Dziś dzień, to jedne wielkie szaleństwo kocie

od rozmów z oszołomami kocimi do innych kocich spraw i trzeba iść za ciosem - raczej, tak więc o 22:00 zakończyła się wizyta Martyny, z którą romawiałam dziś o 20:30 (od kilku dni jesteśmy w kontakcie w sprawie Kajki) okazało się, że mieszka blisko więc po co gadać przez telefon, jak można się spotkać

i tak też było ...
Kaja wzbudziła pełen zachwyt a z relacji wynika, że zdjęcia to nic w porównaniu z rzeczywistością

i we czwartek Kajka ma pzeprowadzkę
Będzie mieszkała z psem i z kotem i z rybkami, na które lubi "polować"

więc kciuki się przydały
Choć to dziś poprawiło mi nastrój, bo ostatnio natłok spraw mnie troszkę "ściąga w dół".