Perełka i przyjaciele - dzielny Szaruś, foty Przyjaciół: s89

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 02, 2013 19:22 Re: Perełka i przyjaciele :)

shira3 pisze:Twój futrzak pomalowany jest tak specjalnie? :mrgreen:

Perełsik ma futerko typu umaszczenie marmurkowe - tak znalazłam. Powiedziałam dziś do niej - chodź tu, moja ty płyto bazaltowa... :roll: :roll: :ryk:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 02, 2013 19:24 Re: Perełka i przyjaciele :)

Spilett pisze:Helooooooooł! Perełka ma sjestę po kolacji, a Duże idzie się wylizać. Tfu! Wykąpać znaczy :)

:ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 02, 2013 19:46 Re: Perełka i przyjaciele :)

Melduję się z powrotem - czysta :D A Perełs dalej śpiocha, chyba nawet nie zauważyła, że Duże wróciło...

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2013 7:42 Re: Perełka i przyjaciele :)

Haaaallllo Perełson. Jesteś?
Cynamon znowu się na mnie rzucił wczoraj... Aż Szef, znaczy Duży po prostu go za fraki i w łazience zamknął. Uwierzyłabyś?
Moja Pańcia mówi, ze pójdziemy do weta, bo może ja chora jestem, albo cuś. A ja TAK STRASZNIE nie lubię lekarzy...

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 03, 2013 7:47 Re: Perełka i przyjaciele :)

Siemka, nie było mnie tu jeszcze.

Demonki witają Perełkę i ekipę :)
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 03, 2013 11:32 Re: Perełka i przyjaciele :)

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 03, 2013 16:09 Re: Perełka i przyjaciele :)

Dzień dobry wszystkim, skórzastym i futrzastym :1luvu:
Ja się dziś powyżalam...
Jest u mnie w grupie taka Dorota. Kiedyś napisałabym - koleżanka, ale strasznie mnie denerwuje jej zachowanie. Dlaczego?
Otóż Dorota nie lubi zwierząt. W ogóle. Chciałam iść do zoo z nią, ale ona nie pójdzie, "bo tam śmierdzi!". No comment. Do przeżycia, nie każdy musi lubić, trudno. Jednak jej dalsze teksty mnie powaliły na kolana. :roll:
Dorota nie lubi psów, bo kiedyś jakiś wściekły pies ugryzł jej brata. Kij z tym, że brat zaczepiał i wkurzał psa, a ten tylko się bronił. Ona psów nie lubi. Dorota nie lubi także kotów. Ponieważ jej siostra miała toksoplazmozę jak była w ciąży i prawie poroniła. Kij z tym, że kobieta w ciąży powinna zachować ostrożność przy kuwecie. U nich 'geniusz' jest chyba rodzinny, bo biednego kotka wyrzucili/oddali (nie wiem dokładnie). :evil:
Dorota nie lubi także chomików, ogólnie gryzoni. Bo jej szwagier zaraził się od chomika jakimś wirusem(?), cytuję "Na szczęście już go [chomika] wyrzucili!" 8O :evil:
No żesz ku**a mać...
Dzisiaj Dorota mnie znokautowała. Mówi tak: "Mój współlokator gdzieś pojechał na 2 dni z pudełkiem na psa albo kota. Mam nadzieję, że mi TEGO nie przyniesie do domu! Jak przyniesie, to ja wyprowadzam się!"
Na co ja mówię, że przecież miły kotek w mieszkaniu, dużo radości i w ogóle, a ona że jest alergikiem i NIE. No to pokazuję na koleżankę Gosię, która też jest alergikiem, a ma piękną syberyjską kotkę. Na co Dorota: "JA NIE BĘDĘ MIAŁA ZWIERZĄT! ONE NARAŻAŁY ZDROWIE MOJEJ RODZINY! TO SĄ NOSICIELE CHORÓB!" :evil: :evil: :evil:
No to jej powiedziałam, że po 1 przy kontaktach ze zwierzętami zachowanie ostrożności i higieny rozumie się samo przez się, jak jej siostra sprzątała kotu kuwetę i nie umyła potem łap, to się sama prosiła. (Dorotka się zapowietrzyła) Dodałam jej też, że ona także może być nosicielem wielu chorób, a przecież jej narzeczony jej za to nie wyrzuci, prawda? Obraziła się i poszła sobie.
Jak ja nienawidzę takich ludzi...

