Luna - czarne szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 05, 2013 21:17 Re: Luna - czarne szczęście

Prawie całą drogę przemawiam do Marutka i trzymam rękę w transporterze na ile wejdzie. Bo jeździ obok, zaznaczył sobie to miejsce. To widać, słychać i zwłaszcza czuć. :mrgreen:
On właściwie od kilku miesięcy nie zachował się nieparlamentarnie, tylko chce zdemontować transporter i w dalszej kolejności auto.
Ostatnio edytowano Sob paź 05, 2013 21:21 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob paź 05, 2013 21:19 Re: Luna - czarne szczęście

Wiem, nasza podróż trwała około 6 godzin i TŻ wariował, bo nie pozwalałam mu słuchać normalnie radia, tylko cichuteńko sobie grało, a ja całą drogę trzymałam Lunę na kolanach, a jak z nich złaziła, to ją głaskałam, gadając do niej cały czas "No co Luneczko? Co tam masz za oknem? Widziałaś? Autko. My też mamy autko. I nikt nie płacze w tamtym autku, widzisz? Nie ma się czego bać, my tu jesteśmy z tobą, i przecież krzywda ci się nie stanie, bo ja cię obronię, wiesz?" naprawdę, jak do niemowlaka... Ale nic to nie pomagało... Na jakieś 5 minut tylko przysnęła na moich kolanach, pewnie zmęczona tym stresem...

No i tu znowu jest potwierdzenie tego, że co kot, to inne zwyczaje. Jeden będzie haftował zasłonięty, inny odsłonięty, a są też takie, u których samo siedzenie w aucie, nawet nie jazda, objawia się gigantycznym stresem... Nawet na postoju chciałam Lunę nakarmić i dać pić - nic z tego, wcisnęła się pod fotel i nie wiedziałam, jak ją stamtąd wyciągnąć. Wyszła skuszona przysmakiem - jedyne, co tknęła w czasie podróży. Na nią chyba nie da rady, próbowałam wszelkich sposobów. Raczej już nie chcę katować kota, narażając ją na taki stres.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob paź 05, 2013 23:28 Re: Luna - czarne szczęście

Awww, rozczuliło mnie to kompletnie: http://www.youtube.com/watch?v=grLyTX8Dpso
Ciekawe, czy Luna też tak kiedyś będzie obsykiwać nowego lokatora ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 2:32 Re: Luna - czarne szczęście

Dobrze, że my, (tzn. koty i ja) jeździmy sami a kocuraki są dyskretne i nie roznoszą po świecie tego co do nich w drodze mówię.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten maly tygrys z filmu jest kapitalny. U mnie dokocenia przebiegły w zasadzie spokojnie - koty nie boczyły się na się - tylko na nowy dom. I to tylko Marutek siedział pod łóżkiem, bo Odiś jak przybył, to się zachował jakby włożył stare, rozdeptane, dobrze znane kapcie. A teraz już mamy wypracowane rytuały. Szósta piętnaście - marmolenie do ucha i pieszczoty. (Maru) A o trzeciej w nocy dajesz chrupy - bo jak nie - to skaczę po Tobie do rana (Bercik)...
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 11:16 Re: Luna - czarne szczęście

Dyskretne kociaki :D

No tygrys jest świetny <3 i ja w sumie uwielbiam poranne marmolenie, za to powiem szczerze, nigdy w życiu nie wstawałam w nocy, bo Luna głodna :D około północy dostaje ostatnią porcję papu i spokojnie wytrzymuje do czasu, aż wstanę i dam jej śniadanie. Anioł, nie kot! :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 11:27 Re: Luna - czarne szczęście

fajny filmik, ja mam nagrany filmik ale bardzo słabej jakości, jak młody u nas zamieszkał.

młody nie syczał w ogóle, bardzo łaknął towarzystwa. jedyną, która syczała była Elisha. ale po tygodniu pracy nad nimi uż powoli było ok, a teraz to już wieczna miłość :1luvu:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 06, 2013 11:35 Re: Luna - czarne szczęście

No, a młody z filmiku pyskuje! :D ja chyba do przyszłego dokocenia chciałabym dorosłego kota. Takie mają mniejsze szanse na adopcję, ale chyba musiałabym szukać takiego o dość uległym charakterze, Luna jedynaczka może być o niego zazdrosna i pewnie będzie chciała nadal rządzić w domu :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 11:43 Re: Luna - czarne szczęście

