Cały zmielony kurczak to może jest... tylko po odcięciu części mięsa. Jakby był kurczak i jak sam zauważyłeś - dużo grochu i ziemniaków, to by nie wyszedł taki skład. Choć...
Wg AACFO chicken meal powinno być
takie, ale na TOTW masz tylko, że witaminy itp. wg zaleceń AAFCO. Poza tym jeśli by ta mączka rzeczywiście była zgodna z wytycznymi (a to są zalecenia - a nie przepisy pod groźbą kary), to ze wspomnianego "pieczona dziczyzna, wędzony łosoś" oraz "mączka z ryb oceanicznych" musieliby dać już chyba same kości (pytanie, ile tam tego jest, bo producent składników w % nie wymienił). W każdym razie jak widać, mięsa jest za mało, a odpadu za dużo w stosunku do pełnej ofiary kota - nieważne czy mysz, czy żaba, czy coś tam - bo te normy mają taki duży rozrzut właśnie z racji różnorodności ofiar /nieważne, czy to odpady z kurczaka, czy z czegoś innego, np. dziczyzny, która jest wpisana jako "dziczyzna", czyli cokolwiek z czegokolwiek pod zaliczającego się do dziczyzny/ - nie ma innej możliwości, żeby tak wysokie parametry wapń/fosfor wychodziły, jeśli by było dużo mięsa (co widać choćby po składzie terra faelis, gdzie jest dużo podrobów i część mięsa, a nie żadnych mączek itp., a wapń i fosfor wychodzą we wspomnianych wcześniej normach; w CFF i Grau są tylko trochę powyżej z racji jeszcze większej ilości podrobów). Jakby nie patrzeć - z mięsa czystego nie wyjdzie taki poziom wapnia i fosforu choćbyś na rzęsach stawał. Masz tam dodany tylko "calcium pantothenate" - dodatku fosforu nie widzę, a z samego mięsa taki poziom nie wyjdzie - z kości owszem. Rozumiem, że groch też ma sporo fosforu, ale on i tak by obniżał fosfor (pół szklanki, czyli ok. 90-100g
ma go poniżej 100, a mięso ma ok. 200mg na 100g).
*** Na zoo+ mączka z kurczaka jest przetłumaczona jako "suszone mięso kurczaka", co nawet nie jest zgodne z definicją AACFO. No i zastanawia mnie, dlaczego w Polsce mączka drobiowa do karm jest z odpadów, a w USA do karm jest mączka drobiowa niby tylko z mięsa ze skórą. Na Orijenie jest "dehydrated chicken meat", czyli właśnie suszone mięso - nie "meal": ciekawe dlaczego...
Zobacz różnicę:
1) skrzydło z kurczaka bez kości ze skórą 100g - białko: 19g, tłuszczu: 12g, woda: 67g, wapń: 14mg, fosfor: 139mg
2) skrzydło z kurczaka z kością i skórą 100g - białko: 18g, tłuszcz: 12g, woda: 68g, wapń: 620mg, fosfor: 440mg.
W suchej masie daje to odpowiednio:
1) wapń: 0,05%, fosfor: 0,42%
2) wapń: 1,93%, fosfor: 1,38%
Jak myślisz - sądząc po wapniu 1,9% i fosforze 1,2% - ile tam jest mięsa, a ile kości? No i oczywiście groch plus ziemniaki łącznie 40% (czyli tego "kurczaka" jest co najmniej 22%, bo jest na pierwszym miejscu, skoro tamtych jest 22+18).
BARF naturalny:
Przykładowy przepis z całym kurczakiem
• Cały kurczak z chowu wolnowybiegowego
(większość mięsa oddzielić od kości i pokroić w kawałki, kości z resztą mięsa zmielić)
• wszystkie przynależne temu kurczakowi podroby (wątroba, serce, nerki, płuca, żołądek, śledziona)
• na każdy 1 kg kurczaka z podrobami 80g świeżej, płynnej krwi
• na każdy 1 kg kurczaka z podrobami 2g tauryny (rozpuścić w 50-100 ml wody)
• na każdy 1 kg kurczaka z podrobami ok. 1 łyżeczka oleju z łososia
• 50g gotowanych warzyw na każdy 1 kg ww. mieszanki (opcjonalnie).
Całość zmieszać, podzielić na porcje i zamrozić w szklanych pojemnikach.
Dodatki (ilość dla dorosłego, średniego kota):
• raz w tygodniu porcja około 20-40g surowej ryby (łosoś, pstrąg)
• tygodniowo 1-2 żółtka jaja kurzego (lub codziennie 1 żółtko przepiórcze)
• raz na 2 tygodnie porcja około 30-50g móżdżku cielęcego/wołowego/innego
• raz w tygodniu całe jednodniowe pisklę kurczaka.
• jako smakołyk - całe myszki (świeże lub mrożone) - bez norm ilościowych.
I uwierz, że jakbyś tego kurczaka po koli rozbierał, ważył i liczył, to Ci fosfor ani wapń za nic nie wyjdą takie wysokie jak z "całego" kurczaka z łososiem i dziczyzną w TOTW.
A na koniec zachęcam do lektury
tego (po angielsku, ale z translatorem powinno się udać dla nie speakujących); niby o jedzeniu psów, ale zasady są te same w zakresie sztuczek; szczególnie punkt 3 polecam pod rozwagę - cyt.:
3) Don’t presume the food your vet sells is a superior product.
Veterinarians, like medical doctors, learn relatively little about nutrition in school. Much of what they do learn comes directly from pet food company vets, sales reps, articles, studies, and seminars. If your vet hasn’t studied and experimented on his or her own with raw or homemade diets, it’s unlikely that he or she knows bad food from good, and may be acting on outdated information or superstition. And if vets profit from selling one brand, and not another, they have a conflict of interest that may influence their opinions. (Some may even be prohibited by a manufacturer from selling more than one brand.)
i
Jak marketing na etykietach wyciąga nasze pieniądze oraz
Dlaczego suche jest gorsze od mokrego autorstwa kolejnego DVM /lek.wet./ (też wer. en).
Co do przypadków "jadł byle co i nie chorował" - z pierwszego postu zacytuję sama siebie:
Na koniec wstępu - każdy opiekun ma swój rozum i sam na własną odpowiedzialność decyduje, czym będzie karmił swojego podopiecznego. Najważniejsze, aby wyboru dokonywał świadomie znając konsekwencje swoich decyzji oraz plusy i minusy każdego rodzaju karmienia (idealny pokarm to ofiary, które sobie kot sam upoluje - reszta to tylko namiastka tego). Tak jak geny dają pewne predyspozycje a nie pewność wystąpienia wielu chorób, tak i żywienie wpływa na zwiększenie prawdopodobieństwa uniknięcia lub wystąpienia pewnych dolegliwości.
Tak jak pewne zawody zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia pewnych chorób, ale nie oznaczają, że wykonywanie danego zawodu na pewno to spowoduje (silny organizm wytrzyma) jak i nie wykonywanie danego zawodu uchroni przed konsekwencjami.
Pełny brzuch byle czego jest lepszy niż pusty brzuch (nawet zawartość śmietnika pozwala przeżyć dłużej /o ile nie trafi się na coś ewidentnie trującego/ niż brak jedzenia), ale jeśli mamy wybór, czym ten brzuch napełnić i możliwość /techniczną, finansową/ dawania czegoś lepszego do jedzenia, to warto rozważyć lepsze niż średnie

...