Jak wróciłam po urlopie do pracy, to dowiedziałam się, że na Wojewódzkiej od jakiegoś czasu jest widywany kotek, który mieszka pod schodkiem do sklepu. Jak wracałam do domu w zaszłym tygodniu to rozglądałam się za nim, ale nikogo nie było. Już myślałam, że może to było incydentalne, ale dzisiaj go zobaczyłam

Faktycznie siedzi pod jednym sklepem, pod którym jest schodek i on dalej schodzi w dół tak jakby do piwniczki jakieś. Kotek jest młodziutki i z tego, co mi koleżanki mówiły jest oswojony, daje się głaskać, a jak go pogłaskać to leci za ludziem. Pewnie domku szuka
Burasek i do tego wygląda mi na koteczkę
Nie wiem co robić, bo w schronie przepełnienie, a on jeśli faktycznie jest oswojony to może spotkać kogoś kto kotów nie lubi, albo spotka jakiś samochód, bo Wojewódzka to ruchliwa jest jak cholera, i niestety wolno po niej nie jeżdżą

A widać, że po niej wędruje, bo dopiero pierwszy raz go spotkałam dzisiaj, a z tego co mi koleżanka mówiła, to nie zawsze pod tymi schodkami jest więc się przemieszcza. No i zima idzie, podobna ostra ma być
