Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2013 15:45 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

inusia00111 pisze:nie wiem czemu ale mi się wydaje że chętnych było by więcej gdyby nie te wymagania od strony osób oddających koty. ja rozumiem umowa- podpisanie etc. zawsze jakieś zabezpieczenie, bo osoba która warunków nie ma nie będzie chciała jej podpisać... ale nie dać chętnej kota, bo ta ma zamiar go karmić whiskasem , albo bo chce wypuszczać na dwór- wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma możliwość wypuszczania na dwór (np. spokojna okolica, zabezpieczone ogrodzenie), to już przesada
ja tez wypuszczam mojego kota, ale to dlatego że moja okolica jest spokojna, mało, prawie w cale samochodów, a Odi wydaje się bardziej szczęśliwszy gdy może wyjść na podwórko.


Kiedyś tez byłam zdania że kot jest szczęśliwszy bo moze wyjśc na podwórko i niestety moją nieświadomość mało tego nie pogłaszczę sie po głowie totalną glupote przypłacił własnym życiem

Mam taką zasadę
Kota niewychodzącego nie wydam do domu gdzie ktoś oleje i będzie wystawiał na próg
Owszem niektóre Koty ucze wychodzenia na smyczy i tylko na taką formę wychodzenia z domu moge się zgodzić
co do żywienie tu az takich rugorów nie biore pod uwage no chyba że Ktoś chciałby karmić odpadkami lub zrobić z kota roślinożercę
Okna osiatkowane tego wymagam
i nie wydaje Kotów Osobom które chcą sobie wytresowac kotka na własną modłę
i to nie sa wygórowane wymagania

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob wrz 21, 2013 15:54 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kociama pisze:
inusia00111 pisze:nie wiem czemu ale mi się wydaje że chętnych było by więcej gdyby nie te wymagania od strony osób oddających koty. ja rozumiem umowa- podpisanie etc. zawsze jakieś zabezpieczenie, bo osoba która warunków nie ma nie będzie chciała jej podpisać... ale nie dać chętnej kota, bo ta ma zamiar go karmić whiskasem , albo bo chce wypuszczać na dwór- wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma możliwość wypuszczania na dwór (np. spokojna okolica, zabezpieczone ogrodzenie), to już przesada
ja tez wypuszczam mojego kota, ale to dlatego że moja okolica jest spokojna, mało, prawie w cale samochodów, a Odi wydaje się bardziej szczęśliwszy gdy może wyjść na podwórko.


Kiedyś tez byłam zdania że kot jest szczęśliwszy bo moze wyjśc na podwórko i niestety moją nieświadomość mało tego nie pogłaszczę sie po głowie totalną glupote przypłacił własnym życiem

Mam taką zasadę
Kota niewychodzącego nie wydam do domu gdzie ktoś oleje i będzie wystawiał na próg
Owszem niektóre Koty ucze wychodzenia na smyczy i tylko na taką formę wychodzenia z domu moge się zgodzić
co do żywienie tu az takich rugorów nie biore pod uwage no chyba że Ktoś chciałby karmić odpadkami lub zrobić z kota roślinożercę
Okna osiatkowane tego wymagam
i nie wydaje Kotów Osobom które chcą sobie wytresowac kotka na własną modłę
i to nie sa wygórowane wymagania

tzn.co mowia te domki o tresowaniu?zeby kotek podal lapke?pytam bez zlosliwosci, ciekawa jestem...ja zeby dostac Bieske...uf, stres taki ze matko, i prawie Pani sie rozmyslila, chociaz Bieska juz byla w transporterku u nas (prawie sie poplakalam), ale sie udalo, Biesia jest z nami.

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob wrz 21, 2013 15:59 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

czarnykapturek pisze:
Kociama pisze:
inusia00111 pisze:nie wiem czemu ale mi się wydaje że chętnych było by więcej gdyby nie te wymagania od strony osób oddających koty. ja rozumiem umowa- podpisanie etc. zawsze jakieś zabezpieczenie, bo osoba która warunków nie ma nie będzie chciała jej podpisać... ale nie dać chętnej kota, bo ta ma zamiar go karmić whiskasem , albo bo chce wypuszczać na dwór- wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma możliwość wypuszczania na dwór (np. spokojna okolica, zabezpieczone ogrodzenie), to już przesada
ja tez wypuszczam mojego kota, ale to dlatego że moja okolica jest spokojna, mało, prawie w cale samochodów, a Odi wydaje się bardziej szczęśliwszy gdy może wyjść na podwórko.


Kiedyś tez byłam zdania że kot jest szczęśliwszy bo moze wyjśc na podwórko i niestety moją nieświadomość mało tego nie pogłaszczę sie po głowie totalną glupote przypłacił własnym życiem

Mam taką zasadę
Kota niewychodzącego nie wydam do domu gdzie ktoś oleje i będzie wystawiał na próg
Owszem niektóre Koty ucze wychodzenia na smyczy i tylko na taką formę wychodzenia z domu moge się zgodzić
co do żywienie tu az takich rugorów nie biore pod uwage no chyba że Ktoś chciałby karmić odpadkami lub zrobić z kota roślinożercę
Okna osiatkowane tego wymagam
i nie wydaje Kotów Osobom które chcą sobie wytresowac kotka na własną modłę
i to nie sa wygórowane wymagania

tzn.co mowia te domki o tresowaniu?zeby kotek podal lapke?pytam bez zlosliwosci, ciekawa jestem...ja zeby dostac Bieske...uf, stres taki ze matko, i prawie Pani sie rozmyslila, chociaz Bieska juz byla w transporterku u nas (prawie sie poplakalam), ale sie udalo, Biesia jest z nami.


W sensie
Kotek ma spac w miejscu takim jakie ja dla niego wybiorę
kotkowi nie pozwolę wskakiwac na meble
kotek ma sikac do zwirku jaki mi odpowiada
nie wolno podrapac fotela bo jak stwierdze taki fakt to dostanie w tyłek
Kotek ma byc taki jak ten Ktoś chce i już
gdy ktoś mnie powala takimi wymogami to odsyłam do zabawkowego
kupi,postawi na póleczce i toto nawet jeść nie chce i nie siusia

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob wrz 21, 2013 16:01 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kiedyś pani pytała, czy kot wchodzi na stół i meble, bo ma nie wchodzić i ma znać swoje miejsce, wkleiła link do legowiska dla yorka, że takie kupiła kotu i w tym ma spać, żwirek kot ma używać tylko silikonowy, kuwetę tylko krytą zamykaną (znacie kota co w zamykanej się załatwia?), pazurki miałam obciąć, drapaka nie kupi, ale ma nic nie drapać.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob wrz 21, 2013 16:05 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kociama pisze:W sensie
Kotek ma spac w miejscu takim jakie ja dla niego wybiorę
kotkowi nie pozwolę wskakiwac na meble
kotek ma sikac do zwirku jaki mi odpowiada
nie wolno podrapac fotela bo jak stwierdze taki fakt to dostanie w tyłek
Kotek ma byc taki jak ten Ktoś chce i już
gdy ktoś mnie powala takimi wymogami to odsyłam do zabawkowego
kupi,postawi na póleczce i toto nawet jeść nie chce i nie siusia

aaaa, ok, bo juz myslalam...rozni ludzie sa, wiec w sumie bym sie nie zdziwila...
no tak, ja przy rozmowie zastrzeglam ze kot ma spac ze mna i ma krasc z talerza (no bo 2 tak robia :oops: ), Bieska to dzik, wiec nie spelnia moich wymagan :mrgreen:
(ale jaki slodki dziczek!!!!)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob wrz 21, 2013 16:06 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

najszczesliwsza pisze:Kiedyś pani pytała, czy kot wchodzi na stół i meble, bo ma nie wchodzić i ma znać swoje miejsce, wkleiła link do legowiska dla yorka, że takie kupiła kotu i w tym ma spać, żwirek kot ma używać tylko silikonowy, kuwetę tylko krytą zamykaną (znacie kota co w zamykanej się załatwia?), pazurki miałam obciąć, drapaka nie kupi, ale ma nic nie drapać.

no i jak poszla adopcja?
nie odpowiadaj :ok:

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob wrz 21, 2013 16:14 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

no ja rozumiem nie oddać z takich powodów a ze względu np. whiskasa . też kilka razy odmówiłam oddania zwierzęcia.
ze względu na ich dobro, jednej babce się nie dało wytłumaczyć że pies nie musi mieć szczeniąt dla zdrowia.
najbardziej chodzi mi o to, e ludzie narzekają że nie chce brać zwierzaków, ale są tacy co nie oddawaja przez jakieś pierdoły....
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Sob wrz 21, 2013 16:15 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

inusia, dla niektórych misją staje się szukanie dziury w całym, by nie oddać zwierzęcia, każdy powód jest dobry.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob wrz 21, 2013 16:18 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

inusia00111 pisze:no ja rozumiem nie oddać z takich powodów a ze względu np. whiskasa . też kilka razy odmówiłam oddania zwierzęcia.
ze względu na ich dobro, jednej babce się nie dało wytłumaczyć że pies nie musi mieć szczeniąt dla zdrowia.
najbardziej chodzi mi o to, e ludzie narzekają że nie chce brać zwierzaków, ale są tacy co nie oddawaja przez jakieś pierdoły....

