Astma i konieczność adopcji

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 23, 2013 14:25 Astma i konieczność adopcji

Mój brat kilka lat temu adoptował z krakowskiej fundacji kota - Dyzia. Niestety, okazuje się, że jego młodszy syn ma astmę i lekarze twierdzą, że wszystko jest winą kota.
(Zanim zacznie się dyskusja o tym, że astma i kot mogą działać bezkolizyjnie w jednym mieszkaniu - być może mogą. Ale jak widzisz swoje trzymiesięczne dziecko owinięte w rurki i wiezione karetką na ostry dyżór, a lekarze mówią - to twoja wina, bo trzymasz kota! - to możliwości negocjacyjne spadają do zera...)

Dyzio urodził się w 2009 roku, jest zdrowy, wykastrowany, zachipowany, bezbłędnie trafia do kuwety, dogaduje się z dziećmi, uwielbia siedzieć człowiekowi na kolanach. Na lewym oku ma bielmo po kocim katarze, ale nie stracił wzroku.

Mój brat liczy się z tym, że znalezienie dobrego domu może potrwać i będzie czekać, aż znajdziemy kotu naprawdę dobrego człowieka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon wrz 23, 2013 14:29 Re: Astma i konieczność adopcji

Witam,
jeśli dogaduje się dobrze z dzieciaczkami to może ja bym mogła??
Fajnie gdybym mogła prosić więcej (wiekszych) zdjęć na PW lub mail, ewentualnie z dzieciaczkiem...
Może głupia prośba, ale to dla mnie ważne
Pozdrawiam :)
Magda

Magda86

 
Posty: 52
Od: Sob wrz 21, 2013 20:39

Post » Pon wrz 23, 2013 14:33 Re: Astma i konieczność adopcji

Magda, wysłałam pw :)

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon wrz 23, 2013 17:00 Re: Astma i konieczność adopcji

Trzymiesięczne dziecko z tak silną alergią na kota i astmą?
Mało realne, prawdę mówiąc...
Możliwe, ale mało prawdopodobne - u takich maluszków najczęstsze w tym wieku są alergie pokarmowe a ostre reakcje oddechowe na alergen rzadkie.

Nie dyskutuję z decyzją rodziców dziecka, wierzę że są przerażeni i zrobią wszystko by dziecku pomóc - skoro zdecydowali kota oddać to teraz w sumie nie czas na dyskusje przy takich objawach maleńkiego dziecka.

Jednak z ręką na sercu - niech nie spoczną na oczekiwaniu cudownego ozdrowienia maleństwa - ale lecą z nim do dobrego pulmonologa, niech wykluczą mukowiscydozę i ciężki reflux.
Bo najłatwiej zwalić wszystko na kota - ale to dziecku nie pomoże nijak jeśli jest chore na coś innego.
A skoro maluch ma aż tak silne duszności - to jego życie jest zagrożone.
Mam nadzieję że przyczynę szybko znajdą i będzie łatwa do wyleczenia.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości