Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 06, 2013 6:03 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Dzień dobry!

Dziś z rana przywitał mnie taki widok :roll: :

Obrazek

Szkodniki się dobrały do świeżo przesadzonego przez męża kwiatka. Hmm... żaden kwiatków dotychczas ich nie interesował, to pewnie ziemia. Pobudkę miałam fajną. Tak :roll:

Nie będzie mnie dziś cały dzień, więc dużo piszcie, żebym miała co nadrabiać :mrgreen:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 06, 2013 8:22 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Zdecydowanie ziemia była tu czynnikiem interesującym koty :) Ty to masz ciekawe podbudki!
A mnie dziś obudziło kichnięcie - bynajmniej nie moje za to prosto na mnie, bo "kichnięcie" owo leżało mi na klatce i stwierdziło, że dobrze będzie kichnąć mi akurat na twarz a później się wtulić i mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrruuuczeć :)
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 06, 2013 9:02 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Hej dziewczyny !

Stich "paczający" na zlew :ryk: Może mu się pić chciało? Mój uwielbiał pić ze zlewu!
A ten wpis... to troll czy jak? Bo mi tu zaraz się uruchomią wiązanki :/

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie paź 06, 2013 9:35 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Szkoda słów!
Niestety moi teściowie też niereformowalni są. Ale świata nie zbawię, więc przestałam z nimi walczyć.

Kotki posprzątały ci ziemię, bo pewnie mąż źle kwiatka posadził. One pomogły, pewnie nie rósł by wcale ze źle ułożoną ziemią.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 06, 2013 9:37 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Albo to nie ta ziemia do tego kwiatka :twisted:

Przeczytałam cały wątek z tego podanego linku i zgadnijcie jakie słowa mi się na usta cisną...
Ab. ma rację, świata się nie zbawi. Ale ciężko to tolerować.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie paź 06, 2013 9:45 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Przeczytałam ten wklejony wątek. No normalnie za***bać! ;/ Nienawidzę takich szkodników. A jestem w wyjątkowo podłym nastroju od rana, odkąd dowiedziałam się, że malutkiej Ginger już nie ma ;( viewtopic.php?f=46&t=157241&p=10159314#p10159314 [*]...
Zatłukłabym takich 'właścicieli', no po prostu uruchamia mi się tryb mordercy :evil: :evil: :evil: :evil:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 06, 2013 9:48 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Spillet, mam to samo. Jeszcze wątek o Conanie, Ginger, wspomnienie mojego Gucia i taka niedziela :(

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie paź 06, 2013 9:53 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

No dokładnie ;(
A ja jeszcze się wkurzam dodatkowo tym co było tydzień temu, bo poszłam do TŻ na cały dzień jak co niedzielę. Oni mają Szarusia, co prawda niedotykalski, ale Perełce nigdy krzywdy nie zrobił. No to postanowiłam ich przekonać, że w schronisku pełno biednych kotków miziastych kolankowych co znalazłyby domek, wszak nie raz mówiła jego mama, że chciałaby mieć takiego kochanego kotka jak Perełka że się tuli i nie wyrywa. No to ja swoje argumenty a ona mi na to co?
- nie ma warunków... 2 pokojowe mieszkanie, pełno kasy a ona nie ma warunków :evil:
- że Szaruś... no przecież nie musiałyby się stykać ze sobą w ogóle :evil:
- że smród i koszty... no brak słów po prostu.
I jak tu takich idiotów znieść? Jeszcze mnie telepie, a TŻ musiał mnie uspokajać mówiąc, że kiedyś we własnym domu będziemy ratować kotki bo na razie nie da się inaczej :evil:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 06, 2013 9:57 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Spilett, niestety takiej mentalności nie zmienisz. Wydaje mi się, że ludzie nie chcą obowiązków po prostu z przyzwyczajenia.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie paź 06, 2013 10:23 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Ale jaki to obowiązek? Nasypać karmy i zmienić kuwetę raz na tydzień. To wcale nie takie ciężkie ;(

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 06, 2013 10:39 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Oczywiście, że to nie jest ciężki, my o tym wiemy, ale ci ludzie niekoniecznie i niekoniecznie chcą to zrozumieć.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie paź 06, 2013 11:32 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Spilett pisze:Ale jaki to obowiązek? Nasypać karmy i zmienić kuwetę raz na tydzień. To wcale nie takie ciężkie ;(


Ale moim zdaniem nie można też na siłę przekonywać, bo jak ktoś nie robi czegoś z potrzeby serca to może to przynieść odwrotny skutek.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 06, 2013 11:34 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

To też racja niestety. Powiedziałam TŻ żeby pokazał im na allegro cegiełki dla Kropeczka, ale powiedział "Daj spokój, oni tego nie rozumieją, nawet nie ma co próbować". Smutne...

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 06, 2013 11:42 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

To akurat smutna norma, ja teraz próbowałam wyleczyć kociczkę, którą zobaczyłam na dworze kichającą i kaszlącą - poszłam do weta, kupiłam jej antybiotyk, kupiłam dwie puszki karmy (swoja drogą chyba mi się nie uda, bo już jej nie widziałam- pewnie domowa, ale wychodząca - ale tak czy siak nadal noszę miskę z lekiem). Wiecie, jakie są teraz śmichy-chichy? Tylko TŻ sam ze mną tam chodzi, jak tylko może, i sam za nią patrzy. A cała reszta się śmieje, że ja chyba nie mam co robić z pieniędzmi, tylko leczyć "bezdomne wszarze, jeden zdechnie, to pojawi się następny, co za problem" :?
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie paź 06, 2013 11:51 Re: Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Jednostki - których nie nazywam ludźmi z wiadomego powodu - które tak mówią, same są śmierdzącymi, pieprzonymi wszarzami. Ludzie to jednak zwierzęta, ale zdecydowana większość to czyste sukinsyny.

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości