KOCIA CHATKA - radości i smutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 30, 2013 12:35 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

wiem o tym :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76125
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 12:47 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

na zdrowej :
Sielanka ma łzawe oczka,po za tym OK. Ninka oczka ładne,Staś śmiga po całej kociarni,trochę jest strachliwy.
na kwarantannie :
Nikusię wynosiłam i wygłaskałam,nie chciała zejść mi z rąk. Sajgonki też już lepiej,dają się głaskać. Piątka na dole niestety dziczy dalej.Czy one były odrobaczane,bo juz nie pamiętam?A jak tak to chyba trzeba powtórzyć,w boksie był zwymiotowany długi robal.No i z apetytem u nich średnio.
Gabrysia przy podawaniu leków-lwica,takie to małe,a waleczne :roll:
Hildusia bawi się jak mały kociak :D
Zrobiłam próbę grzejników,sprawne. Może już na noc im delikatnie włączać?

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 12:53 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

fruciu pisze:
The Szops pisze:Gabrysia ma katar, kichała i oczko nadal łzawe :( Biedulka musi szybko znaleźć domek, który zechce ją doleczyć, bo u nas będzie siedziała miesiącami w boksie, jest nadal bez szczepień,bo co chwilę osłabiona :(
Stasio miał klatkę otwartą i biegał sobie po wolierze, z tego co słyszałam, to już nie pierwszy raz chłopak sobie tak biega. Chyba nie ma sensu tak go czasami zamykać w klatce, a czasami nie.


ja chciałam Stasia wziąć na DT ale narazie w klatce żeby się z resztą oswoił a nie gdzieś zakamuflował w mieszkaniu, ale teraz to nie wiem czy go znowu zamykać? boję się trochę że go te moje domowe mogą stresować a jak on się z Sielanką dogaduje?

a swoją drogę Sielanka do mnie wogóle nie wychodzi nawet na jedzenie, nie wiem czy do Was też ma taki dystans?

Sielanka narazie nie jest zbyt wylewna, do mnie wychodzi, ale głównie na jedzenie, później już nie chętnie.
Stasiek chyba jak do tej pory z Sielanką się jakoś dogaduje. Może przemyślcie, czy zabrać Stasinka, czy może Gabrysię? Ona biedula jest jakaś słabsza, nie może się doleczyć. Jeszcze nawet nie może mieć pierwszego szczepienia, a luzem będzie mogła polatać w sumie dopiero po drugim, więc będzie siedziała w boksie jeszcze bardzo długo :( Tak tylko daję do przemyślenia, absolutnie niczego nie narzucam. Wiadomo, że każdemu byłoby lepiej w DT, więc jeśli na kogoś padnie, to i tak będzie super :wink:

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 14:38 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Gabi jest chuda i proludzka - potrzebuje człowieka by zawalczyć o siebie. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon wrz 30, 2013 14:54 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Alienor pisze:Gabi jest chuda i proludzka - potrzebuje człowieka by zawalczyć o siebie. :ok:


a Gabrysia taka osłabiona i została przeniesiona do boksu po Happy, nie ma jakiegoś ryzyka? na Happy uważałyśmy, miski, zabawki nawet łopatkę do żwiru miała osobną a teraz nagle odrazu tam kociak osłabiony wylądował

fruciu

 
Posty: 1477
Od: Pt kwi 26, 2013 14:16

Post » Pon wrz 30, 2013 20:20 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Wirus białaczki dość szybko ginie w środowisku, a boks był dezynfekowany i myty, Gabrysia natomiast, jak na mój gust, jest w całkiem niezłej formie.

Włączyłam na noc grzejniki - kotom od razu przypasowało. Na dzień na razie będziemy wyłączać.
Przywiozłam 3 żwirki - jeden wsypany na kwarantannie. Faktura (wraz z poprzednimi w szufladzie). Wszystkie 3 opłacone były z kasy zbiórkowej.
Stasiu to taki mały charakterny kotek, a Nina moim zdaniem jednak ma "niezdrowe" oczy.
Jedzenia na obu częściach zostało już tylko na 1 posiłek
Kończą się też ręczniki papierowe i strzykawki.
W lodówce jest masło - dla ułatwienia podawania tabletek.
Koty luzem z kwarantanny dostały 2-gą dawkę pro-coxu, ze zdrowej dostaną jutro. Plis obserwujcie kupy maluchów luzem na obu częściach, zwłaszcza Tomasso....
Wracając widziałam o 1 ulicę dalej niż dom p. Władzi, zabitego kota. Na 90% to jedna z kotek, które sterylizowaliśmy w tym roku (Władzia i jej siostry) :cry: Cieszę się, że ich dzieci dostały szansę, by nie skończyć tak jak kolejno kończą koty tej starej baby...

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 20:25 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Witam.
Bardzo mi przykro, ale mój dyżur w środę jest nieaktualny :( mam zebranie zarządu i muszę być

Wioleta71

 
Posty: 130
Od: Sob kwi 06, 2013 21:26

Post » Pon wrz 30, 2013 20:35 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Kupiłam 100 tacek winstona postaram się jutro podrzucić do kociarni.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 20:58 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Koty luzem z kwarantanny dostały 2-gą dawkę pro-coxu, ze zdrowej dostaną jutro. Plis obserwujcie kupy maluchów luzem na obu cz
ęściach, zwłaszcza Tomasso....

a to nie jest Massimo? dzisiaj miał kupę OK.

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 20:59 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

balbina38 pisze:a to nie jest Massimo? dzisiaj miał kupę OK.

Nie wiem jak mu tam, ale wydaje mi się, że w witrynce jest książeczka z napisem: Tomasso

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 22:01 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Zamówiłam 10 kg suchego jedzenia dla kociąt, i 15 kg suchego dla dosrosłych - jak przyjdzie do mnie przywiozę do kociarni.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 30, 2013 22:07 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

terenia1 pisze:Zamówiłam 10 kg suchego jedzenia dla kociąt, i 15 kg suchego dla dosrosłych - jak przyjdzie do mnie przywiozę do kociarni.

super :ok:

Ten kocurek to Massimo, Tomasso już dawno w domu.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto paź 01, 2013 11:01 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

po dyżurze :D
na kwarantannie rozdzieliłam resztę tacek, apetyt wszystkim dopisywał, dzikuski na dole zjadły prawie trzy miseczki
Hilda bardzo stęskniona pieszczot, przy mnie zrobiła nieciekawą qpe,
oczy zakropiłam, myślałam ,że będzie gorzej, ale się udało :D
na zdrowej, koty usiłuja uciec
Sielanka miała pobojowisko w wolierze, nie wiem czy to ona czy Staś, ale on biegał luzem
grzejniki wylączyłam, otworzyłam na trochę okna bo było ładnie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76125
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto paź 01, 2013 15:01 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Jestem bardzo solidnie przeziębiona, więc w tym tygodniu nie dam rady zrobić żadnego dyżurku.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 01, 2013 16:40 Re: KOCIA CHATKA - radości i smutki

Grafik dyżurów 30.09.-06.10.
30.09. pon. rano Beatka wiecz. Mara
01.10. wtorek rano Mirka wiecz. Ewa
02.10. środa rano brak wiecz. brak
03.10. czwartek rano Beatka wiecz. Agata
04.10. piątek rano brak wiecz. brak
05.10. sobota rano brak wiecz. brak
06.10. niedziela rano brak wiecz. brak

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 108 gości