Kończy się czas kotów w Koneserze. Zbliża się ewakuacja!!!

a za Maciusia trzymam kciuki, oby znalazł dom przed zimą.
na wsi dokąd jeżdżę, też jest kot Maciuś (tylko czarno-biały), któremu muszę pomóc przed zimą...

Dziewczyny trzymajcie kciuki nawet u stóp - bo Maciuś dostał dziś odpowiedź na ogłoszenie, nie zapeszamy tylko mocno wizualizujemy szczęśliwego Maciusia w nowym zadowolonym domku. Może to akurat się uda , pierwszy domek może będzie tym jedynym .

Odpisałam i czekam na odpowiedź, więc :ok:

Migota pisze:Odpisałam i czekam na odpowiedź, więc

I co Migoto , mamy jakiś odzew ? Bo jeśli nie to trzeba dalej "wyróżnić Maciusia" - jednak daje to jakiś tam efekt.

Ta pani z maila trochę lakonicznie i powoli mi odpowiada, więc nie wiem czy coś z tego będzie. Ale miałam telefon od innej pani i to byłby fajny domek, chyba, ale zastanawiają się jak zorganizować w domu wprowadzenie drugiego kota więc czekam.

Ło matulu, to ja naprawdę zacznę się gorąco wstawiać do bogów wszystkich wyznań i z każdego kościoła

bo komu jak komu, ale Maciusiowi dom się należy - jak studni woda.

:ok:

Milion kciuków i pozytywnej energii i fluidów i czego tam tylko trzeba dla Macieja Kota i Domku Nowego.

Migota pisze:Ta pani z maila trochę lakonicznie i powoli mi odpowiada, więc nie wiem czy coś z tego będzie. Ale miałam telefon od innej pani i to byłby fajny domek, chyba, ale zastanawiają się jak zorganizować w domu wprowadzenie drugiego kota więc czekam.

Może warto podesłać wątek nt dokacania

viewtopic.php?f=1&t=144525

Szalony Kot pisze:
Migota pisze:Ta pani z maila trochę lakonicznie i powoli mi odpowiada, więc nie wiem czy coś z tego będzie. Ale miałam telefon od innej pani i to byłby fajny domek, chyba, ale zastanawiają się jak zorganizować w domu wprowadzenie drugiego kota więc czekam.

Może warto podesłać wątek nt dokacania
viewtopic.php?f=1&t=144525

Warto wszystko :ok:

Za Maciusiem niech się wstawia do "wyższych instancji" kto może , o :

Oby mu się udało, chłopak - znaczy kot złoto - wart domu !

Migoto - ja wiem, że zarobiona jesteś po "kokardki" - ale jakby coś w sprawie Macieja drgnęło, to podziel się wiadomościami.

Zaglądam tu zawsze jak jestem na forum.

zaglądam i trzymam kciuki za Maciusia, oby udało się z domkiem dla niego!

No niestety, nie mam się czym podzielić.

Obie panie milczą. Jednej to mi nawet szkoda, ale może się odezwie w weekend.

Migota pisze:(...) Jednej to mi nawet szkoda, ale może się odezwie w weekend.

No i jak odezwała się ?
Maciuś to naprawdę ma charakter domowy , miły i przytulasty - tak gorąco pragnę dla niego domu.

Przy Trzech Milkach zaczynam się już powoli załamywać, popytałam okoliczne stajnie - no ale tam, koty zwykle same
się "przygarniąją" i to w sporych ilościach.
Tu trzeba naprawdę cudu.

A u Maciusia wystarczy , żeby ktoś się po prostu zakochał w tym słodkim , przytulastym grubciu.
Moje ulubione jego dwa zdjęcia :

Maciej czekający na dom i fotel .

Maciuś - kot z okienka , ale nie z tej strony z której powinien być

Daj znać Migoto- gdyby się ta Pani odezwała.

Chyba ktoś się zakochał

Trzymajcie kciuki. :ok:

Dopiero co miałam telefon. Umówiłam się na środę na rozmowę i wizytę u Maciusia. Jest duuuuuuża szansa na dom.

Ale mam też niedobre wieści. Nuka jest ciężko chora. Chyba trzeba będzie jej ulżyć w cierpieniu. Na moje oko zaawansowany nowotwór. Cały brzuch ma w krwawiących guzach.

Nie widziałam wcześniej bo po nocy to ciężko coś zauważyć. Dopiero wczoraj i dziś poszłam wcześniej, a tu takie kwiatki. W dodatku ma infekcję, kicha i charcze. Podobnie Bella, ale jej to może unidox pomoże. Parę zimnych nocy i koty chore. Chociaż i tak się trzymają nieźle jak na swoje ok dziesięć lat.

Nuka jest bardzo dzika? Bo może to listwa mleczna, może wystarczy usunąć..?

Szalony Kot pisze:Nuka jest bardzo dzika? Bo może to listwa mleczna, może wystarczy usunąć..?

No niby dzika, ale już mi nie raz wchodziła do klatki jak próbowałam złapać innego kota. A teraz właśnie jakby mniej się boi. Może tak prosi o pomoc. Pewnie listwa, ale to wygląda strasznie. Ona musi bardzo cierpieć. Wet oceni. Już napisałam do Asi.
Szkoda, że dopiero teraz to zobaczyłam. Ale z drugiej strony, jak obejrzeć brzuch dzikiemu kotu. Nawet wczoraj to tak siedziała, że tylko pokrwawioną łapę widziałam i myślałam, że coś ją pogryzło, np. kuna, bo pełno ich tam. Dziś dopiero ten brzuch pokazała.
Maciek to co innego, nawet mi się pozwolił po brzuszku pomacać.

Kończy się czas kotów w Koneserze. Zbliża się ewakuacja!!!

Kto przegląda forum