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2013 17:03 Re: Perełka i przyjaciele :)

Ciekawe, czy ta Dorota (tfu, że też nosi takie piękne imię... ;) ) lubi chociaż siebie? :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 03, 2013 17:14 Re: Perełka i przyjaciele :)

Siebie to ona uwielbia! Jak jej opowiadałam o znalezieniu Perełeczki to nie powiedziała ani razu 'ojej', ani 'jak dobrze że kotek znalazł domek' czy coś takiego... Wręcz powiedziała mi "ty to się tak zajmujesz tym KOTEM i tym CHOMIKIEM, zrobiłabyś coś dla siebie! Poszłabyś na jakąś zumbę czy na pizzę czy do spa?" :evil: No to jej mówię, że dla mnie właśnie to jest najważniejsze, że uratowałam kotkowi życie i dzięki mnie ma ciepło, jeść i jest szczęśliwa i ŻYJE... Puszynek tak samo, nie wiadomo do kogo mógłby trafić ze sklepu... Ale ona tego nie rozumie. Za to próbowała mnie namówić żebym chociaż DLA SIEBIE ćwiczyła z płytami Chodakowskiej. No załamka po prostu...

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2013 18:31 Re: Perełka i przyjaciele :)

Spilett pisze:Dzień dobry wszystkim, skórzastym i futrzastym :1luvu:
Ja się dziś powyżalam...
Jest u mnie w grupie taka Dorota. Kiedyś napisałabym - koleżanka, ale strasznie mnie denerwuje jej zachowanie. Dlaczego?
Otóż Dorota nie lubi zwierząt. W ogóle. Chciałam iść do zoo z nią, ale ona nie pójdzie, "bo tam śmierdzi!". No comment. Do przeżycia, nie każdy musi lubić, trudno. Jednak jej dalsze teksty mnie powaliły na kolana. :roll:
Dorota nie lubi psów, bo kiedyś jakiś wściekły pies ugryzł jej brata. Kij z tym, że brat zaczepiał i wkurzał psa, a ten tylko się bronił. Ona psów nie lubi. Dorota nie lubi także kotów. Ponieważ jej siostra miała toksoplazmozę jak była w ciąży i prawie poroniła. Kij z tym, że kobieta w ciąży powinna zachować ostrożność przy kuwecie. U nich 'geniusz' jest chyba rodzinny, bo biednego kotka wyrzucili/oddali (nie wiem dokładnie). :evil:
Dorota nie lubi także chomików, ogólnie gryzoni. Bo jej szwagier zaraził się od chomika jakimś wirusem(?), cytuję "Na szczęście już go [chomika] wyrzucili!" 8O :evil:
No żesz ku**a mać...
Dzisiaj Dorota mnie znokautowała. Mówi tak: "Mój współlokator gdzieś pojechał na 2 dni z pudełkiem na psa albo kota. Mam nadzieję, że mi TEGO nie przyniesie do domu! Jak przyniesie, to ja wyprowadzam się!"
Na co ja mówię, że przecież miły kotek w mieszkaniu, dużo radości i w ogóle, a ona że jest alergikiem i NIE. No to pokazuję na koleżankę Gosię, która też jest alergikiem, a ma piękną syberyjską kotkę. Na co Dorota: "JA NIE BĘDĘ MIAŁA ZWIERZĄT! ONE NARAŻAŁY ZDROWIE MOJEJ RODZINY! TO SĄ NOSICIELE CHORÓB!" :evil: :evil: :evil:
No to jej powiedziałam, że po 1 przy kontaktach ze zwierzętami zachowanie ostrożności i higieny rozumie się samo przez się, jak jej siostra sprzątała kotu kuwetę i nie umyła potem łap, to się sama prosiła. (Dorotka się zapowietrzyła) Dodałam jej też, że ona także może być nosicielem wielu chorób, a przecież jej narzeczony jej za to nie wyrzuci, prawda? Obraziła się i poszła sobie.
Jak ja nienawidzę takich ludzi...


