Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 20, 2013 10:57 Re: Ratuję oseska

Baryła się z tego robi, a nie Tygrys ;)
A ile waży maleństwo?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15210
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt wrz 20, 2013 12:35 Re: Ratuję oseska

Maleństwo nieźle wyrasta :1luvu: Kawał kota już z niego :wink:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 20, 2013 15:17 Re: Ratuję oseska

Ja wiem, że fajnie, szybko i czysto jest pokarmić przez smoka, ale najwyższy czas na spodeczek. :D O kuwecie nie wspomnę. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 20, 2013 16:11 Re: Ratuję oseska

Jezu, jaki cudny wątek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dopiero dzisiaj poczytałam, ale i to nie w całości, będę sobie dawkować!
Było pytanie o kojec dla malucha, ja miałam pięć i jak zaczęły się czołgać i rozrabiać, to budowałam im M-1, M-2, M-3 z różnymi przejściami i tunelami i zabezpieczeniami z dostawianych pudeł kartonowych powycinanych tu i ówdzie, doklejałam taśmą jak leci :P Sypialnia tam była i bawialnia i nawet pierwsza kuwetka. Zbieraj pudła, tnij i łącz!
Ale ja tu z misją niespodzianką :surprise:
Poproszę Najcudowniejszego Kociego Tatę o adres na pw. Tak serio, serio! Coś dla maluszka wysyłam. Raz!Raz!
Kociątko wyściskać, Małżonkę pozdrowić najserdeczniej :1luvu:
Jesteście Cu Do Wni! :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 16:33 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Eeee, wcale nie jest cicho ... wręcz miauknąco jest często, i robimy koci-łapci, chowamy się pod kołdrą "u taty", (bo tata czasami ma dość karmienia etc. i woli LB... :ryk: ), i tam zasypiamy....

Wciągamy z pojemnej butli (57ml) przeważnie połowę..., czasem "tylko 20-parę....ml
Denerwujemy "tatę", bo qupki nie walneliśmy drugi dzień, a żremy jak smok...
Jak smok wciągamy mleko ze zmiksowana papką z kurczaka (1:1) i nam smakuje jak 150...
Dłużej śpimy nawet, -...- po tym papu. "Tata zapomniał" dać wczoraj o 2-giej w nocy, a i tak przespaliśmy w domku prawie do 8-mej, szok 8O. Śię trochę odespałem ... :mrgreen:
No ale żeby nie było to na zmianę ze "zwykłym mlekiem, co drugi raz"....

Ale nic nie zastąpi fotek najświeższych:

Uwaga, Uwaga ! :

Obrazek Obrazek Obrazek

Taki tam kot się robi..., prawdziwy Kot Tygrys ... :ok:

Jejku, gdzie to jeszcze..., no ale chyba już bliżej niż dalej... :ryk:

Aha - taki spokojniejszo - cwańszy się robi jakby, jakby trochę zaczepia do zabawy... :wink:

Cale 30 cm kota :P Gratulacje :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 16:49 Re: Ratuję oseska

Jaki Tygrysek duży i jaki piękny :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 20, 2013 17:50 Re: Ratuję oseska

Ło matko. Zachwycam sie jaki on już duży a ciapki na pleckach cudowne:)

Stefa35

 
Posty: 1172
Od: Pt sie 23, 2013 0:18
Lokalizacja: Kuj-Pom

Post » Pt wrz 20, 2013 23:28 Re: Ratuję oseska

Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 21, 2013 0:23 Re: Ratuję oseska

Witam. :?
Aż się boję pisać co się dzieje. Mam nadzieję że przejdzie...

No wygląda że przeholowałem z jedzeniem i Tygrys się przejadł... :cry:
Ostatni raz jadł wczoraj przed 6-tą, ok 9-tej, ledwo cmoknął, i odmówił współpracy do 16-tej... :crying:


Rety jakie nerwy cały dzień... :crying: :cry:

Rano jeszcze walnął "średnią" pod każdym względem qupkę i dalej d..., tylko siku, smoka nie... :(

Na szczęście (chyba) zaczął jeść. O 16-tej prawie 20ml mleka, następnym razem 12ml i znów następnym razem 12ml...

Wymiętolony, wymasowany pracowicie dzisiaj...

Oj trzeba wolniej te mięcho wprowadzać, bo dzieją się rzeczy niespodziewane...
Widocznie pół mleka, pół zmiksowanego mięcha z kurczaka (takie b. płynne w konsystencji) to jednak
za dużo na małe kiszki... :oops:

Ja pier.... A tak bezstresowo miał zacząć wcinać inne rzeczy.

Chucham, dmucham, masuję, wysiusiuję... Daję tylko mleko i nie wciskam więcej.
Niech je ile chce i ani krzty więcej.

Jak będzie następna porządna qupa to odetchnę...

Tygrys waży 360 gram z hakiem ... :|

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob wrz 21, 2013 0:52 Re: Ratuję oseska

Mleko z mięsem jest bardziej sycące i pewnie dlatego on już nie będzie potrzebował jeść tak często.
Ważne,że po tych siedmiu godzinach znów miał apetyt.

360g to już jest kawał kota :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 21, 2013 0:58 Re: Ratuję oseska

Annaa pisze:Mleko z mięsem jest bardziej sycące i pewnie dlatego on już nie będzie potrzebował jeść tak często.
Ważne,że po tych siedmiu godzinach znów miał apetyt.

