Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 15, 2013 18:40 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Jednak dziś Iwona która prowadzi "Zwierzętom Pomocne- Pomorskie" zabrała Marlonka do swojego domu, to 14km od naszego domu. Marlon przejdzie badania pod kątem różnych chorób (bo może mu coś dolegać). Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał, wyglądało to jak by to było na podłożu psychicznym. Iwona poobserwuje Marlona, może być mu potrzebna terapia behawioralna. Będziemy z nią w kontakcie. Wyjścia są takie że Marlonek zostanie u Iwony, która ma doświadczenie w takiej terapii i jak by się okazało że coś mu dolega to też ma większe doświadczenie i możliwości od nas. W razie czego Marlon może w każdej chwili wrócić. Już nie wchodzi w rachubę dom zastępczy czy schronisko. Liczy się teraz jak najszybsza profesjonalna pomoc. Ciężko było go dziś oddać, ale nie możemy patrzeć na siebie.

Romualdo

 
Posty: 43
Od: Nie wrz 15, 2013 15:07

Post » Nie wrz 15, 2013 19:15 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Liczylam, ze Marlonek ma sie juz dobrze, az sie poryczylam czytajac o nim...... Dziekuje domkowi ,ze szuka pomocy, sama nie wiem jakby mu pomoc. Pewnie za kilka dni bedziemy wiedziec co temu biedaczkowi jest. Pozostaje trzymac mocno kciuki zeby Marlonek poczul sie lepiej :ok: :ok: :ok:

Iwonana

 
Posty: 58
Od: Czw mar 21, 2013 12:25
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie wrz 15, 2013 19:33 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Napiszę tylko, że Marlonek jest już w fundacji Zwierzętom Pomocne- Pomorskie,
dziękujemy wspaniałym osobom z tej Fundacji za ogromną, prawdziwą, natychmiastową pomoc i przyjęcie Marlonka do siebie,
chociaż mają w tej chwili kilka kotów pod opieką i bardzo trudną sytuację finansową.
Marlonek wymaga opieki weterynaryjnej, ma na pewno stan zapalny pyszczka, coś boli go z boku- będzie zrobione prześwietlenie,
tyle wiem, jutro więcej napisze Asia Felusia...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 15, 2013 21:19 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Marlonek ma bolesność prawego boku, załatwia się poza kuwetę, skóra ma intensywny zapach kociego moczu, jest zapalenie dziąseł oraz świerzb uszny. Jutro wybieramy się do weterynarza, kocurek będzie miał zrobione badania krwi- morfologię, biochemię, testy FIV/FelV. Konieczne prawdopodobnie będzie też usg lub rentgen ze względu na bolesność prawego boku oraz podanie leków na świerzb uszny. To w kwestiach zdrowotnych.

Co do psychiki- jest przestraszony, ale nie jakoś szczególnie. Upodobał sobie fotel, na który wskakuje i łasi się do ręki. Nie daje dotknąć prawego boku, ale go boli, więc to zrozumiałe. Będę się starała na bieżąco dawać znać jak się sytuacja klaruje. Jest ostrożny w stosunku do nas i do nowego otoczenia, ale nie jakoś strasznie. Zjadł pół saszetki Miamora, ale przy jedzeniu trzęsie buźką, widać, że dziąsła też bolą.

Wstawiam zdjęcie z naszego domu, zaraz po wyjściu z transportera rozłożył się jak Lord i spoglądał wielkimi oczyskami:
Obrazek

Edit: Zamiast rezonans miało być rentgen oczywiście ;)
Ostatnio edytowano Nie wrz 15, 2013 21:52 przez zwierzpomorskie, łącznie edytowano 1 raz

zwierzpomorskie

 
Posty: 26
Od: Sob gru 08, 2012 16:24

Post » Nie wrz 15, 2013 21:24 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Marlonku kochany trzymam za ciebie kciuki ze swoimi czarnymi-nie daj się :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Nie wrz 15, 2013 21:27 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Romualdo pisze:(...)
Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał
(...)


ruru pisze:(...)
Marlonek wymaga opieki weterynaryjnej, ma na pewno stan zapalny pyszczka, coś boli go z boku- będzie zrobione prześwietlenie,
(...)


zwierzpomorskie pisze:Marlonek ma bolesność prawego boku, załatwia się poza kuwetę, skóra ma intensywny zapach kociego moczu, jest zapalenie dziąseł oraz świerzb uszny. Jutro wybieramy się do weterynarza, kocurek będzie miał zrobione badania krwi- morfologię, biochemię, testy FIV/FelV. Konieczne prawdopodobnie będzie też usg lub rezonans ze względu na bolesność prawego boku oraz podanie leków na świerzb uszny. To w kwestiach zdrowotnych.
(...)


