
Mały dzis dalej był w fatalnej formie, wetka zrobiła mu testy na felv/fiv -te na szczęście wyszły ujemne, ale przeswietlenie wykazało potworne zapalenie płuc, płuca są całe zajęte, maluch juz posiniał i walczył o kazdy oddech...został u wetki, jak po południu dzwoniłam to podobno była minimalna poprawa, ale to nic nie znaczy jeszcze.Niestety kolejny maluch walczy o zycie...