inusia, ale przeciez mozna pogadac z domkiem na temat zywienia....wiesz, reklamy robia wode z mozgu, i twoj kot kupowalby itd. wiele ludzi jest reformowalnych jesli chodzi o zywienie! wystarczy przedstawic pare faktow, a przyszli kociarze na pweno sie do nich dostosuja!!!(oczywiscie sa jednostki niereformowalne...)

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob wrz 21, 2013 16:19 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

najszczesliwsza pisze:inusia, dla niektórych misją staje się szukanie dziury w całym, by nie oddać zwierzęcia, każdy powód jest dobry.

tak jest!

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Sob wrz 21, 2013 16:19 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

inusia00111 pisze:no ja rozumiem nie oddać z takich powodów a ze względu np. whiskasa . też kilka razy odmówiłam oddania zwierzęcia.
ze względu na ich dobro, jednej babce się nie dało wytłumaczyć że pies nie musi mieć szczeniąt dla zdrowia.
najbardziej chodzi mi o to, e ludzie narzekają że nie chce brać zwierzaków, ale są tacy co nie oddawaja przez jakieś pierdoły....


no to zależy kto co uważa za pierdoły
bo niektórzy uważają że wypuszczanie kota na dwór bez nadzoru to pierdoła

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob wrz 21, 2013 16:22 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

mimbla64 pisze:Tobie phantsmagori nie podoba się zachowanie w stosunku do lidki02, a mnie zabolało, że lidka02 jest przez Ciebie stawiana jako samotna, sprawiedliwa, która walczy z bezdusznym światem i znikąd nie ma pomocy. To nie jest prawda.


A w którymż to miejscu postawiłam w ten sposób?
Podałam tylko Lidkę jako przykład, bo akurat o niej w danym momencie pisano. Nie jestem ani za Lidką, ani przeciwko niej. Patrzę z boku, a z boku trochę lepiej widać.
Teraz jest z kolei na tapecie Kociama, której masę osób mówi co ma robić, siedząc w wygodnym fotelu, a nie mając zielonego pojęcia o jej realiach, choć od kilku stron o nich mówi, rzucając grochem o ścianę. Z fotela wie się lepiej i już.

A pomagać też trzeba umieć. Przede wszystkim zachowując szacunek do osoby, której się pomaga.
Jeśli ktoś pomagając zachowuje się arogancko, to niema się co dziwić, że osoba, której pomaga staje okoniem.
Bo masz robić tak jak ja chcę i już.
Jak to ktoś kiedyś na forum określił "To tak, jakby biednemu fundnąć talerz zupy, napluć do niej i dziwić się że nie zjadł. A przecież taaaki był wielce głodny"

Wiele osób na tym forum uznaje że skoro nie kopiesz, to znaczy że głaskasz po głowie i popierasz.
Otóż nie. Pomiędzy tymi dwoma biegunami jest jeszcze miejsce na parę innych rzeczy. O wiele bardziej skutecznych.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 21, 2013 16:24 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kociama pisze:
inusia00111 pisze:nie wiem czemu ale mi się wydaje że chętnych było by więcej gdyby nie te wymagania od strony osób oddających koty. ja rozumiem umowa- podpisanie etc. zawsze jakieś zabezpieczenie, bo osoba która warunków nie ma nie będzie chciała jej podpisać... ale nie dać chętnej kota, bo ta ma zamiar go karmić whiskasem , albo bo chce wypuszczać na dwór- wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma możliwość wypuszczania na dwór (np. spokojna okolica, zabezpieczone ogrodzenie), to już przesada
ja tez wypuszczam mojego kota, ale to dlatego że moja okolica jest spokojna, mało, prawie w cale samochodów, a Odi wydaje się bardziej szczęśliwszy gdy może wyjść na podwórko.


