Modliszka1412 pisze:Jutro zadzwonie do Roxi to zapytam jej i damy znać czy potrzebujemy czy mamy akis transporter \
A tobra wystarczy
Jakby się okazało , że potrzeba jest i nada się - to proszę o priv - podam do siebie namiary.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Modliszka1412 pisze:Jutro zadzwonie do Roxi to zapytam jej i damy znać czy potrzebujemy czy mamy akis transporter \
A tobra wystarczy
Modliszka1412 pisze:Dzwonilam 2 razy ale jakos nie udalo mi sie dodzwonic. Ja jutro kolo poludnia bede w krak napisze eska podjad3 gdzies to spotkamy sie i dogadamy szczegoly na srode
Monika_Krk pisze: no ale Tu chcemy pomóc : Tobie i kici.
Resztę kichaj i nie bój się - kociarze to dobre dusze.
Modliszka1412 pisze:Jestesmy po wizycie narazie 10 dni zastrzyki, jesli bedzie poprawa to super jesli nie to zdjecie skrzalkowe potem rezonans w Mikolowie ok. 500 zl i zabieg koszt ok 800- 1500 zl zabieg ale badzmy dobrej mysli a puki co zbiejamy kase na rezonans i zabieg jesli okarze sie ze nie bedzie potrzebny zabiwg to pieniadze trafia do innego potrzebujacego kotka
Modliszka1412 pisze:Jestesmy po wizycie narazie 10 dni zastrzyki, jesli bedzie poprawa to super jesli nie to zdjecie skrzalkowe potem rezonans w Mikolowie ok. 500 zl i zabieg koszt ok 800- 1500 zl zabieg ale badzmy dobrej mysli a puki co zbiejamy kase na rezonans i zabieg jesli okarze sie ze nie bedzie potrzebny zabiwg to pieniadze trafia do innego potrzebujacego kotka
Kinnia pisze:Modliszka1412 pisze:Jestesmy po wizycie narazie 10 dni zastrzyki, jesli bedzie poprawa to super jesli nie to zdjecie skrzalkowe potem rezonans w Mikolowie ok. 500 zl i zabieg koszt ok 800- 1500 zl zabieg ale badzmy dobrej mysli a puki co zbiejamy kase na rezonans i zabieg jesli okarze sie ze nie bedzie potrzebny zabiwg to pieniadze trafia do innego potrzebujacego kotka
dziewczyny .... z tego co wiem to nie tam .... zaproszę Alienor ... ona ma wieści dlaczego i co .... ale z tego co pamietam to nie tam ...
sigman pisze:Jeżeli w grę wchodzi tak specjalistyczne badanie, na Twoim miejscu zrobiłabym we Wrocławiu. Przy Uniwersytecie Przyrodniczym. Oceni rezonans przynajmniej ktoś doświadczony, kto się zna na MR. Ja popełniłam błąd i zrobiłam kotu tomografię w Mikołowie. Jestem zbulwersowana tą kliniką. Badania laboratoryjne przed narkozą wyszły złe i nikogo tam nie zaniepokoiły. Badanie tomografii technicznie złe, mniej wniosło, niż dobrej jakości zdjęcie rtg. Sama narkoza to osobna historia.
sigman pisze:Przedstawię się. Jestem opiekunką 2 burasek już w średnim wieku. Ja też w średnim wieku:) Jestem na forum od niedawna, ale bardzo dużo czytam od kilku miesięcy, chcę jak najwięcej dowiedzieć się o chorych kotach. Piszę w sprawie Kliniki w Mikołowie, gdzie zostałam skierowana przez weta prowadzącego na tomografię, bo moja Kicia ma nowotwór. Trzeba ocenić było rozmiar guza, czy możliwa jest operacja.
Tomografia odbyła się. JESTEM ZBULWERSOWANA TĄ KLINIKĄ. Przed badaniem wykonano pakiet badań przed narkozą. Zrozumiałe. Oferują bezpieczne znieczulenie izofluranowe, też się cieszyłam, ponieważ Kicia źle znosi domięśniowe. Kicia spędziła tam ponad 12 godzin. W badaniu parametry morfologii wyszły katastrofalnie niskie, podwyższony mocznik. Została podana narkoza. Odbiór Kici wydłużył się o 5 godzin. Opisana tomografia, że bez zmian. Doktor sugerował powtórzenie badania tomografii. Na moje pytanie o ewentualną możliwość błędu laboratoryjnego morfologii zdecydowanie stwierdził-błąd niemożliwy.
Czyli poddano narkozie kota teoretycznie na granicy życia. Niepotrzebnie. Nowotwór jest złośliwy, ale wolno rośnie. Tomografię można było później zrobić. Odebrałam skrajnie przerażone zwierzę. Tak nie było przy poprzednich pobytach w innych klinikach. Pokazałam zdjęcia i skany z tomografii ludzkiemu radiologowi. On mi nie opisze badania, lecz zwrócił mi uwagę na brak wenflonu w łapie, brak kroplówki, brak rurki intubacyjnej lub maski, przez którą można podać izofluran ( jest to gaz znieczulający ) Czyli była to narkoza domięśniowa. Badania kontrolne z krwi wysłane przez mojego weta okazały się zupełnie dobre. Za to Kicia ma się źle. Minęły tygodnie, tylko leży. Jakby zapomniała gdzie mieszka. Aktualnie szukam dobrego weta radiologa, nawet poza granicą Polski.
W moich oczach klinika nie zasługuje na zaufanie.
( rachunek zapłaciłam za bezpieczne znieczulenie izofluranowe )
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot] i 66 gości