"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 05, 2013 11:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Uuuuffff! To dobrze że dobrze.
Ja dwa razy leczyłam kocie przeziębienia, ale były poważne. Mała Czarna kaszlała jeszcze po dwóch miesiącach pobytu u mnie, a Ofelia wiosną złapała gdzieś anginę (też bez wychodzenia z domu). I niestety w obu przypadkach bez antybiotyku się nie obeszło.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35202
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 05, 2013 12:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Niewychodząca Florka miała zapalenie krtani, wirusowe. Skąd, nie wiem. Okna zamknięte. Zastrzyki, immunodol, panika i szał.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie paź 06, 2013 2:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Uwielbiam patrzeć na koty gdy odkrywają nowe światy. Są wtedy tak zaciekawione, podekscytowane ale jednak ostrożne. Kontrolują torby z zakupami, badają skrupulatnie każdy przedmiot, nowe pomieszczenia i jeszcze żaden się nie oparzył na nagrzanym czajniku. Poniżej Marutek, którego nigdy nie posądzałem o ekstrawagancje - na tej półce jeszcze nie bylo żadnego kota - jest trudno dostępna - nawet Wścibol tam nie trafił.
http://fotozrzut.pl/zdjecia/d3d661032d.jpg
A'propos. Wścibol okazał się wrednym makakiem. Dostaliśmy bakczysz za duże zakupy - piłeczkę z frędzelkami na gumce. I uwaga, uwaga! Odiś, ktorego, odkąd się znamy, absolutnie nie interesują zabawki zechciał zaszczycić piłeczkę. Pierwszy raz w historii! A co zrobił Wredny Wścibol? Wlazł natychmiast pietro wyżej i przegryzł sznurek. W dwóch miejscach. I tyle się Odiś ubawił. :evil:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 8:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Witam serdecznie Vill :) Ciebie i Twoje kotozaury.
Jestem bardzo niesystematycznym forumowiczem ostatnio, co mam mocną nadzieję, iż szczególnie Marutek :wink:
mi wybaczy.
Wpadłam tu też i z prośbą , bo tu do Ciebie mnóstwo kobit zagląda :D - ach ten urok 3 kociastych :wink:

****
Bazarkuję na rzecz kota, który pochodzi z miejscowości gdzie koty się truje ,a jednego "niedotrutego" zabito ostatnio na oczach dzieci łopatą. :evil:
Teraz następny kot Kropek został pogruchotany i zbieramy na operację .
Kobity zaglądnijcie, a nuż się którejś moja kieca spodoba :
viewtopic.php?f=20&t=157275

****

Wracając do chorób Twoich kociastych Vill , to ja podaję moim Beta_Glukan ( tak ten ludzki o wiele tańszy od kociego ) i u mnie naprawdę działa.
Odporność się podniosła u Yoko, mniej chrumcia i sapie.
Tutaj masz wątek i na tej stronie jest opisane jak podawać ten ludzki Beta-Glukan :
viewtopic.php?f=1&t=91418&start=30

ImmunoDol i Scanomun są lekami typowo dla kotów i droższymi.
Beta glukan cytuję za forumową Kinnią :
"zobacz .... banalna rzecz ... scanomune - lek weterynaryjny stymulujący odporność ok 100zł starcza na 30dni, immunodol - lek weterynaryjny o tym samym działaniu ponad 100zł starcza na 30dni, beta glukan - lek ludzki o tym samym działaniu 32zł starcza na rok dla bardzo dużego kota przy ostrej kuracji, dla małego i na dwa lata wystarczy ..... "
cytuję też za forumową smarti :
"ludzki betaglukan ma w sobie 85% czystego betaglukanu a reszta to nie żaden slodzik a celuloza.
zresztą sam betaglukan jest w ogóle częscią składową błonnika-np.z owsa-ten ze zdjęcia pochodzi konkretnie z grzybków shitake.
dlatego na tym poziomie nie ma jak go znacząco przedawkować." ( zdjęcie tego beta-glukanu na 3 str. wątku podanego powyżej ).


