Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 08, 2013 9:26 Re: Broszka & Company

Może pogoda Wam posprzyja wreszcie trochę !
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26354
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 08, 2013 12:20 Re: Broszka & Company

Jeżu, wczoraj mialam awarię zasilania w mieszkaniu - za każdym razem jak tu jestem to ze 2-3 takie się trafiają, nie licząc bardziej ogólnych na cale "kopytkowo". Co ciekawe, pada instalacja podtynkowa robiona na przelomie lat 70-80, a natynkowa, poniemiecka hula jak należy :roll:
Mialam nieplanowany "romantyczny" wieczór przy świecach (a wlaściwie przy różnych lampkach na baterie, bo świec to się jednak boję przy tej ilości kotów) :evil:
Na szczęście dziś przyszedl facet, który wreszcie wykryl co ciągle pada i wiadomo, że trzeba wymienić kawalek przewodu między licznikiem na klatce schodowej i pierwszą puszką w mieszkaniu. I bogu dzięki, bo już mialam wizję dalszego pobytu przy "świecach" i kucia ścian, a wystarczy tylko nawiercić jeden otwór.
Co nie zmienia faktu, że remont instalacji i tak jest potrzebny, tylko ciągle nie ma na niego kasy, bo nikt tu na stale nie mieszka.

I na zakończenie, uprasza się o trzymanie kciuków, żeby udalo się w końcu zalatwić jedną ważną sprawę, to moglabym wreszcie wychynąć nieco ponad poziom finansowego gówna, które mnie gnębi od jakiegoś czasu!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 08, 2013 14:45 Re: Broszka & Company

za wyjście z gó..a na każdym polu (dla felin)
a dla Broszki - za całość
kciuki
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42109
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto paź 08, 2013 15:29 Re: Broszka & Company

Właśnie napisałam dłuuugiego posta opisując problemy ze stajnią i kopytnymi z myślą o wysłaniu na pw, ale po ponownym przeczytaniu tego zrezygnowałam... To bez sensu, takie problemy będą dla Was tak egzotyczne że aż nierealne, zupełnie jak z innej planety :|
Przepraszam, skasowałam te swoje wypociny bez wysyłania...


felin, kciuki są :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 08, 2013 15:45 Re: Broszka & Company

Odmawiasz nam wyobraźni, czy co? :mrgreen:

Ale przy okazji - czasem tak jest, że coś się wydaje konieczne by sie podzielić, posłuchać rad... , a jak sie zwerbalizuje i usłyszy co się mówi, albo napisze to - cześć. Inaczej brzmi. Zdarza mi się. Gorzej, że czasem odwrotnie - dopiero po wysłaniu dociera bezsens :mrgreen: :mrgreen:
Niemniej w tym wypadku ponawiam początkowe pytanie :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26354
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 08, 2013 15:50 Re: Broszka & Company

Broszko - jeśli będziesz potrzebowała wsparcia - nie pytaj, tylko wal :ok: . Nawet jeśli tylko chciałabyś się wygadać. Wiadomo niestety, że nikt prócz Ciebie nie podejmie decyzji. Ale w razie czego jesteśmy :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 08, 2013 17:14 Re: Broszka & Company

Kciuki dla wszystkich, którzy potrzebują wsparcia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto paź 08, 2013 18:33 Re: Broszka & Company

Moja propozycja również nadal aktualna,nr tel też,a kopytne nie sa dla mnie z innej planety.
Tato zaakceptował swój stan zdrowia,jak sie czuje?

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Wto paź 08, 2013 18:41 Re: Broszka & Company

Dziękuję - bardzo podnosi na duchu świadomość że jakby co to mogę się przed kimś wygadać :ok:

Przeżyłam dzisiaj coś dziwnego - nalot biedronek 8O
W pewnej chwili zauważyłam że cały nasłoneczniony front domu pokryty jest tysiącami a raczej milionami biedronek, w życiu czegoś takiego nie widziałam 8O

fumcia pisze:Tato zaakceptował swój stan zdrowia,jak sie czuje?

Tato jest niereformowalny - kiedy dzisiaj dzwoniłam do niego to był na działce :evil:
I to sam bo mama z zapaleniem oskrzeli leży w łóżku...
Strasznie się martwię o niego bo pogoda jest przepiękna więc będzie pewnie chciał przygotować działkę na zimę :? A ja nie mogę pojechać żeby mu pomóc i przypilnować go :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 08, 2013 19:13 Re: Broszka & Company

Zaczynam nie lubić wlaścicieli psów :evil:
W szczególności takich, którzy nie potrafią nad nimi zapanować.
Pies siostry sąsiadki (też posiadającej pięknego, a glupiego "labladora") rzucil się dziś na rudzielca, kiedy wracaliśmy ze spaceru, a ta nie umiala go odciągnąć.
W efekcie rudy ma dwa wyrwane pazury i ślady zębów na plecach oraz boku (na szczęście raczej nic więcej i na szczęście, kiedy puścil zamek w szelkach nie pognal na oślep przed siebie tylko w stronę naszego ogrodu i dal się wziąć na ręce zamiast uciekać przede mną, czego się obawialam), a ja mam ugryzioną rękę i pewnie jutro nie będę mogla ruszać kciukiem oraz ileś zadrapań i lokieć obdarty ze skóry o ścianę budynku :roll:
Sąsiedzkie burki srają na podwórku gdzie popadnie, ale doprowadzilam do tego, że kotów nie tkną - na sam mój widok podkulają ogony i się ewakuują - a tu przyszla baba z obcym psem i się zdziwila, że tak się zachowal :roll: Normalnie, nóż się w kieszeni otwiera :evil: :evil:
Koleżanka wet na widok zakrwawionego kota i mojej koszulki zrobila oczy jak pięciozlotówki; krew na kocie byla moja, a na koszulce jego, z tych wyrwanych pazurów.
Powinnam się napić, ale mam na jutro zlecenie :|

edit: Za kciuki przesądnie na razie nie podziękuję.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 08, 2013 20:06 Re: Broszka & Company

