach :wink:

Wątek DO ZAMKNIĘCIA-dziękujemy

Kto przegląda forum