Czasem muszę w nocy. Albert jest najaktywniejszy po zmroku i posiłek ok. siedemnastej/osiemnastej mu nie wystarcza. Wyprawia wtedy brewerie i nie można spać. Zapasu też nie da się zrobić, bo albo sam zje przed dzwonkiem, albo Kamraci mu wyjedzą i kot chodzi i sznupie do rana "gdzieby tu coś..."
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
U mnie typowego syczenia to w ogóle nie było. Maru jest prawie niemową, Albertos do proszących spojrzeń dodaje żałosne "mriiii", a Odiś... Odiś to klasa dla siebie. Wkurzony, posługuje się wściekłym skrzekotem niepodobnym do niczego znanego - i to już jest u niego "ostatnie słowo do draki". Ale ostrzega wcześniej z głębi kociego jestestwa takim charakternym "schhhiiiii!", niczym "Alien" u Ridleya Scotta. Reżyser i scenarzysta chyba mieli coś z kotami... :mrgreen: Boję się go wtedy. :wink:
Ostatnio edytowano Nie paź 06, 2013 12:05 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 11:45 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:No, a młody z filmiku pyskuje! :D ja chyba do przyszłego dokocenia chciałabym dorosłego kota. Takie mają mniejsze szanse na adopcję, ale chyba musiałabym szukać takiego o dość uległym charakterze, Luna jedynaczka może być o niego zazdrosna i pewnie będzie chciała nadal rządzić w domu :D


:ok: :ok: :ok: dobry pomysł! wiadomo, że można się spodziewać różnych reakcji ze strony Lunki, ale pierwszy etap jest zazwyczaj przejściowy, więc nie ma co zakładać najgorszego :)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 06, 2013 11:47 Re: Luna - czarne szczęście

No, to może też dlatego, że ja chodzę bardzo późno spać, także jak Luna jeszcze jest głodna, to dostanie w środku nocy kilka gratisowych chrupek ;) a koty to chyba w ogóle mają brzuszki bez dna, przeważnie jeśli chodzi o chrupki - Luna też zjada całą porcję naraz, a pewnie zjadłaby dużo więcej :D

Ha, do dokocenia mam jeszcze kupę czasu, ale już tak sobie planuję, co zrobię, jak długo, a co jeśli... :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 12:49 Re: Luna - czarne szczęście

Ha, do dokocenia mam jeszcze kupę czasu, ale już tak sobie planuję, co zrobię, jak długo, a co jeśli...

Tego nigdy nie wiesz. :D Ale jak jest już ta myśl...

...patrz nisko,
może wystarczy zawołać
on może być bardzo blisko...

[F.Klimek]

Strzeż się! To uderza jak piorun. Jak bezradny, bezdomny burasek - kwintesencja kota, jak kulawik bez szans o cudownych oczach, jak przepiękny kocio o wspanialym charakterze, o którego nikt nawet nie pytał...

Oberwiesz kiedyś takim piorunem.

I zupełnie się o Ciebie nie obawiam. Ustoisz. :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie paź 06, 2013 12:56 Re: Luna - czarne szczęście

Właśnie na taki piorun liczę ;) takie... przeznaczenie.

Zresztą, nawet teraz, kiedy nie mam możliwości wzięcia takiego do domu - i tak się rozglądam, zawsze się da jakoś pomóc ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 20:03 Re: Luna - czarne szczęście

co tam u Luny?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 06, 2013 20:36 Re: Luna - czarne szczęście

Dodałam jej do kolacji kawałeczek pomidorka - skoro wszystkie koty za nim przepadają, to nie ona też ma, a co :D do stołu podano o 19, a księżniczka dopiero teraz zabrała się za jedzenie. Ale chyba dodatek pomidora się jej nie podoba - co chwila obchodzi miskę dookoła i wybiera samą karmę, pomidorka nie chce :( musiałam go zabrać.

Trawka mi ledwo co rośnie :evil: zasadziłam kilka dni temu, a ona nadal taka mizerna... Słońca już prawie nie ma, może to dlatego?
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 20:39 Re: Luna - czarne szczęście

A ja w ramach tego samego eksperymentu chlapnęłam passatą na resztki z kolacji demonów. efekt - rzuciły się jakby miesiąc nie jadły :roll:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości