Wierzę w jej ośli upór

co jednak bywa przydatne, jak dziadek mojego TŻ uwielbia dokarmiać psa kiełbasą i tak zwanymi turystycznymi konserwami - matko, jak to widzę, to aż mnie telepie, a on się jeszcze chwali!
Dałem waszemu psu konserwy, całą puszkę zjadł, och, jak mu smakowało! Czemu mu nie dajecie, jak on tak lubi? i moje półgodzinne tłumaczenie: bo sól, bo psy tego nie jedzą, bo to dla ludzi, poza tym pies jest stary, dostaje potem za przeproszeniem sraczki, wymiotuje, jemu można dać mięsko, można dać raz na jakiś czas kość do obgryzienia. Nic to, i tak daje. Choćby i przez płot.
Lunie też próbował

na szczęście kocica swój rozum ma, niuchnęła konserwę, wzdrygnęła się ze wstrętem i poszła w cholerę. Bardzo mądra kota

No, piła zawsze dość sporo, nawet jak nie było fontanny. Ale wtedy nie życzyła sobie dodatku wody do karmy - teraz bez dolewki wręcz nie zje, bo się jej fajnie chlipie, sosik się robi i jest pycha. Więc ma już 60-80ml wody więcej

no i z tego, że PONa je też się bardo cieszę, ostatnio jej dorzuciłam właśnie skórę z uda, wszamała wszystko. 30g mięsa dziennie to niedużo - może uda się to zrobić bezboleśnie, bo karmy będzie 50g. Po zmieszaniu mamy już piękne 80g, z czego większość to PON - powinna się przekonać

I tak - easy barf powinno się dawać do mięsa dwie miarki (czyli 1,25g) na 100g, czyli dwie takie miarki z czubkiem na średnie udo (bo wg tamtej stronki Ileważy, udo będzie miało około 160g już samego mięsa i skóry, bez kości), a do tego tauryna. Dla gotowanego mięsa dawka większa, producent sugeruje 200mg na 100g mięsa, czyli około 320mg tauryny. One są raczej bezsmakowe, nie? Koty ich nie wyczuwają w karmie/mięsie?