360g to już jest kawał kota :1luvu:


Dzięki za "słowa otuchy". Wiesz jaki wystraszony jestem cały czas ...!?
On nie tylko stracił zainteresowanie do jedzenia, ale też taki "spowolniony" cały dzień był.
Trochę na wieczór pobaraszkował na "naszych rękach", i w ciągu dnia na moich długo miętolony...
No niby biorąc na "humor" to ok.
Ale ja się i tak martwię że coś nie tak zrobiłem... :|

--------------
Edit:
Dodam bo mnie "wkurzają" uśrednione przepisy podawania jedzenia:
co 2, 3, 4 godz, pomiędzy 24-6:00 nie..., W tym wieku tak, później siak...
To nie wiem kto pisał...
Tygrys nawet na samym początku potrafił jeść tak co 2-godz i jak i co 4-godz. :evil:
Teraz po prostu zaglądam czy jeszcze śpi czy już nie....
I powiem że jakbym nie obudził czasami to by spał jak niedźwiedź w zimę w gawrze....
...................
Pozdrawiam :ok:
:wink: Oj, oby to była sprawka mięsa :wink:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob wrz 21, 2013 1:39 Re: Ratuję oseska

Normalnie to kotka takie kociaki ciągle karmi cycem, a od czasu do czasu przynosi coś innego. Ja tylko podwórzowe obserwowałam, tam nikt kociakom nie miksuje papu, co najwyżej przeżute przez mamę dostają, jeśli to mięso, ewentualnie próbują puszkowego od karmicieli, gdy już wychodzą z gniazda.
Więc jeden mięsny posiłek można dawać, a resztę mleczko. Powoli zmieniając proporcje. Ewentualnie mniejszy procent mięska w mleczku.
Dorosły kot też potrafi się przejeść. Miałam taką kotkę, podobną z umaszczenia do Tygrysa, strasznie łakomą, no i kiedyś tak się nawpychała rosołku z lanymi kluseczkami, że się "rozpękła". Ponieważ to było płynne i gęste, to nie mogła zwymiotować. Stawała, siadała, stękała, nasikała na dywan, nie wiedziała, co z sobą począć. Przeleżała wzdychając całą dobę. Jak się przegłodziła, wróciła do formy.
Twoje nerwy to nic w porównaniu z Bolusiem, który kupy przez 9 dni nie robił.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15210
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob wrz 21, 2013 2:10 Re: Ratuję oseska

Jeśli dawałeś mu w każdym karmieniu mięso to pewnie się przejadł.
Do każdej nowej karmy trzeba przyzwyczajać pomału.
Ja dałabym np. dziś jeden posiłek z mięsem i obserwuję czy nic się nie dzieje.
Następnego dnia jak jest ok to dwa takie posiłki. Po paru dniach dałabym 3 razy.
Zaczynaj już uczyć jedzenia ze spodeczka.
Trzyma za Was kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 21, 2013 2:45 Re: Ratuję oseska

Jeszcze odpiszę o tej wczesno-późnej porze... :D

Coś jakby chciało wrócić do normy.
Tygrys jest po nocnym karmieniu... no szału nie było 10ml, ale też nie próbowałem następnych
porcji wciskać.
Ważniejsze jest to że z powrotem smoczka szuka do zaatakowania iii...
iii... zrobił to takie konkretniejsze :D i śpi mruczek, murmurandek :D
:D rysiowaasia Ty już wiesz co zrobił po mięchu ... :D :mrgreen:

P o z d r a w i a m F o r u m o w i c z k i i F o r u m o w i c z ó w :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Sob wrz 21, 2013 5:50 Re: Ratuję oseska

Cze, Tygrysowy Tatusiu!

Pięknie Ci dzieć rośnie. Te plamusie są absolutnie cudowne.
A charakterek przewiduję "bolusiowaty", czyli spod ciemnej gwiazdy. Prawdziwy produkt totalnie bezstresowego wychowania. :mrgreen:
Gdzieś wyczytałam, że kocięta wykarmione butlą od oseska "dają popalić", są szalenie ruchliwe, nieopisanie niegrzeczne i to by się zgadzało: nie znają stresu, nie znają lęku, nie znają karcenia, nie znają "nie wolno!". Człowiek wyrwie toto śmierci spod kosy, więc karmi do upojenia i z dbania o malucha czyni bez mała sens życia.
Właśnie napoiłam Bolutka krowim mlekiem. Bo chciał... Bo patrzył... No przecież od paru kropli nie umrze. Skoro dzieciątko chce i się domaga, to mamunia posłusznie nalewa. Nie odmawia się cukierkowi...

Pozdrawiam Was całym serduchem w ten weekendowy początek dnia. Przepraszam, że czasem Twój priv wisi, ale rzadziej ostatnio zaglądam. Jak już jestem, to bez odwiedzin w tym cudnym wątku się nie obejdzie.

Widzę, że Czitka szykuje prezent. To chyba taka świecka tradycja forumowa. Mój Bolutek dostał prezent od Thorkatt z okazji ukończenia pierwszego miesiąca życia, a podczas choroby od Mziel52.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1320 gości