Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 30, 2013 21:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

cairo pisze:
MB&Ofelia pisze:
kotkins pisze:MB trupa mi chcesz dokocić?!

Jakiego trupa??? 8O
To pluszak! :roll:


Kot, który się nie rusza to trup! :D

To Stary przez co najmniej dwie trzecie życia jest trupem :mrgreen:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 30, 2013 22:07 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

cairo pisze:
MB&Ofelia pisze:
kotkins pisze:MB trupa mi chcesz dokocić?!

Jakiego trupa??? 8O
To pluszak! :roll:


Kot, który się nie rusza to trup! :D

A ja nie umiem tymczasować. Jakoś za słaba psychicznie jestem, przyzwyczajam się i cierpię. Izaurę wydałam tylko dlatego, że prała równo moje koty przez 6 miesięcy pobytu u mnie i nie wykazywała chęci poprawy. Laluś pojechał do kotkinsa tylko dlatego, że kotkins to kotkins i mogę nadal być jego ciotką (Lalusia- nie kotkinsa ;) ). Do tego Lal był ostro bity przez Ramzesa, więc ta dwójka nie mogła razem zostać. Gdyby nie to to pewnie i jeden i drugi by został. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam zadatki na zbieraczkę i muszę to zdusić w zarodku.


Przez chwilę poczułam ,że Cairo jest moją ciotką...
Zważywszy ,że jest młodsza i to całkiem sporo... :mrgreen:
A potem okazało się ,że ciotkuje Lalowi- jednak poczułam coś na kształt ulgi...

Ja jak sobie założę ,że oddam- to oddam.
Sprawdziłam ze dwa razy i DAJĘ RADĘ.
Mam taki stan uczuciowy ,że daję radę.
Ale jak mi Cairo dramatycznie mówi "TAKIEGO Laluszka ODDASZ" to się czuję jak etatowy rzeźnik niewiniątek oraz morderca nienarodzonych.
Aczkolwiek ja jako ja- miałam chwilami takie myśli "siedzi ta ruda poczwara z jedną gałą i na Leuszka mi syczy!".
Boć syczał jak czysta żmija.
MÓJ jest od teraz. Pełnoprawnie.
Dlatego Lalek został za sprawą Małża.

Od pewnego czasu nie mam ochoty na dokocenia.
Moje koty tego nie lubią, a one są najważniejszymi kotami świata.
I nie będę ich nigdy więcej narażała.
Masę krytyczną osiągnęliśmy i ani kota więcej!!!!

Cairo- ratowanie kotów też nam idzie tak sobie. Uratowałaśmy całkiem fajnie, tylko oba zostały...Znam lepszych ratowników!
Choć obaj uratowani są zapewne zachwyceni.... :mrgreen:

Ania dlaczego sprzedajemy Amkę?
Masz chętnego kupca?? (...tu Kotkins zatarł swe wstrętne , chciwe łapy....)
Daj namiary!!!!

Fio mi pięknie obrosła na zimę.
Tylko straszliwie wychowuje dziś Amelkę.
Gonią się (tak raczej powoli, jak na stop-klatce...) i ...nic...
Persy to ciekawe zwierzątka:)

He, he...Amelka właśnie uwaliła się przed MK w pozycji "koffaj mje!" a MK schylił się , odkleił kawałek kupki z loczków wokół ogonka i mówi do niej "ty moja zas... ślicznotko..." :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 01, 2013 3:08 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Chwilowo nie mam, ale to nie zmienia sprawy zasadniczej - jak życie uczy, znajdzie się na nią KUPIEC :mrgreen:
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto paź 01, 2013 7:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Pożyjom, uwidim.

Z wiekiem przychodzi mi coraz większa potrzeba na święty spokoj. Serio. Męczą mnie te koty, w które się czuję jakoś tam zaangażowana Felicja, Meliniary, Mandaryna - tylko co z tego?
a. do siebie ich nie wezmę
b. wyadoptowanie mi nie wyszło
c. kilka innych spraw, o których nie mam ochoty pisać.


Nie mam nic przeciwko wersji - trzymanie kciuków, nieudzielane zbyt wielu rad, podzielenie się czym tak bądź - ale brać już nie będę. NIE i już.

Dawno to powiedziałam - i słowa dotrzymuję. Newy nie brałam, została mi podstępnie wepchnięta:-). I chwalić Miau się jej szybko pozbyłam.