:ok: :ok: :ok: za rudego i Twoją rękę :ok: :ok: :ok: .
A Pani raczyła zapłacić Ci czy musiałaś wzywać policję? Przecież Ci się odszkodowanie należy od głupiej baby. A nic tak nie działa na kretynów jak uderzenie w kieszeń i niezbyt miła pogadanka. :twisted:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 08, 2013 20:53 Re: Broszka & Company

Nikt nic nie zaplacil - ani ona, ani ja u weta, bo wet to moja koleżanka.
Zglaszać też nie ma sensu, bo w sumie (mam nadzieję) sprawa mala, a tutejsza policja woli od razu denata :roll: Ja i tak wojuję od dluższego czasu z sąsiadami o niesprzątanie psich gówien ze wspólnego podwórka, a kobitka, podejrzewam, się wystarczająco nastraszyla - jak wrócilam od weta to pytala o rudego i przepraszala.
Przypuszczam, że drugi raz z psem tu nie przyjdzie, przynajmniej do mojego wyjazdu. Potem to mi bimba, a za rok hgw co będzie, bo jej siostra ma raka i może już na niej trawa rosnąć do tego czasu, a "labladora" nie być, bo ojciec po wylewach i zawalach i ledwo lazi, więc nie mialby kto się nim zająć.

Rudzielec wygląda ok - liże lapę i nie biega z maluchem, ale apetyt ma i kolację zjadl; zakladam, że będzie dobrze. Nerwów się tylko najadlam :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 08, 2013 22:05 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Właśnie napisałam dłuuugiego posta opisując problemy ze stajnią i kopytnymi z myślą o wysłaniu na pw, ale po ponownym przeczytaniu tego zrezygnowałam... To bez sensu, takie problemy będą dla Was tak egzotyczne że aż nierealne, zupełnie jak z innej planety :|
Przepraszam, skasowałam te swoje wypociny bez wysyłania...
Następnym razem wal, nie cuduj! ;)

Za tatę, żeby sobie nie nabroił, bo zreformować już go chyba nie sposób... :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 09, 2013 8:04 Re: Broszka & Company

felin pisze:Zaczynam nie lubić wlaścicieli psów :evil:
W szczególności takich, którzy nie potrafią nad nimi zapanować.
Pies siostry sąsiadki (też posiadającej pięknego, a glupiego "labladora") rzucil się dziś na rudzielca, kiedy wracaliśmy ze spaceru, a ta nie umiala go odciągnąć.
W efekcie rudy ma dwa wyrwane pazury i ślady zębów na plecach oraz boku (na szczęście raczej nic więcej i na szczęście, kiedy puścil zamek w szelkach nie pognal na oślep przed siebie tylko w stronę naszego ogrodu i dal się wziąć na ręce zamiast uciekać przede mną, czego się obawialam), a ja mam ugryzioną rękę i pewnie jutro nie będę mogla ruszać kciukiem oraz ileś zadrapań i lokieć obdarty ze skóry o ścianę budynku :roll:
Sąsiedzkie burki srają na podwórku gdzie popadnie, ale doprowadzilam do tego, że kotów nie tkną - na sam mój widok podkulają ogony i się ewakuują - a tu przyszla baba z obcym psem i się zdziwila, że tak się zachowal :roll: Normalnie, nóż się w kieszeni otwiera :evil: :evil:
Koleżanka wet na widok zakrwawionego kota i mojej koszulki zrobila oczy jak pięciozlotówki; krew na kocie byla moja, a na koszulce jego, z tych wyrwanych pazurów.
Powinnam się napić, ale mam na jutro zlecenie :|

edit: Za kciuki przesądnie na razie nie podziękuję.

Brak mi słów po prostu :strach: :strach: :strach:
Rudy miał niebywałe szczęście, raz że mu pies nie pogruchotał kręgosłupa a dwa że nie uciekł w panice i nie zaginął bo jednak często tak się właśnie kończą takie akcje...
Coś kiepskie ma wakacje ma rudasek w tym roku - najpierw pęcherz, teraz pies :roll:
Jak on dzisiaj się czuje? A jak Twoja ręka?
Pytałaś kobiety czy pies był szczepiony?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro paź 09, 2013 14:14 Re: Broszka & Company

Postanowiłam skorzystać z ciepłej słonecznej pogody i powiesić pranie na dworze. Zapytałam rano robotników czy będą wywalać przez okno jakiś gruz itp. bo sznurki mam usytuowane niedaleko więc żeby mi się nie nakurzyło na to pranie. Odpowiedzieli że nie, żadnego gruzu dzisiaj nie będą sypać. Pranie więc zrobiłam, wywiesiłam i po jakiejś godzinie słyszę szur, szur przez okno coś leci - wypadłam na dwór i patrzę a tu kurzawa wielka prosto na moje pranie :strach: :evil:
Musiałam wrzucić drugi raz do pralki, dobrze że to były tylko ciuchy robocze a nie wyjściowe czy pościel... Panowie bardzo zdziwili się moim wnerwem - przecież nie wyrzucali gruzu tylko obłupany tynk a ja o gruz pytałam :roll:

Co kilka dni robię fotki postępów w remoncie i właśnie zrzucam z aparatu do komputera - wstawić kilka? Czy wolicie zobaczyć dopiero efekt końcowy?

Beasiu - jak tam Twój remont? Zaczęliście już?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 22 gości