Magda86 pisze:Pani o której wczoraj pisałam, powiedziała mi też, że koty spokojne, przy dzieciach mogą stać się agresywne... Nie chcę ryzykować, dlatego pytam i proszę o szczere odpowiedzi...
Wszystko zależy, co rozumiesz przez tą "agresję".
Jeżeli to, że kot zbyt namolnie miętoszony przez dziecko może dziabnąć, to owszem, może. Może drapnąć, ugryźć, jeżeli nie będzie miał drogi ucieczki. Takie jego prawo. Nawet najbardziej spokojny i zrównoważony miziak i przylepa ma prawo się bronić.
Mam jednego takiego - przylepa, miziak i kocha wszystko nad życie, małolata w szczególności, ale nie waha się bronić przed nadmiarem szczęścia. Małolat już wie, że nie wolno przesadzać, bo można oberwać.
Reszta kotów po prostu schodzi dziecięciu z drogi.
I to do mnie, jako do matki, należy pilnowanie, by młode było w stosunku do zwierząt delikatne i uważające. I to ja muszę uzbroić się w cierpliwość i tysiącpięćsetny raz tłumaczyć że
niewolnowalićkotkałyżkąpogłowie.
Kot musi mieć możliwość ucieczki i schowania się przed dzieckiem, dziecka trzeba pilnować i mieć świadomość, że żywe zwierzę ma prawo się wnerwić.
A tak ogólnie, to bardzo rozsądne szukać dorosłego kota. Ja bym nawet poszukała takiego 5+
Roczniaki bywają jeszcze przygłupiaste.
Warto się wybrać na wizytę przed adopcyjną i poobserwować zachowanie obu stron w kontakcie bezpośrednim.
Powiedz mi ile Wituś może mieć?? Wiadomo mniej więcej w jakim wieku jest?? Czy jesteś w stanie powiedzieć jaki jest do dzieci?? Czy nie boi się ewentualnego dziecięcego hałasu?? Pani o której wczoraj pisałam, powiedziała mi też, że koty spokojne, przy dzieciach mogą stać się agresywne... Nie chcę ryzykować, dlatego pytam i proszę o szczere odpowiedzi...
-choćby za to, że nie przekreślasz Witusia!
każdy inny 
