Dzień dobry.
Moja 9-letnia Kleo, która raz w życiu była chora na koci katar wczoraj zrobiła nam niespodziankę

siusiu brązowe, z duża ilością krwi. Jeszcze i to do kolekcji. Kotka okaz zdrowia, nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy śmierć Buriego miała na to wpływ, u nas zawsze po odejściu zwierzaka coś potem się dzieje.
Ja walczę z gronkowcem, wczoraj właśnie przyszły wyniki wymazu moje gardła, znowu mnie dopadło.
Pogodna dziś okropna, będzie coraz gorzej, dlatego przypominam wszystkie bezdomniaczki, bardzo potrzebujemy karmy. Gdyby ktoś miał do oddania karmę ( dla tymczasów również, suchą, mokrą) karmę hypoalergiczną, będziemy bardzo wdzięczni. Niestety nadal są kocięta, mamy dwójkę nowych maluszków z ogromnymi nadżerkami na pysiach, językach.