NIE CHCE JUZ kotów. 4 mi wystarczają. Mam dość ciągłego ganiania po wetach, opłakiwania, wstawania w nocy i nerwów. Tak mi się nagle zrobilo.
A tak naprawdę to mam serdecznie dosyć rozmów z ludzmi.
Kotkins np.się Pani tłumaczył przez tel dlaczego usunął kotu oko. Ni diabła nie trafiła wersja z chorobą oka......a jak wyryczała w telefon " że tak jej się podoba i u niej żaden kot 2 oczu nie ma.......to zakumała".

Do napadów rozpaczy doprowadzają mnie ludzie którzy chcą w pełni świadomie adoptować jednookiego kota to 7 innych mieszkających z 3 dorosłych ludzi w 38 metrach.

I sobie możecie na mnie krzyczeć ile wlezie - ale mnie to po prostu dołuje. Rozumiem stan 8 kotów, kiedy ten 8 siedział chory w śmietniku.......i co było robić. Ale za tego żywota nie pojmę moim małym rozumem PO CO komu świadomie adoptowany kot 8/9/10/11. To się powinno leczyć.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 01, 2013 7:28 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Ja mam TYLKO dwa koty. I jakoś też nie mam ochoty na dokocenia i tymczasowanie.
Dokocenie Małą Czarną przebiegło - jak na charakterek Ofelii - wspaniale, ale nie obeszło się bez kocich i moich nerwów. Jakoś nie marzy mi się powtórka. A że ma oba koty z jakimiś problemami zdrowotnymi (u Ofelii skłonność do zapalenia pęcherza plus podwyższone ph, Carmen - nawracające problemy z uszami niewiadomej przyczyny) to bynajmniej nie marzy mi się latanie do weta z kolejnym kotem.
No i trzecia rączka raczej nie wyrośnie, coby dźwigać trzeciego kota :wink:
Mogę sobie co najwyżej nabyć pluszowego kotka, żeby mieć co przytulać, jak obie pannice nie będą w nastroju miziawkowym.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 01, 2013 8:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Neigh pisze:Newy nie brałam, została mi podstępnie wepchnięta:-). I chwalić Miau się jej szybko pozbyłam.

Sesese… :twisted:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 01, 2013 9:44 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Ja mam -Neigh -dwa potężne problemy:
- pracuję z ludźmi. I nie dziwi mnie pani , która dzwoni, wypytuje o szczegóły operacji usunięcia oka u Lala, potem o to czy aby nie popełniłam błędu usuwając oko...a potem mówi ,że za informacje dziękuje i się rozłącza...
...Bo ja mam panią z trójką dzieci, nie biedną i nie głupią (wyższe wykształcenie np) i ona przychodzi do mnie na badania od sześciu lat, ja stwierdzam wadę wzroku u tych dzieci a ona mi mówi ,że ona "jeszcze skonsultuje" czy robić okulary (z bogiem? z papieżem?). Po czym wraca za pół roku, badam te dzieci- wada znowu nieco większa, a "Jaś to ma same jedynki z pisania z tablicy"...I co? I nic.
Ja mam pewną wyuczoną odporność na idiotów.

-mam tzw "MISJĘ". Takie zboczenie zawodowe.
Jak widzę takiego zdredzonego Lalusia to MUSZĘ.
Jak widzę głodnego, obdartego, mdlejącego albo zakrwawionego to wbrew temu co czasem piszę - MUSZĘ.
Nie umiem być obojętna.

I tu się przydaje znajomość z Neigh i Cairo- powstrzymujemy się wzajemnie. Dzięki Wam, Dobre Niewiasty!!!! :mrgreen:


Jak napisała Neigh czasy naszej ścisłej współpracy z Kocim Światem dobiegły już końca.
Wyadoptowałyśmy wspólnie sporo kotów:), teraz czas ,żeby inni mieli szansę na wykazanie się.
My dla odmiany możemy ich porozliczać!
Pamiętacie "akcję rozliczeniową" wokół adopcji Romka? "Kotkins nic nie robi tylko płacze na forum"?
Romek pozdrawia z swojego domu, szczęśliwy...
Jakoś dziwnym trafem dom znalałyśmy mu MY ...

Porozliczajmy zatem innych...
Jesteśmy w tym niezłe, c'nie Neigh?!

Nadszedł czas cieszenie się tzw. "owocami".
I cieszymy się - bo większość naszych adopcji (poza może Tigrą) jest udana.
A Ty Floxanno jesteś modelowym przykładem: kot dla Neigh był balastem (i łatwo go oddała) a dla Ciebie- wielkim szczęściem. I TAK powinno być.

Koło chorego kota obojętnie nie przejdę, ale nie szukam już kotów "do zratowania".
Bo kotów ci u nas dostatek.


Tem wątek będzie TYLKO rozrywkowy.
Li i jedynie.
Wpadanie i wypisywanie głupot n/t "Kotkins nic nie robi tylko się lansuje" mija się więc z celem- ja się tu własnie lansuję (a nawet bardziej niż ja lansują się Amka, Fio, Lal, Leoś ,Fel i Melek).
TO temu służy! :mrgreen:
Jak ktoś nie chce, nie lubi itp- to jest taki klawisz na klawiaturze, cudowny klawisz. Wystarczy nacisnąć i....

Oczywiście można tu zamieszcza ć linki, prośby etc.
Nie mam nic przeciwko.

Muszę zająć się zębami Amelki i Mela, oraz zdrowiem Leosia.
No i Lal ma skandal w dziobie.

Jak dla mnie starczy zadań...

A kotów mam i tak za dużo!!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 01, 2013 9:55 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

kotkins pisze:A Ty Floxanno jesteś modelowym przykładem: kot dla Neigh był balastem (i łatwo go oddała) a dla Ciebie- wielkim szczęściem. I TAK powinno być.

Miło być przykładem czegoś pozytywnego :)

(Newa pozdrawia ze szczytu pudła z nowym piecykiem gazowym :D Będę dziś musiała towarzystwa pilnować, bo pewnie się zbiegnie do pana montera).

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 01, 2013 10:12 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Uważam że ma się tylko dwie ręce i określone środki finansowe.
Jeżeli ma się szczęście i podopieczni są młodzi , zdrowi i krótkowłosi to można patrzeć na to bardziej optymistycznie.Ale ten stan niestety nie trwa wiecznie.
Nie mam wpływu na to kto stanie mi na drodze. Tak jak Kotkins nie przejdę obojętnie.
Dlatego zawsze liczę się z dodatkowym domownikiem.
Dbam i staram się aby moje zwierzęta żyły jak najdłużej.
Same wiemy że nastolatkowie mają inne wymagania pielęgnacyjne. Zawsze robi się coś kosztem czegoś innego. Doba nie jest z gumy, siły fizyczne i psychiczne regenerują się niestety coraz wolniej.
Nie obrastam w skorupkę, wręcz przeciwnie. Robię się bardziej miękka.

jaanka

 
Posty: 87
Od: Wto paź 03, 2006 21:57

Post » Wto paź 01, 2013 10:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Jak można zamieszczać prośby - Kotkinsie! jako lekarz - okulista co prawda ale lekarz - nie wiesz przypadkiem czego używa się u ludzi do zakwaszenia moczu? Poza żurawiną...

PS. Tak, to coś miałoby być dla kota. Szukamy razem z wetem, a że dla kotów są karmy zakwaszające (suche głównie) a ja nie chcę zrezygnować z barfa, to szukamy wśród ludziowych specyfików. Znajomych lekarzy ludzkich raczej nie mam, poza tymi forumowymi.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Wto paź 01, 2013 11:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

W barfie jest sporo różnych suplementów, ale typowo do zakwaszania - nie. Mogę tylko wymiennie stosować cytrynian wapnia zamiast skorupek jaj, bo ten cytrynian mniej alkalizuje niż skorupki. Ale że Ofelia ma podwyższone ph, to szukamy z wetem czegoś, żeby doraźnie to ph obniżyć, a w międzyczasie będę dostosowywać barfa dla mojej panienki, tak żeby ph znów nie wzrosło.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 01, 2013 15:07 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Ooo rozliczać to umiem, jak mało co:-). Mogę nawet oceny wystawić, a dlaczego nie.

Jesli na mojej drodze stanie kolejna Malwinka to ją zapewne podniosę, ale nie będę ganiać po krzakach w poszukiwaniu kolejnych Malwinek.

Dlatego jasno i czytelnie od dłuższego czasu mówie, ze nie jestem człowiekiem instytucją, nie mam inklinacji na świętą. Robiłam bo tak chciałam, a teraz po prostu nie chcę. I kto mi zabroni:-)?

Mam dość walki z wiatrakami. I świrami - w życiu nie wiedziałam, ze są takie miejsca świrogromadne:-). A się okazuje, że są........


Mogę sobie być/bywać na forum Miau z rożnych powodów. Niekoniecznie zaraz zbawiania świata.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 01, 2013 16:06 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Już kiedyś pisałam Uro-pet - to taka pasta, chętnie zlizywana z paluszka. U moich kotów działa. Dajesz 2 razy dziennie przez 3-6 mies., kryształy pięknie schodzą. Przez internet możesz kupić np. na animalii.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto paź 01, 2013 16:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- niech już zostanie...

Mam uro-pet. Ofelia twierdzi, że chcę ją otruć. Muszę przemycać razem z pastą serową, inaczej nie chce nawet polizać :evil:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra i 177 gości