Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Goyka pisze: straszne to wszystko , czasem mi wstyd, że jestem człowiekiem

Cóż, generalnie świat nie jest zbyt miło urządzony, ale ludzie potrafią uczynić z niego prawdziwe piekło - i dla siebie nawzajem i dla pozostałych stworzeń :evil:

mb pisze:
Goyka pisze: straszne to wszystko , czasem mi wstyd, że jestem człowiekiem

Cóż, generalnie świat nie jest zbyt miło urządzony, ale ludzie potrafią uczynić z niego prawdziwe piekło - i dla siebie nawzajem i dla pozostałych stworzeń

Dlatego ja, przekonawszy się, jak podli potrafią być ''laudzie'' wybrałam na swoich przyjaciół koty, oczywiście mam też ludzkich przyjaciół, choćby Marysia-mb. :wink:

Anna61 pisze:
mb pisze:
Goyka pisze: straszne to wszystko , czasem mi wstyd, że jestem człowiekiem

Cóż, generalnie świat nie jest zbyt miło urządzony, ale ludzie potrafią uczynić z niego prawdziwe piekło - i dla siebie nawzajem i dla pozostałych stworzeń

Dlatego ja, przekonawszy się, jak podli potrafią być ''laudzie'' wybrałam na swoich przyjaciół koty, oczywiście mam też ludzkich przyjaciół, choćby Marysia-mb.

No, i to rozumiem :ok:

" Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" ...

" Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" ...
tak, tak , milion razy tak,
to co ludzie robią zwierzętom, a nawet swojemu gatunkowi jest obrzydliwe :evil:

Pod tym można się tylko podpisać rekami i nogami.... żal

Trochę weekendowych fotek

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

To jest po prostu koci raj

ankacom pisze:To jest po prostu koci raj

Fakt, wyglądają na zadowolonych :smiech3:

super

Widać weekend spędzany jest na lenistwie. :1luvu:

Anna61 pisze:Widać weekend spędzany jest na lenistwie.

Tak, koty wypoczywają :lol:

Obecny stan psychiczny Czarusia można określić jako nieustającą euforię.

Objawia się to: mruczeniem bez przerwy, szaleńczymi zabawami, wariackimi biegami, skakaniem po wszystkich meblach, podstawianiem się do głaskania co chwilę, intensywnym ocieraniem się o moje nogi i radosnymi próbami zbratania się z Kropcią i Tysią.

O ile z Kropcią idzie Czarkowi jako tako - wczoraj znowu pocierali się noskami i tak ją "barankował", że o mało się nie przewróciła -to z Tysią nadal Czaruś nie zaliczył szczególnych sukcesów. Tyśka ciągle skrzeczy i wścieka się na jego widok, a przyjacielsko nastawiony Czaruś nie rozumie, dlaczego Tyśka tak się zachowuje i nie cieszy się wszystkim tak, jak on. Garnie się więc do niej, żeby zademonstrować jej swoje przyjazne nastawienie, co niestety odnosi skutek przeciwny do zamierzonego.

Ale do Kropci Tysia także przyzwyczajała się kilka miesięcy, więc myślę, że kiedyś nadejdzie ta szczęśliwa chwila, kiedy Tyśka przynajmniej przestanie skrzeczeć.