I potwierdzam z własnego doświadczenia u mnie działa, a przedawkowanie przy dzieleniu pastylek ( czy proszku ) nawet gdyby się zdarzyło na początku dla niewprawnej ręki, to
skutkuje nie biegunką a lekko luźniejszą kupą . :mrgreen:

Pozdrawiam wszystkich.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie paź 06, 2013 13:31 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:A'propos. Wścibol okazał się wrednym makakiem. Dostaliśmy bakczysz za duże zakupy - piłeczkę z frędzelkami na gumce. I uwaga, uwaga! Odiś, ktorego, odkąd się znamy, absolutnie nie interesują zabawki zechciał zaszczycić piłeczkę. Pierwszy raz w historii! A co zrobił Wredny Wścibol? Wlazł natychmiast pietro wyżej i przegryzł sznurek. W dwóch miejscach. I tyle się Odiś ubawił. :evil:

Chyba burasy tak mają. Ukochaną zabawką Troczusia jest długi patyczek z miotełką z piórek na końcu. Mysia nie bardzo za nią przepada co jednak nie przeszkadzało małpie zeżreć miotełkę - został sam patyk. Kupiliśmy nową zabawkę, chowaliśmy ją, pilnowaliśmy, prawie dyżury były na straży Troczusiowej miotełki. Małpa i tak się do niej dorwała i zeżarła. :twisted:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie paź 06, 2013 17:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

"B-G" ludzki wyglada interesująco, ale czy można go podawać zapobiegawczo? Obawiam się trochę reakcji autoimmunologicznych - na mnie to już przerabiali i teraz słabo reaguję na większość leków. Kilka lat wstecz po importowanym wirusie z Austrii mało nie wyszedłem. Kolejne anty nie odpalały, w podbramkowej sytuacji zadziałał RUSKI wynalazek - ci to mają jazdy, że hej! Nie dam złamanego słowa powiedzieć na Rosjan!
A jak z kociastymi? Czy "B-G" nie osłabi ich naturalnej odporności? Po ostatnim przeziębieniu szybko się podniosły - maja to COŚ - wszystkie były bezdomne, ich rodziny zapewne dawno wymarły. Te są najsilniejsze.
To jak myślicie? O pieniądze tu nie chodzi...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Poczęstowałem kocury szprotami w pomidorach. Sos wyjedzony, rybki zostały. Coś jest na rzeczy z tymi pomidorami...(Gourmet oczywiście życzliwie aprobowany).
Koty to dranie. :evil:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 18:21 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Ja dzisiaj Lunie chcę dorzucić do kolacji kawałek pomidorka - ciekawe, czy zje :D w ogóle, pies rodziców TŻ wyżera zawsze pomidory. Nie można w zasięgu jego paszczy żadnego zostawić, bo natychmiast go pochłonie. O so chodzi? :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 18:53 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Bellemere pisze:Ja dzisiaj Lunie chcę dorzucić do kolacji kawałek pomidorka - ciekawe, czy zje :D w ogóle, pies rodziców TŻ wyżera zawsze pomidory. Nie można w zasięgu jego paszczy żadnego zostawić, bo natychmiast go pochłonie. O so chodzi? :D

naturalny potas ????
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Nie paź 06, 2013 18:56 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Bellemere pisze:Ja dzisiaj Lunie chcę dorzucić do kolacji kawałek pomidorka - ciekawe, czy zje :D w ogóle, pies rodziców TŻ wyżera zawsze pomidory. Nie można w zasięgu jego paszczy żadnego zostawić, bo natychmiast go pochłonie. O so chodzi? :D



Mój dziadek miał szklarnie z pomidorami i mieli psa, owczarka podhalańskiego, który spuszczony z łańcucha natychmiast kierował się do szklarni i pożerał pomidory z krzaczków 8O
Może demonom dam passaty do mienska :ryk:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 06, 2013 19:10 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Bellemere pisze:Ja dzisiaj Lunie chcę dorzucić do kolacji kawałek pomidorka - ciekawe, czy zje :D w ogóle, pies rodziców TŻ wyżera zawsze pomidory. Nie można w zasięgu jego paszczy żadnego zostawić, bo natychmiast go pochłonie. O so chodzi? :D

