Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 16, 2013 9:20 Re: Ratuję oseska

Podpatruję, trzymam kciuki i dopinguję :ok: Maluszek cudny :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon wrz 16, 2013 9:26 Re: Ratuję oseska

rysiowaasia pisze:
Fart-Mini pisze:oczka ma jeszcze szerzej

Żądam dokumentacji fotograficznej! :mrgreen:


Zobaczyłam, uwierzyłam :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon wrz 16, 2013 10:00 Re: Ratuję oseska

Jest przepiękny :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 14:31 Re: Ratuję oseska

rysiowaasia pisze:
rysiowaasia pisze:
Fart-Mini pisze:oczka ma jeszcze szerzej

Żądam dokumentacji fotograficznej! :mrgreen:


Zobaczyłam, uwierzyłam :ok:


I ja tez :1luvu:
Sliczny Tygrunio i te rozowe poduszeczki :love:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Pon wrz 16, 2013 14:40 Re: Ratuję oseska

mziel52 pisze:Dajcie sierocie jakiegoś dużego pluszaka-przytulankę na czas nieobecności ludzkich rąk. Jakąś namiastkę przedstawiciela własnego gatunku.


To dobry pomysł :ok:
Niekoniecznie dużego,bo on sam maluśki jest.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 22:51 Re: Ratuję oseska

:D Dzięki, dzięki :ok:
Szkoda że ja takich oczek, łapek nie mam :oops: :D

Dzisiaj tygrysek "normalnie" dokazywał.
Z "pluszowych" przytulanek najbardziej lubi mnie i TŻ, może nawet TŻ bardziej :wink:
Wiem już dlaczego gryzie smoczek, już widać trochę ząbki, oj swędzą :mrgreen:
Połowę śpi na rękach, albo "za pazuchą" czyli bluzą.
Łazikował długo wieczorem, najpierw u mojej TŻ, później po mnie,
jak oglądałem TV na łóżku, usadowił mi się przy ramieniu i twarzy na poduszce,
rozmruczał się i przytulony usnął...
No ale wraca do snu do "domku" i wtedy protestuje, a później śpi wyciągnięty brzuchem do góry Hehe :D
Mleczko wciąga aż furczy, ciągle mało.
Na "ten ząb" trzeba mu chyba coś spróbować dawać już dodatkowo...
Ale, ale... tym wędrowaniem dzisiaj udowodnił że świadomie wybiera widoczny "cel".
Wiadomo że jeszcze bardzo niepewnie idzie chodzenie, ale już spoko, na czterech łapach wysoko,
... jak prawdziwy kot :mrgreen:
No i bezpowrotnie przemija sielskie oseskowe życie.
Tygrys zaczyna 4-ty tydzień :P :kotek:

Taa... koniec zabawy :ryk:
Ciekawe ile pośpi tej nocy 8O
Kto wie jak się wychowuje małe kocurki :!: :?: :kotek: :evil: :wink: :D :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Pon wrz 16, 2013 23:29 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:..
Ciekawe ile pośpi tej nocy 8O
Kto wie jak się wychowuje małe kocurki :!: :?: :kotek: :evil: :wink: :D :ok:


Pewnie tak samo jak małe koteczki :roll: 8)
Moja Yuki miała pięć tygodni,gdy trafiła do mnie i przyznam,że wtedy często nie spałam w nocy,nosiłam ją
przytulałam i usypiałam :evil:
Też była maleńka,a na dodatek chora na kk i bardzo bałam się o nią.
A w dzień zabawa,zabawa jak to z kocim dzieckiem :D
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 23:38 Re: Ratuję oseska

Annaa pisze:
Fart-Mini pisze:..
Ciekawe ile pośpi tej nocy 8O
Kto wie jak się wychowuje małe kocurki :!: :?: :kotek: :evil: :wink: :D :ok:


Pewnie tak samo jak małe koteczki :roll: 8)
Moja Yuki miała pięć tygodni,gdy trafiła do mnie i przyznam,że wtedy często nie spałam w nocy,nosiłam ją
przytulałam i usypiałam :evil:
Też była maleńka,a na dodatek chora na kk i bardzo bałam się o nią.
A w dzień zabawa,zabawa jak to z kocim dzieckiem :D


Mam identyczne doświadczenia z moim Koralikiem, który porzucony trafił do mnie gdy miał 2,3 tygodnie.
Też noszenie kotka za pazuchą, tulenie w nocy i czuwanie czy wszystko ok. I nas nie ominęła walka z kk. I zabawa, dużo zabawy.
Miałam (i mam) w wychowaniu malucha pomoc - kot Chaber stał się doskonałym kocim tatą - myje Korala, śpi z nim, bawi się.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 23:47 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Szkoda że ja takich oczek, łapek nie mam :oops: :D


Kiedyś na pewno miałeś :)

