MalgosiaZ pisze:Dostałam krótką informację ,że August został przeniesiony do pokoju adopcyjnego
Jak to mówią doświadczone wolontariuszki: Nie takie nieszczęścia znajdowały swój domek

W poście powyżej opisałam swoje wrażenia z obcowania z Augustem w adopcyjnym - będzie dobrze

Szkoda, że jestem na maksa przeziębiona, to bym podrzuciła chłopakowi żwirek. Grunt że zawartość szmatek świadczy o dobrym trawieniu i widać, że chłopak dobrze wychowany - gazety nie, żwirek tak. Ciekawa jestem jego historii, wydaje mi się, że miał kochający, "stary" domek, który umarł.