BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie" 1200gr Florka...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 03, 2013 10:40 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

ja tam żadnych syropów nie podaję, u mnie jak trzeba to w ruch idą zastrzyki
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro wrz 04, 2013 9:12 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

a może coś dla dzieci, ale bardziej naturalnego? np. coś takiego:

http://www.strefalekow.pl/product/detai ... suchy.html

niestety nie wiem, jak koty tolerowałyby takie ekstrakty z ziół.

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Pon wrz 16, 2013 21:36 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Dziś w nocy śnił mi się On... widziałam wyraźnie, płomiennorude futro na panelach w kuchni... leżał, jak zwykle, tak jak lubił - na klopsika. Podeszłam, zaczęłam Go głaskać, poczułam ciepło i aksamitność futerka i już było tak dobrze, tak pięknie jak jeszcze nie tak dawno temu... i nagle zaczął znikać, rozpływać się dosłownie w powietrzu. I już Go nie było. Rozpłynął się jak mgła. Zaczęłam strasznie płakać. Strasznie. Obudziłam się dławiąc się płaczem.

Roderyczka nie ma, wciąż Go nie ma i już Go nigdy nie będzie. A ja wciąż nie umiem tego zrozumieć.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon wrz 16, 2013 22:10 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Przyszedł Cię pożegnać - choć we śnie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 17, 2013 12:22 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Boo pisze: Roderyczka nie ma, wciąż Go nie ma i już Go nigdy nie będzie. A ja wciąż nie umiem tego zrozumieć.


Ale pomyśl, że był, że przez parę wspaniałych lat byliście razem. Wiem, że takie gadanie nic nie daje, ale co innego możemy teraz już mysleć? Od odejścia Felixa minęło już 9 miesięcy, sama staram się sobie tak tłumaczyć, ale teraz jak do Ciebie pisze znowu mam "mokre oczy" i wiele bym dała, żeby był z nami :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto wrz 17, 2013 12:24 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Ja ciagle mylse o kazdym z mych kotow - nawet ten, ktory odszedl w 1983, czasem powraca w myslach. Niby czas leczy rany - owszem, ale slady kocich pazurkow na sercu widac nigdy sie calkiem nie goja. A najbardzij mi zal tego, z ktorym spedzilismy najmniej czasu - zaledwie 1.5 z 3,5 ktore mial, byl u nas.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4763
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 17, 2013 12:40 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Mało 1,5 roku, mówisz? Co powiesz na 4 miesiące (Mokate) lub 4 dni (Norbi)? Pół roku z Magnolią (było 5 września) to w tym momencie ogromne szczęście... kiedyś przyszły do mnie razem we śnie (Mokate też tam miała 4 łapki) - przybiegły od strony wielkiej łąki, popatrzyły i zadowolone pobrykały... od tamtej pory już nie wracają w snach.

A co do czas leczy rany - tylko je nieco zabliźnia, ale pamięć pozostaje zawsze, bo każde futerko zabiera kawałek naszego serca. "Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią." Gdybyśmy o nich tak po prostu zapominali, to by oznaczało, że nie były dla nas aż tak ważne. Minęło już ponad pół roku, a ja pamiętam ich spojrzenia ostatniej nocy, gdy żyły i wiele innych rzeczy jakby to było wczoraj - to właśnie nasza silna więź emocjonalna z nimi nie pozwala o nich zapomnieć nawet wtedy, gdy odejdą - w ten sposób w pewnym sensie żyją nadal.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto wrz 17, 2013 16:27 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Ech, od kiedy mam koty (9 lat) , nie przeżyłam jeszcze kociej śmierci, ale już się boję, bardzo się boję. Czasem czytam jak radzą z nią sobie inni kociarze i jestem pełna podziwu, że są w stanie w ogóle funkcjonować. Kiedy stracę któregoś z moich kotów, nie wiem czy będę umiała w ogóle wstać rano z łóżka. :( Pamiętam jak moja pierwsza, Nesca, była maleńka, jak miała 3 miesiące i jak przywiozłam ją do domu w koszyku. A teraz to stateczna kocia dama...