Świeć Panie nad jej duszą, albowiem sam powiadasz "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych maluczkich, mnie-ście uczynili"...

Spilett pisze:Siebie to ona uwielbia! Jak jej opowiadałam o znalezieniu Perełeczki to nie powiedziała ani razu 'ojej', ani 'jak dobrze że kotek znalazł domek' czy coś takiego... Wręcz powiedziała mi "ty to się tak zajmujesz tym KOTEM i tym CHOMIKIEM, zrobiłabyś coś dla siebie! Poszłabyś na jakąś zumbę czy na pizzę czy do spa?" :evil: No to jej mówię, że dla mnie właśnie to jest najważniejsze, że uratowałam kotkowi życie i dzięki mnie ma ciepło, jeść i jest szczęśliwa i ŻYJE... Puszynek tak samo, nie wiadomo do kogo mógłby trafić ze sklepu... Ale ona tego nie rozumie. Za to próbowała mnie namówić żebym chociaż DLA SIEBIE ćwiczyła z płytami Chodakowskiej. No załamka po prostu...


Zastanawiam się, czy lepiej pracować nad ciałem, czy rozumem i empatią? :aniolek:

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 03, 2013 18:49 Re: Perełka i przyjaciele :)

Dlatego mówię, że nienawidzę takich "ludzi", co to zwierzątka wyrzucają i zwalają na nie winę za swoją głupotę... Jak mi jeszcze raz walnie podobnym tekstem to strzelę przez ten głupi łeb, przysięgam.

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2013 19:24 Re: Perełka i przyjaciele :)

Sarah DeMonique pisze:
Spilett pisze:Dzień dobry wszystkim, skórzastym i futrzastym :1luvu:
Ja się dziś powyżalam...
Jest u mnie w grupie taka Dorota. Kiedyś napisałabym - koleżanka, ale strasznie mnie denerwuje jej zachowanie. Dlaczego?
Otóż Dorota nie lubi zwierząt. W ogóle. Chciałam iść do zoo z nią, ale ona nie pójdzie, "bo tam śmierdzi!". No comment. Do przeżycia, nie każdy musi lubić, trudno. Jednak jej dalsze teksty mnie powaliły na kolana. :roll:
Dorota nie lubi psów, bo kiedyś jakiś wściekły pies ugryzł jej brata. Kij z tym, że brat zaczepiał i wkurzał psa, a ten tylko się bronił. Ona psów nie lubi. Dorota nie lubi także kotów. Ponieważ jej siostra miała toksoplazmozę jak była w ciąży i prawie poroniła. Kij z tym, że kobieta w ciąży powinna zachować ostrożność przy kuwecie. U nich 'geniusz' jest chyba rodzinny, bo biednego kotka wyrzucili/oddali (nie wiem dokładnie). :evil:
Dorota nie lubi także chomików, ogólnie gryzoni. Bo jej szwagier zaraził się od chomika jakimś wirusem(?), cytuję "Na szczęście już go [chomika] wyrzucili!" 8O :evil:
No żesz ku**a mać...
Dzisiaj Dorota mnie znokautowała. Mówi tak: "Mój współlokator gdzieś pojechał na 2 dni z pudełkiem na psa albo kota. Mam nadzieję, że mi TEGO nie przyniesie do domu! Jak przyniesie, to ja wyprowadzam się!"
Na co ja mówię, że przecież miły kotek w mieszkaniu, dużo radości i w ogóle, a ona że jest alergikiem i NIE. No to pokazuję na koleżankę Gosię, która też jest alergikiem, a ma piękną syberyjską kotkę. Na co Dorota: "JA NIE BĘDĘ MIAŁA ZWIERZĄT! ONE NARAŻAŁY ZDROWIE MOJEJ RODZINY! TO SĄ NOSICIELE CHORÓB!" :evil: :evil: :evil:
No to jej powiedziałam, że po 1 przy kontaktach ze zwierzętami zachowanie ostrożności i higieny rozumie się samo przez się, jak jej siostra sprzątała kotu kuwetę i nie umyła potem łap, to się sama prosiła. (Dorotka się zapowietrzyła) Dodałam jej też, że ona także może być nosicielem wielu chorób, a przecież jej narzeczony jej za to nie wyrzuci, prawda? Obraziła się i poszła sobie.
Jak ja nienawidzę takich ludzi...