Kiedyś tez byłam zdania że kot jest szczęśliwszy bo moze wyjśc na podwórko i niestety moją nieświadomość mało tego nie pogłaszczę sie po głowie totalną glupote przypłacił własnym życiem

Mam taką zasadę
Kota niewychodzącego nie wydam do domu gdzie ktoś oleje i będzie wystawiał na próg
Owszem niektóre Koty ucze wychodzenia na smyczy i tylko na taką formę wychodzenia z domu moge się zgodzić
co do żywienie tu az takich rugorów nie biore pod uwage no chyba że Ktoś chciałby karmić odpadkami lub zrobić z kota roślinożercę
Okna osiatkowane tego wymagam
i nie wydaje Kotów Osobom które chcą sobie wytresowac kotka na własną modłę
i to nie sa wygórowane wymagania

Sama prosiłaś na tym wątku ,zeby nie oceniać i nie wrzucać wszystkich do jednego worka " zbieractwo" ,ale Tobie już mozna wszystkich potencjalnych właścieli kota wrzucać do jednego worka ?.
Wiesz co , równie dobrze mozna napisać . Skoro chcesz przygarnąć kolejnego kota , to zawsze znajdzieś jakąś bidę na ulicy , a każda wymówka w tym przypadku jest dobra , a bo mi podrzucili , a bo by utopili , albo by zdechł. Itp. Fajnie nie ?
Nie rozumiem , jak możesz oceniać , ze dom wychodzący , to w każdym przypadku jest olewactwo i wystawianie za próg , albo te osiatkowywanie wszystkich okień . To samo umowy adopcyjne , jak przepraszam chcesz je egzekwować. ? Pytam poważnie , bez złośliwości . Przecież to jest fikcja.
Poprzez takie działania łatwiej jest w tej chwili kupić kota z pseudo lub z hodowli niż dać dobry dom potrzebującemu kotu z forum.
Tak się czasami zastanawiam , czy to nie są kolejne działania zbieraczek , uniemożliwiające wyadoptowanie kota.

A teraz czekam na pożarcie .

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 21, 2013 16:24 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

najszczesliwsza pisze:inusia, dla niektórych misją staje się szukanie dziury w całym, by nie oddać zwierzęcia, każdy powód jest dobry.


to już misja zbieraczy... moja sąsiadka, którą chwalą wszystkie służby w moim mieście też zawsze coś wymyśli... ten nie bo już jest tu tyle lat i się przyzwyczaił, po co oddawać 4 tygodniowe kocięta, one tyle już przeszły- przy tych tekstach miałam chęć powiedzieć, że jedna wielka tragedią dla nich było to że trafiły do Pani ,odebrane matce . ale gadanie przy takich nic nie da bo zbieracze żyją "swoim życiem" i informacjami nie wiadomo skąd, i nigdy nie można im nic powiedzieć- bo zbieracze zawsze wiedza lepiej.
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Sob wrz 21, 2013 16:29 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Agaaa pisze:Sama prosiłaś na tym wątku ,zeby nie oceniać i nie wrzucać wszystkich do jednego worka " zbieractwo" ,ale Tobie już mozna wszystkich potencjalnych właścieli kota wrzucać do jednego worka ?.
Wiesz co , równie dobrze mozna napisać . Skoro chcesz przygarnąć kolejnego kota , to zawsze znajdzieś jakąś bidę na ulicy , a każda wymówka w tym przypadku jest dobra , a bo mi podrzucili , a bo by utopili , albo by zdechł. Itp. Fajnie nie ?
Nie rozumiem , jak możesz oceniać , ze dom wychodzący , to w każdym przypadku jest olewactwo i wystawianie za próg , albo te osiatkowywanie wszystkich okień . To samo umowy adopcyjne , jak przepraszam chcesz je egzekwować. ? Pytam poważnie , bez złośliwości . Przecież to jest fikcjaa
Poprzez takie działania łatwiej jest w tej chwili kupić kota z pseudo lub z hodowli niż dać dobry dom potrzebującemu kotu z forum.
Tak się czasami zastanawiam , czy to nie są kolejne działania zbieraczek , uniemożliwiające wyadoptowanie kota.

A teraz czekam na pożarcie .


mój kot tez wychodzi na dwór ale go nie olewam i nie wystawiam za próg- czy jak by sie xze czuł na dworze to by sam prosił o wypuszczenie? a do domu bez problemu wraca, albo wystarczy zawołać po imieniu i jest w domu.
jestem Agaaa za Twoimi słowami
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, fruzelina i 59 gości