Dzięki wielkie.

Proszę o rozsyłanie. Tami pilnie domu potrzebuje. Nasz dom nie jest dla niej bezpieczny.
Mnie nerwy rozregulowały żołądek i teraz wieczornie zdycham.
Jesteśmy po wecie. Maluszki obadane. Wetka oceniła je na 4-5 tygodni po zębolkach ale z optycznego wyglądu to mają mniej. Zamartwia się ich chudością. Pingwiś szczególnie źle wygląda. Pingwiś dostał antybiotyk Betamox .Przy wetce zrobił kupala i to co wet zobaczyła przestraszyło ją. Śmierdzące, pełne śluzu coś. Jadły byle co i byle co wydalają. Mamy zakupić Intenstinala. Suche załatwiliśmy za co bardzo dziękuję Halince. Saszetki jutro zakupię. Są maleńtasy tak marne, że nie odrobaczymy ich teraz. Muszą nabrać sił.
Martwi mnie Bingo. Choruje. Niby na oko nie widać objawów prócz niezborności w chodzeniu. I wysokiej gorączki. Ale dziś spadło mu do 37,4 i powaliło mnie na kolana ze strachu. Halinka wygrzebała podusię elektryczną i Binguś jest podgrzewany. W koszyczku jest włożony termoforek. Zjadł Gerberka. I pije. Na kroplówce walczył jak lew.
Tami ma przedłużony antybiotyk.
Cioci Chatte dziękujemy za wizytę i za dobrocie dla kocińskich.
TOZ nie wie,że koty są u mnie. I niech tak zostanie. Dopiero dziś co niektórzy dowiedzieli się, że zostały zabrane z piwnicy. Przez dwie doby nikt nie zainteresował się co z malcami. Olali je. Nie zadzwonił do mnie by złapać kontakt z ew tygodniowym DT ,o którym wspominałam.
Proszę o kciuki dla Bingo i maleńtasów. Bardzo im potrzebne.