Świeć Panie nad jej duszą, albowiem sam powiadasz "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych maluczkich, mnie-ście uczynili"...

Spilett pisze:Siebie to ona uwielbia! Jak jej opowiadałam o znalezieniu Perełeczki to nie powiedziała ani razu 'ojej', ani 'jak dobrze że kotek znalazł domek' czy coś takiego... Wręcz powiedziała mi "ty to się tak zajmujesz tym KOTEM i tym CHOMIKIEM, zrobiłabyś coś dla siebie! Poszłabyś na jakąś zumbę czy na pizzę czy do spa?" :evil: No to jej mówię, że dla mnie właśnie to jest najważniejsze, że uratowałam kotkowi życie i dzięki mnie ma ciepło, jeść i jest szczęśliwa i ŻYJE... Puszynek tak samo, nie wiadomo do kogo mógłby trafić ze sklepu... Ale ona tego nie rozumie. Za to próbowała mnie namówić żebym chociaż DLA SIEBIE ćwiczyła z płytami Chodakowskiej. No załamka po prostu...


Zastanawiam się, czy lepiej pracować nad ciałem, czy rozumem i empatią? :aniolek:

Jeśli chodzi o tę Dorotę, to niech choć nad ciałem pracuje. Bo na pewno wiadomo, że je ma. Natomiast powątpiewam w choćby śladową obecność u niej rozumu i empatii.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2013 21:24 Re: Perełka i przyjaciele :)

A ja z sentymentu edytowałam 1 post, doklejając historię uratowania Perełeczki... Jak ktoś nie widział, to zapraszam :)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 04, 2013 11:32 Re: Perełka i przyjaciele :)

Witamy Perełkowo :) Dzisiaj w nocy udało mi się wymyślić takie cuś:

Był sobie mały kotek
kotek w zasadzie psotek
co cztery łapki miał

Na łapkach tych biegał
brykał i śmigał
i ciągle wołał: MIAU!

Jedzonko dobre jadł
łóżeczko ciepłe miał
i ciągle wołał: MIAU!

Czego chcesz, koteczku?
Czy pusto w miseczce?
A kotek na to: MIAU!

MIAU, ja chcę głaskania
tulenia, miziania
i dlatego mówię MIAU!


Kotek wygłaskany
wytulony, wymiziany
więc to nas uczy
że szczęśliwy kot - mruczy...


Wiem, głupkowate trochę i bez sensu, ale jakoś tak mnie naszło :)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 04, 2013 11:57 Re: Perełka i przyjaciele :)

Dlaczego tak mówisz?
ja stary chłop przy okazji twórczej weny Obrazek również popełniłem
wierszyk o mojej Kotce Trojga Imion Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Rada kotka że się śmieli
kiedy mogła udać człeka
wlazła raz do miski suchej
i na wodę chyba czeka

Dawać ręcznik ,dawać mydło
już mi życie w brudzie zbrzydło
zaraz się wykąpię cała
będę pięknie wyglądała.

A dziś szykuję dla kotów z Palucha w związku z jutrzejszą wizytą Obrazek
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości