Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Biedulek

Oby mu się udało :ok:

Oby. Biedny, mały jeżurek.

Nemi, na forum był/jest taki wątek kotka u Fanszety. Znaleziony - długo nie zamykał w ogóle buzi, miał kłopot z jedzeniem itd. Różne badania, zdjecia, terapie.. W końcu się udało. Kotek dał radę

Niom

Antoś mu na imię. Temu kotu, znaczy się :mrgreen:

Do kotka zaglądałam

Dlatego mam nadzieję, że i nasz Fiołek da radę ... Dopóki żyje jest nadzieja...

Obrazek

Słodziutkie zdjęcie.

Jaki biedniuś na tych nekrologach

Śliczny jednak - przy tych całych igłach, jeżury mają takie słodkie buzie.

Cudne, kochane maleństwo :love:

Mocne

Biednie wygląda taki jeżyk ułożony zupełnie nie po jeżowemu.
Oby mu się poprawiało.
W sumie ciepło, jedzenie i bezpieczny sen to dobre lekarstwa - czasem najlepsze.

Szkoda, że Groszkowi nie dane było wydobrzeć, ale nie da się walczyć z nieznanym przeciwnikiem. Nie wiadomo przecież co spowodowało jego problemy.

selenicereus pisze:(...)Szkoda, że Groszkowi nie dane było wydobrzeć, ale nie da się walczyć z nieznanym przeciwnikiem. Nie wiadomo przecież co spowodowało jego problemy.

Tak, to właśnie jest najgorsze. Tym bardziej, że nie udało się zrobić sekcji, ponieważ odszedł wieczorem i upłynęło trochę czasu zanim skontaktowałam się z panią Doktor. Powiedziała, że niestety wyniki byłyby nie miarodajne. Wiem, że to dość okropne, co piszę, ale przynajmniej jego śmierć pozwoliłaby uratować inne jeże. Pani Doktor mówiła, że podobne objawy mają jeże u innej opiekunki, ale jeszcze nie dopytałam się o szczegóły.

Kolejne zdjęcia Fiołka

Obrazek

Jutro M napisze o nim na FB. To na nosie, to resztki jedzenia :roll:

Nie zauważyłam... zobaczyłam dopiero na zdjęciu. Tak jak i te nekrologi :roll:

Natomiast nad oczkiem jest widoczny strup. Oczko też nie jest w zbyt dobrym stanie, ale w sumie to fiołkowy, najmniejszy problem.

I żeby nie było za jeżowo, na kocim forum - będzie o Oziu, kocie który jest za dobry. Słodziak Oziu nie daje już rady z półdiablem. Najpierw Balto wyprowadził się na taras, teraz dołączył do niego Ozio. Śpią tak biedaki, wtulone w siebie na dworze, żeby tylko się odizolować od małego szatana i choć trochę wypocząć. Szatan naprawdę jest z piekła rodem - jak mu się mówi, żeby czegoś nie robił, próbuje ze zdwojoną i siłą. I jeszcze się wykłóca słownie

Biedni Balto i Oziu, wybrali banicję. Zapomniałam już, jak to jest mieszkać ze szczeniakiem. Chyba nie chciałabym sobie przypominać. :mrgreen:

Fiołek ma taką biedną mordkę. Mam nadzieję, że wydobrzeje.

Fakt, biedniusi ten otwarty pyś

No, chyba ten Psi Nabytek będzie potrzebował silnej ręki - w sensie zdecydowanej, a nie rozpuszczającej. Chyba, że mu przejdzie :roll:

Przecież nie może tak być, żeby inni nie mieli gdzie spać :wink:

On - ten młody - jest duży? Tzn ma być dużym psem? Ciężki?
Taki niedobry szczenior nosaty

morelowa pisze:Fakt, biedniusi ten otwarty pyś

No, chyba ten Psi Nabytek będzie potrzebował silnej ręki - w sensie zdecydowanej, a nie rozpuszczającej. Chyba, że mu przejdzie Przecież nie może tak być, żeby inni nie mieli gdzie spać
On - ten młody - jest duży? Tzn ma być dużym psem? Ciężki?
Taki niedobry szczenior nosaty

Maślanie, raczej nie przejdzie z wiekiem. Może być tylko gorzej :wink:

Z ręką masz zdecydowanie rację. Inni, w domu mają gdzie spać, ale ciągle muszą młodego sztorcować, to na noc zostawiają go nam, żeby sobie odpocząć

Maluch waży już 18 kilo. Będzie chyba trochę większy od Baltka, bo ma wielkie łapy i uszy.

A pyś otwarty, bo Fiłek był trochę zmachany - próbował się wydostać z pudła, bo był głodny

Po ważeniu, dostał jedzonko, zjadł i zasnął w talerzyku.

Nemi pisze: Wiem, że to dość okropne, co piszę, ale przynajmniej jego śmierć pozwoliłaby uratować inne jeże. [/img]

Nie, to nie jest okropne.
Groszkowi i tak wszystko jedno - teraz. Jeśli cierpiał, a nie sygnalizował wyraźnie, nie cierpi.
Ale opiekunom nie wszystko jedno. I jeśli doświadczenia z Groszkiem mają pomóc innym jeżom, to ta śmierć nie była na próżno. Nawet jeśli nie udało się zrobić sekcji i nadal nie wiadomo, kolejni opiekunowie z takimi jeżami będą mniej po omacku postępować. Bo cała historia leczenia jest wskazówką, choćby do tego, że stabilizacja nie jest trwała. Może kolejny jeż z podobnym objawami doczeka się diagnozy i kolejnym będzie można skutecznie pomóc.
A może jest to jeden z wielu takich przypadków, kiedy nie ma skutecznej pomocy. I to też warto wiedzieć.

A to bezczelny Młody! On niech na dworze śpi, dzie tu sprawiedliwość??

Megana pisze:A to bezczelny Młody! On niech na dworze śpi, dzie tu sprawiedliwość??

Życie generalnie jest niesprawiedliwe

Spanie w domku ogranicza zniszczenia

selenicereus - Pani Marczak ma się dobrze. To jeżyca ideał. Aż się martwimy, że jest zbyt grzeczna ...

Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kto przegląda forum