Nie jestem pewna ale może warto już postawić Tygryskowi małą, niską kuwetkę.
Jeśli mogę radzić to polecam żwirek drewniany.
Moje maluchy próbowały jeść żwirek betonitowy a to jest niebezpieczne.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 17, 2013 2:10 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:..
Ciekawe ile pośpi tej nocy 8O
Kto wie jak się wychowuje małe kocurki :!: :?: :kotek: :evil: :wink: :D :ok:

Annaa pisze:Pewnie tak samo jak małe koteczki :roll: 8)
Moja Yuki miała pięć tygodni,gdy trafiła do mnie i przyznam,że wtedy często nie spałam w nocy,nosiłam ją
przytulałam i usypiałam :evil:
Też była maleńka,a na dodatek chora na kk i bardzo bałam się o nią.
A w dzień zabawa,zabawa jak to z kocim dzieckiem :D

Blekitny.Irys pisze:Mam identyczne doświadczenia z moim Koralikiem, który porzucony trafił do mnie gdy miał 2,3 tygodnie.
Też noszenie kotka za pazuchą, tulenie w nocy i czuwanie czy wszystko ok. I nas nie ominęła walka z kk. I zabawa, dużo zabawy.
Miałam (i mam) w wychowaniu malucha pomoc - kot Chaber stał się doskonałym kocim tatą - myje Korala, śpi z nim, bawi się.

ankacom pisze:Nie jestem pewna ale może warto już postawić Tygryskowi małą, niską kuwetkę.
Jeśli mogę radzić to polecam żwirek drewniany.
Moje maluchy próbowały jeść żwirek betonitowy a to jest niebezpieczne.


Dzięki za odzew :D
ankacom, myślę że nie tylko kuwetkę ale i miseczki z mlekiem, "mięchem"...

Zamiast iść spać jak to zrobił Tygrys to napiszę jeszcze że są coraz większe "hece" ze smoczkiem.
Rzuca się pazurami na niego, drapie, chce na niego wejść, usiłuje najpierw lizać, później gryźć,
"wrzeszczy" zniecierpliwiony zaborczo, wreszcie po bojach dorywa się do ssania i to w takim tempie że te 15ml znika w 3-min, teraz jednym ciągiem ... aż mu w brzuchu burczy. Po czym najzwyczajniej w świecie odbeknie mu się dwa trzy razy i finito... Zadowolony, rozanielony mruczy, jak gdyby nigdy nic... :? 8O

No jakby tak traktował kotkę to niechybnie zostałby oprychany i dostał łąpą... :evil:
A skubany silny się zrobił, że łapki ciężko utrzymać...

Na pewno nie dostaje za mało, bo często próbuję z dokładką i przeważnie nie chce...
Zaczęłem dla próby częściej dawać, ale to nic nie zmienia w zachowaniu, najwyżej zje połowę i marudzi. :|

Sam już nie wiem, chyba naprawdę czas dać dodatkowo coś innego (mięsko) na palcu, i powoli przyzwyczajać :roll: :?:

Widzę że z jęzorka już ładny użytek robi wylizując łapki, no i te ząbki...
Brr... aż się boję co to rośnie. 8O

Aha, qpki robi mało albo wcale, ale robi. Te mleko taki "przepał ma" :?: :roll:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Wto wrz 17, 2013 7:07 Re: Ratuję oseska

Na mleku kupki są niewielkie i nie codziennie.
Czas małego:
1. uczyć picia mleka z miseczki,
2. z okazji klujących się zębów zaserwować mu mięso (gotowanego, zmiksowanego kurczaka lub surową, zmiksowaną wołowinę),
3. zapoznać z kuwetką, niską, niedużą i z drewnianym, niezbrylającym żwirkiem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 17, 2013 8:34 Re: Ratuję oseska

Moje sraluszki również demolują smoczek ,gryzą ,drapią ,szarpią ,wydają dziewne dzwięki ..dopiero po dłuższej chwili załapują i ciągną .
Demolują no i zdemolowały :strach: dziury są :|
Zostaje strzykawka ,lub zaczną same pić .
Jeden ma ok. 4 tyg. drugi ciut straszy .
Zmiksowałam cyca kurzego ,dodałam odrobinę mleczka ,pięknie ciumkają :ok: tz. młodszy ,bo starszy nawet nieźle je .
Z kuwetą zawsze jest śmiesznie ,niekiedy jak już załapią krzyczą mamo ratunku woda z brzucha leci :lol:
Nieustająco trzymam ..za oba tygrysy :wink: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 10:09 Re: Ratuję oseska

Taka taca z McDonalda by się nadawała pewnie na kuwetę dla malucha :)
Z zachwytem obserwujemy postępy, teraz on już zaczyna naprawdę kota przypominać, tylko uszka jeszcze takie maciupeńkie :1luvu:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 10:15 Re: Ratuję oseska

Stara blacha do ciast też się nada i kuweta fotograficzna też. Każde płaskie plastikowe/metalowe/wodoodporne pudełko.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 17, 2013 13:24 Re: Ratuję oseska

Jeśli zacznie wyskakiwać ze swojego pudła to zabezpiecz wszystkie szpary gdzie mógłby się wcisnąć.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości