WRO KOCIE PODZIEMIE cz IV.

jessi74 pisze:a burasek dalej szuka domu tymczasowego? czy może ktoś się zgłosił? natasza, wiesz coś więcej?

Dalej szuka niestety, ma trochę ogłoszeń, wydarzenie na FB ale czarno widze jego adopcje wprost z działek. Pan który go dokarmia ma 2 swoje kotki i brak funduszy na 3-go kota. On potrzebuje DT :oops:

jessi74 pisze:
natasza25 pisze:Szukam DT dla przemiłego młodziutkiego Felixa
Kotek mieszka na działkach a noce już sa takie zimne, jest dokarmiany ale nie ma dachu nad głową.

Tak o nim pisze p. Mirek dokarmiający Ferlixa
Urodzony w maju br. jako jedyny z miotu przeżył i stąd jego imię. Jest szarym,pręgowanym kocurkiem, o wesołym usposobieniu, szukającym kontaktu z człowiekiem i innymi kotami,chętnym do szalonych zabaw, ale nie polecam dla małych dzieci z uwagi na brak wyczucia.Bardzo inteligentny, łasy na pieszczoty, rozmruczany, lubi dokazywać. Je praktycznie wszystko pod warunkiem, że w dużych ilościach.
Niezbędna wizyta u weterynarza (odrobaczenie,odpchlenie, kastracja) oraz wyleczenie z resztek kociego kataru.

Trochę Felixa

mam goracą prośbę , w odpowiedzi na nasz apel koteczki z pod Trzebnicy znalazły dom tymczasowy, u Kasi, wolontariuszki Ekostraży, potrzebny jest tam pilnie syropek Kalm Aid, gdyż maleńka koteczka ma problemy z adaptacją, czy ktoś ma i mógłby odstąpić trochę?

Ja mam

powinna tam być conajmniej połowa jeszcze

jessi74 pisze:mam goracą prośbę , w odpowiedzi na nasz apel koteczki z pod Trzebnicy znalazły dom tymczasowy, u Kasi, wolontariuszki Ekostraży, potrzebny jest tam pilnie syropek Kalm Aid, gdyż maleńka koteczka ma problemy z adaptacją, czy ktoś ma i mógłby odstąpić trochę?

zapraszamy tez sympatyków wrokotków na Koci bal viewtopic.php?f=7&t=157064&p=10145954#p10145954

Edytka1984 pisze:serdecznie dziękuję za telefon wczoraj od Agness
dzięki Niej i Jej koleżance Dominice maluszki mają szanse na DT oby tylko udało mi się je wyłapać
klatka łapka - już u mnie

Maluszki są cudowne.... łącznie z uroczą mamunią :ok:

Za kilka dni przejmie całą gromadkę Dominika i będą już socjalizowały się w pełni pod opieką "kociej mamy"

Wszystkie kociaki i mama po przeglądzie. Odrobaczone, odpchlone. Najsłabszy rudasek z 3 powieką i mamusia z wyciekiem z noska
na razie tylko na lekach podnoszących odporność i do obserwacji. U wszystkich była biegunka ale obecnie już jest ładniejsza koopka.
Bez rewelacji ale jest ok. Małe jedzą już samodzielnie mają ok 7 tyg. Mama ma powiększony sutek - do obserwacji.
Ogólnie są w b.dobrej formie, zadbane jak domowe kociaki - dobrze były podkarmiane :ok:

Oto małe cuda :1luvu:

Prawdziwe cuda

Agness78 dziekuję za wstawienie fotek ale widzę,że biało rudego brakuje

nie chciał pozować?

ślicznie maluszki wyglądają i mamuśka też

Jak będziesz miała chwilkę podeślij mi fotki na @ zrobię nowy wąteczek dla nich i na bieżąco będę uaktualniać informację

Może nadamy im jakieś imiona ?
To,że dobrze były podkarmiane to zasługa Moich Rodziców :1luvu:

Dziewczyny jesteście kochane :1luvu:

maluchy dzięki Wam żyją w domku i cieple :1luvu:

Wczoraj byłam w kociarni schroniskowej... zrobiłam trochę zdjęć i je porozsyłam dalej, może ktoś wypatrzy te piękności?

Zacznę od największej (a zarazem najmniejszej) biedy...

Kiedy podchodziło się do klatki zaczynało to maleństwo rozpaczliwie płakać "zabierz mnie"

Jak na moje oko ma ok. 4-5 tyg.

Inne maluszki:

Trójka rodzeństwa w wieku ok. 3,5 - 4 mies.

Trzy malce, mają ok. 3 mies. (mniejsze niż te wyżej)

Maleńki, biało-czarny kocurek, ma 2 mies.

I starsze...

Czarna kotka w wieku ok. 1,5 roku, miała złamaną łapkę. Po wypadku komunikacyjnym lub wypadnięciu z okna. Oswojona.

Dwa 8-mio letnie persy, bardzo załzawione oczka, kotka i kocur, oddane po śmierci właściciela. Oba wycofane, wystraszone, bardzo zestresowane.

Czarno-biały kocur, bardzo miły, kiedy podeszłam do klatki bardzo prosił o uwagę, łasił się. Ma 4 lata, kuwetkowy.

I teraz koty z budynku nr 3, oczywiście nie wszystkie, ale te, które w jakiś sposób przyciągnęły moją uwagę...

Dziadziuś. Wygląda jakby był w schronisku już długo, bo nasza obecność nie robiła na nim wrażenia. Wycofany, ale chętnie przyjmował pieszczoty.

Śliczna kotka o dłuższej sierści, bardzo kontaktowa, rozmruczana i przytulaśna.

Cudo na 3 łapkach, to chyba kocurek, ale pewności nie mam. Marzy żeby z następnym kto wejdzie do pomieszczenia po prostu wyjść... Bardzo otwarty i przyjacielski.

Rudy kocur, żądny uwagi, ale kiedy wyciągałam rękę, odchodził. Nie wiem czemu.

Dwie tricolorki, ta z łatką na nosie wygląda na młodszą i jest weselsza, chętna do kontaktu. Druga była dumna i zaspana, ale zupełnie się mnie nie bała .

Śpiący królewicz/królewna (nie udało mi się zajrzeć pod ogonek). Kotek dorosły, ale drobniutki i delikatny.

To chyba kocurek, wesoły, łaszący się. Słabe zdjęcia pod światło, bo chciał się wygłaskać

Biały kocurek - przytulak.

Duży, piękny i miły kocur.

Milusiński, chyba chłopak.

Miły, chyba kocur.

Desperacko pragnący wyjścia z kociarni, ulotnił się na korytarz w oka mgnieniu

Kocur. mizialski.

Miła szarutka. Jest tam kilka bardzo podobnych do niej kotek. Jest też kilka podobnych burasków w wieku ok. 6 mies.

Biało-rudy, widać, że zestresowany, ale pozwalał się głaskać. Kocur.

Kocurek - przytulak.

Wystraszone, czarne coś, możliwe, że kotka, bo drobnej budowy.

Chyba kotka, piękne oczy, o urodzie "sowy", bardzo się bała.

Bardzo miła i rozgadana kotka.

Kotów oczywiście jest znacznie więcej, ale nie ma strasznego przepełnienia na salach. Dużo jest kotków czarnych i burasków. Kotki łapią ostatnie promienie słońca na wybiegach.

Dziewczyny my jesteśmy trochę w doopie z czasem, a w ten weekend dni otwarte. Marta ma być od nas, miała być jeszcze Gosia ale się okazało że ma zjazd w ten weekend akurat. Wybiera się może ktoś od Was?

bardzo proszę o pomoc ! kocica i piątka maluchów , około 7-8 tygodniowych na działkach w Szymanowie pod Wrocławiem, pilne, w nocy są już prawie ujemne temperatury, maluchy strasznie głodne i biedne, jak narazie zdrowe :roll:

ja miałam w domu panleukopenię, nie mam mozliwości przetrzymania nawet
proszę, uratujmy je, nawet po jednym możemy je przywozić, dwa malce są o pięknym rudym umaszczeniu, więc szybko się wyadoptują, dwa śliczne czarnuszki ,
ja na końcu zabiorę kotkę do sterylizacji

jessi74 pisze:bardzo proszę o pomoc ! kocica i piątka maluchów , około 7-8 tygodniowych na działkach w Szymanowie pod Wrocławiem, pilne, w nocy są już prawie ujemne temperatury, maluchy strasznie głodne i biedne, jak narazie zdrowe
ja miałam w domu panleukopenię, nie mam mozliwości przetrzymania nawet
proszę, uratujmy je, nawet po jednym możemy je przywozić, dwa malce są o pięknym rudym umaszczeniu, więc szybko się wyadoptują, dwa śliczne czarnuszki ,
ja na końcu zabiorę kotkę do sterylizacji

szkoda że nikt się nie zgłosił, maluchów jest szóstka

o tej porze roku to chyba lepsze schronisko niż działki....

Renata pisała, że w schronisku tak pełno, że koty z kwarantanny od razu trafiają na wybiegi :roll:

Jakaś masakra normalnie...

jessi74 pisze:
jessi74 pisze:bardzo proszę o pomoc ! kocica i piątka maluchów , około 7-8 tygodniowych na działkach w Szymanowie pod Wrocławiem, pilne, w nocy są już prawie ujemne temperatury, maluchy strasznie głodne i biedne, jak narazie zdrowe
ja miałam w domu panleukopenię, nie mam mozliwości przetrzymania nawet
proszę, uratujmy je, nawet po jednym możemy je przywozić, dwa malce są o pięknym rudym umaszczeniu, więc szybko się wyadoptują, dwa śliczne czarnuszki ,
ja na końcu zabiorę kotkę do sterylizacji

szkoda że nikt się nie zgłosił, maluchów jest szóstka
o tej porze roku to chyba lepsze schronisko niż działki....

Maluszki są prześliczne, narazie zdrowe maja 4 tyg i 8 tygodni, prawdopodobnie z 2 miotów.
Sa tez 2 rude kotki.
Może chociaz ktoś jednego wziąłby na tymczas :?:

ich rodzenstwo czeka, śpią pod gołym niebem w takie zimno :oops:

Czy ktos mógłby pomóc :oops:

http://alegratka.pl/ogloszenie/tak-zimn ... 37439.html
http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -529974946
http://www.morusek.pl/ogloszenie/193869 ... glodne.../
http://tablica.pl/oferta/tak-zimno-juz- ... r=EREC-55-

Nasza kochana turkawka na wojażach, a ja póki co w jej domku z jej kotami... Dziś jej rodzice przywieźli mi takie oto coś:
Obrazek

Ten uroczy kawaler, to Sekator. Mama turkawki znalazła go pod krzaczkiem aronii. Nie było śladu mamy, rodzeństwa, tylko mały, wygłodniały pisklak, który się wydzierał. Ma ok. 6 tygodni, sam już je i zaczyna się bawić. Podejrzewam, że ktoś go podrzucił na działkę Ani rodziców, bo mały całkowicie zdrowy - 0 kataru, świerzba, pcheł czy innych pasożytów. Dostał lek na odrobaczenie i teraz czekamy na kupkę. Jest całkiem beztroski, a kiedy się go dotyka, to mruczy na cały regulator

Poza tym jestem bardzo szczęśliwa, bo na Mosiężnej żyje stado kotów, które się w zastraszającym tempie rozmnażają, a dziś udało mi się złapać (razem z panią adoptowanej ode mnie rok temu koteczki) 2 dzikie kotki. Jedna w bardzo zaawansowanej ciąży, druga we wczesnej. Została jeszcze przynajmniej 1 kotka i parę malców - 4 w wieku ok. 9 tyg. i co najmniej 3 starsze, z wcześniejszego miotu - mają max. 5 mies. Jest też kilka kocurów. Łapania wobec tego jeszcze sporo, ale początek całkiem niezły

Niestety przy tym przepełnieniu naszych DT malce pewnie trafią do schroniska, ale to dla nich i tak o wiele lepsze niż życie pod gołym niebem

Na szczęście ktoś tam te kotki dokarmia - stoją miseczki z suchą karmą i wodą, więc będą mogły spokojnie wrócić na dawne miejsce. Oby udało się złapać ostatnią(? oby była ostatnia...) kotkę i jej dzieci...

WRO KOCIE PODZIEMIE cz IV.

Kto przegląda forum