Powtarzam sobie jak mantrę cytat z któregoś opowiadania Grzędowicza: "Zwierzęta odchodzą wcześniej niż my. To tak jakby drzewo miało człowieka".

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14548
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto wrz 17, 2013 17:51 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

gpolomska pisze:Mało 1,5 roku, mówisz? Co powiesz na 4 miesiące (Mokate) lub 4 dni (Norbi)? Pół roku z Magnolią (było 5 września) to w tym momencie ogromne szczęście... kiedyś przyszły do mnie razem we śnie (Mokate też tam miała 4 łapki) - przybiegły od strony wielkiej łąki, popatrzyły i zadowolone pobrykały... od tamtej pory już nie wracają w snach.


Wszystko jest wzgledne, ale u mnie jednak wiez rosnie z czasem. A tego biedaka zal mi najbardziej, bo to strasznie biedny kotek byl, bojacy sie wszystkiego i wszystkich, a u nas sie pieknie otworzyl, kupilismy wieksze mieszkanie z balkonem, gdzie moglby sie wygrzewac... i biedak pozyl w nim cale 2 tygodnie, z czego wiekszosc czasu juz w stanie bardzo kiepskim. Ale przez jeden dzien siedzial sobie na balkonie i patrzyl na ptaszki na drzewach. Ech.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4763
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 18, 2013 20:33 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

aniaposz pisze:Ech, od kiedy mam koty (9 lat) , nie przeżyłam jeszcze kociej śmierci, ale już się boję, bardzo się boję. Czasem czytam jak radzą z nią sobie inni kociarze i jestem pełna podziwu, że są w stanie w ogóle funkcjonować. Kiedy stracę któregoś z moich kotów, nie wiem czy będę umiała w ogóle wstać rano z łóżka. :( Pamiętam jak moja pierwsza, Nesca, była maleńka, jak miała 3 miesiące i jak przywiozłam ją do domu w koszyku. A teraz to stateczna kocia dama...

Powtarzam sobie jak mantrę cytat z któregoś opowiadania Grzędowicza: "Zwierzęta odchodzą wcześniej niż my. To tak jakby drzewo miało człowieka".



podpisuję się. też się czasem zastanawiam, jak to będzie, zazwyczaj nocą, a potem chodzę i ryczę. a potem dziękuję tej nieznanej sile, która splotła mój los z kocim. bo wiem, że nigdy nie zapomnę moich ukochanych ogonów, a przeżyte z nimi chwile to najwspanialszy czas na świecie.

podpisuję się również pod gpolomska. przepięknie powiedziane.

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Czw wrz 19, 2013 20:40 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Ile jeszcze podlych dni? Ile zlego i ile nieszczescia???

Chce sie powiesic :-(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 20, 2013 9:27 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Boo, każdy co bardziej wrażliwy człowiek ma takie dni i to nieraz. To jest cena za nie odwracanie głowy od nieszczęść i nie bycie głuchym i ślepym na krzywdę. Niestety. Jak mówią: ból jest ceną za siłę. Trzymaj się - przytulam mocno.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt wrz 20, 2013 9:41 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Teraz walnę banałem, ale gdy idzie taka pechowa seria, to czasem rzeczywiście nie widać końca, ale on zawsze jest. Życie to sinusoida: jest dół, będzie górka, nawet jeśli teraz trudno w to uwierzyć. Trzymaj się.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 20, 2013 9:56 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

AniHili dobrze prawi, nie poddawaj się Boo :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt wrz 20, 2013 11:10 Re: BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie"...

Pewnikiem się nie poddam, bo to i tak nic nikomu nie da. Może mi święty spokój. Może...

Właśnie rozmawiałam z kierowniczką schronu. Kocur Dionizy. Duuuży. Około 6-8 lat. Po śmierci opiekuna. Deprecha - katar - nie leczy się - albo albo...

:(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 6 gości