Dostałam już pierwsze wiadomości z Domku Jagódki, malutka ma się dobrze, odważnie zwiedza i daje sobie radę, w końcu to szylkretka
A u nas ciąg dalszy spokoju (ja tego nie napisałam

).
Wszystkie maluchy jedzą, bawią się i rosną.
Mali działkowcy w klatce szaleją, a ja wciąż paczę czy któreś nie jest jakieś nie takie, takie sobie mam odchyłki
Zresztą na tych biegających po domu też wciąż paczę podejrzliwie i co pewien czas wymyślam jakiś horror -Janusz tylko stuka się w głowę

Tepsia już drugi dzień jest non stop poza kojcem.
W nocy gdzieś sobie spała, a na śniadanko przybiegła razem z całą małą bandą
Byłam na tyle nieprzytomna, że jej nie rozpoznałam i nawet zaczęłam szukać, ale ponowne policzenie futerek w jadalni i chwila przyswajania tej liczby uspokoiły, że są wszyscy
Malutka jest jednak mocno niezaradna, to pierwszy aż tak niezaradny kociak w mojej kociej karierze.
Nawet
bezoczki dawały sobie radę o niebo lepiej.
Mam nadzieję, że teraz, jak już będzie funkcjonować normalnie z całym stadkiem, nadrobi trochę te swoje opóźnienia.
Malutka jest naprawdę mała jak na swój wiek i bardzo nadwrażliwa na różne zewnętrzne bodźce, głównie dźwięki i to wcale nie te głośne, tylko jakieś takie dla niej słyszalne.
Ale i tak bawi się, nawet trochę biega i próbuje być z innymi kotami.
Tylko że to kotek naziemny, jeszcze nigdy nie próbowała się gdzieś wdrapać, nauczyła się schodzić z łóżka na ziemię, ale nie ma chęci na nie wejść.
Drapaki też jej nie interesują.
Niesamowity jest też malutki Okruszek.
Jego dwa razy więksi bracia, to takie normalne 3-miesięczne koty, a on to taka mini-kuleczka na krótkich patyczkowatych nożynkach.
Ale wszędzie go pełno.
Biega, szaleje, wdrapuje się na łóżko i na kolana.
I mruuucy, cukierek
Trochę mocniej zakatarzone są Felviczki, a głównie Karolinka, znowu zaczęła glucić.
Na razie, poza wzmacniaczami, nic nie daję, bo może sama zawalczy o siebie.
Napek na antybiotyku znacznie lepiej, nie kaszle, chodzi po mieszkaniu i znowu śpi w łóżku.
Marunia też dobrze, prosi o jedzonko, nie wymiotuje i bawi się od czasu do czasu no i oczywiście opiekuje się swoim Staśkiem
Oby tak jak teraz było jak najdłużej