Kot znajomych miał dwie pasje - ciastka kokosanki i surowe ogórki 8O . Kicuś dałby się z futerka rozebrać za oliwki i kukurydzę :twisted: Zwierzęta to świry :mrgreen:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie paź 06, 2013 19:16 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Lunie elegancko ozdobiłam miskę pełną mokrej karmy kawałeczkiem pomidorka na wierzchu :D wygląda jak z restauracji :ryk:

A może i faktycznie potas. Widzisz Villenie, możesz być wręcz dumny z Muszkieterów, że szukają takich naturalnych rozwiązań :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 19:34 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:(...) Nie dam złamanego słowa powiedzieć na Rosjan!
A jak z kociastymi? Czy "B-G" nie osłabi ich naturalnej odporności? Po ostatnim przeziębieniu szybko się podniosły - maja to COŚ - wszystkie były bezdomne, ich rodziny zapewne dawno wymarły. Te są najsilniejsze.
To jak myślicie? O pieniądze tu nie chodzi...
(...)


Po pierwsze ja też doceniam ruskie - pierogi, uczelnie, uczonych, pisarzy i medycynę i parę innych rzeczy- można się śmiać, ale mają pewne rzeczy na bardzo wysokim poziomie.

Po drugie B-G według mnie nie osłabi , choć z drugiej strony każdy organizm jest różny- człek i kot też, różnie reagują na leki .
Ja nie mam zastrzeżeń, ani wyjścia, bo Yoko to w ogóle odporność ma do dupki, a testy i badania wszelakie wychodzą OK.
A smarka, chrumcia , pluje i sapie, a do tego na własne zęby reaguje tzw. autoagresją - więc ten ostatek co jej został do glamdziania
też chyba trzeba będzie wyrwać. Znacie jakiegoś protetyka kociego :wink: bądź implantologa ? :wink: Ja pierdziuuu.
Tak czy siak - ja wyjścia nie mam.
No więc daję B-G nawet do końca świata i już.
:ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie paź 06, 2013 20:20 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Monika_Krk pisze: Znacie jakiegoś protetyka kociego :wink: bądź implantologa ? :wink: Ja pierdziuuu.


Mam nadzieję, że żartujesz :D
U nas najstarszy kocur już od ponad roku ma tylko dwa dolne kły i świetnie sobie radzi, z każdym pozywieniem.
A co do upodobań kulinarnych, to ostatnio jeden "niewinny" kocurek za moimi plecami zabrał się do wylizywania zupy dyniowej :mrgreen: Kukurydza z puszki i sok pomidorowy też jest na topie u :kotek:

blathin

 
Posty: 34
Od: Nie wrz 29, 2013 11:44

Post » Nie paź 06, 2013 21:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Monika-Lajkonika.
No, i Oni jeszcze Mussorgskiego mieli...
Ja pierdziuuu! Kocica z zębami w szklance. Marudnik się natentychmiast zakocha. On nie ma polowy zębów i karminowy języczek zwisa mu na zewnątrz filuternie na lewą stronę. Jak się zapomni. Bo jak sobie przypomni to go wsysa i jest prawdziwy Sean Connery.
Belle.
Szkoda, że nie mam takiego instynktu - lepiej bym się żywił. Ale cóż, jestem tylko słabym człowiekiem i folguję przyjemnościom. Jem co lubię. Luna zjadła pomidora? To może "Margaritę" Jej zamów? Pizzę oczywiście, nie drinka.
Ajrysz-mysz.
Albertos też lubi oliwki. Zielone, za czarne się nie weźmie. Fotodowód gdzieś w pierwszej części wątku.
Tak. Potwierdzam. To świry. Gdzieś mam film jak Maksio (mój ostatni przekochany piesek) je trawę. Pasł się niczym krowa. Krowa wielkości kota z futerkiem do ziemi. 8O
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 21:25 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Luna niestety świeżym pomidorem wzgardziła - chyba drink cieszyłby się u niej większą aprobatą :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 28 gości