Proszę nie odbierać mojego wpisu jako atak - ale mam pytanie :
Co w kwestii opieki weterynaryjnej zrobił dotychczasowy dom Marlonka?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 15, 2013 21:47 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Kurcz kochany Marlonek tyle juz przeszedl i jeszcze teraz. Trzymwm mocno kciuki za szybka diagnoze i zdrowko :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Nie wrz 15, 2013 22:08 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Blekitny.Irys pisze:
Romualdo pisze:(...)
Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał
(...)


ruru pisze:(...)
Marlonek wymaga opieki weterynaryjnej, ma na pewno stan zapalny pyszczka, coś boli go z boku- będzie zrobione prześwietlenie,
(...)


zwierzpomorskie pisze:Marlonek ma bolesność prawego boku, załatwia się poza kuwetę, skóra ma intensywny zapach kociego moczu, jest zapalenie dziąseł oraz świerzb uszny. Jutro wybieramy się do weterynarza, kocurek będzie miał zrobione badania krwi- morfologię, biochemię, testy FIV/FelV. Konieczne prawdopodobnie będzie też usg lub rezonans ze względu na bolesność prawego boku oraz podanie leków na świerzb uszny. To w kwestiach zdrowotnych.
(...)


Proszę nie odbierać mojego wpisu jako atak - ale mam pytanie :
Co w kwestii opieki weterynaryjnej zrobił dotychczasowy dom Marlonka?


no raczej nic nie zrobił,
w każdym razie, przez cały pobyt Marlon nie był u weterynarza,
został przekazany Fundacji "bo może mu coś dolegać"

Romualdo pisze:Jednak dziś Iwona która prowadzi "Zwierzętom Pomocne- Pomorskie" zabrała Marlonka do swojego domu, to 14km od naszego domu. Marlon przejdzie badania pod kątem różnych chorób (bo może mu coś dolegać). Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał, wyglądało to jak by to było na podłożu psychicznym. Iwona poobserwuje Marlona, może być mu potrzebna terapia behawioralna. Będziemy z nią w kontakcie. Wyjścia są takie że Marlonek zostanie u Iwony, która ma doświadczenie w takiej terapii i jak by się okazało że coś mu dolega to też ma większe doświadczenie i możliwości od nas. W razie czego Marlon może w każdej chwili wrócić. Już nie wchodzi w rachubę dom zastępczy czy schronisko. Liczy się teraz jak najszybsza profesjonalna pomoc. Ciężko było go dziś oddać, ale nie możemy patrzeć na siebie.
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 15, 2013 23:31 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Biduś z tego Marlonka :( bardzo nieodpowiedzialni ludzie. A zdjęć na fb cała masa - kotuś z panią, kotuś z panem a nawet do weta nie miał kto iść z nim. Myślę, że głównym powodem oddania Marlonka było załatwianie się poza kuwetę. Dobrze, że już ma fachową opiekę i może lepiej już tam zostanie. Będę obserwowała na fb czy nie będą mieli państwo zamiaru przygarnąć kolejnej bidy.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 15, 2013 23:33 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

ruru pisze:(...)
Romualdo pisze:Jednak dziś Iwona która prowadzi "Zwierzętom Pomocne- Pomorskie" zabrała Marlonka do swojego domu, to 14km od naszego domu. Marlon przejdzie badania pod kątem różnych chorób (bo może mu coś dolegać). Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał, wyglądało to jak by to było na podłożu psychicznym. Iwona poobserwuje Marlona, może być mu potrzebna terapia behawioralna. Będziemy z nią w kontakcie. Wyjścia są takie że Marlonek zostanie u Iwony, która ma doświadczenie w takiej terapii i jak by się okazało że coś mu dolega to też ma większe doświadczenie i możliwości od nas. W razie czego Marlon może w każdej chwili wrócić. Już nie wchodzi w rachubę dom zastępczy czy schronisko. Liczy się teraz jak najszybsza profesjonalna pomoc. Ciężko było go dziś oddać, ale nie możemy patrzeć na siebie.


Taaa...
I niech to starczy za komentarz.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 0:18 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Biedny Marlonek kolejny stres dla niego :(
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 7:10 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Jeżeli dziewczyny prowadzące wątek nie mają nic przeciwko proponuję założyć nowy wątek tylko dla Marlona- będzie czytelniejszy i będzie można na bieżąco pisać co i jak u niego.

Noc spędziliśmy spokojnie. Ze względu na uszy Marlon jest na razie sam, bez innych kotów (świerzbowiec). Dziś rano leżał w kuwecie jak weszłam. Leżał na prawym boku i nie mógł wstać. Jak leży na brzuszku lub na lewym boku wstaje normalnie, ten prawy bok nie daje mi spokoju.
Podniosłam go, nie tuliłam, bo go boli. Położyłam na kocyku. Głaskałam go, a on mruczał głośno. Zostawiłam suchą karmę w miseczce na noc, ale nic nie było ruszone (wody również nie ubyło). Na razie się nie załatwił ani razu i to mnie troszkę martwi, bo nigdzie nie było nawet małego siusiu...

Na 10:00 idę do weterynarza, dam znać co i jak. Wyniki badań krwi będą pewnie albo dziś wieczorem, albo jutro rano.

zwierzpomorskie

 
Posty: 26
Od: Sob gru 08, 2012 16:24

Post » Pon wrz 16, 2013 7:20 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon sparaliżowany strachem-już w DOMK

ASIA EGIERD pisze:Dzięki dziewczyną ze schroniska Marlonek doczekał się nowego domku.Bardzo go kochamy. :kotek: :kotek: :kotek: POZDROWIENIA I PODZIĘKOWANIA DLA WSZYSTKICH. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dziwna ta miłość :evil:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon wrz 16, 2013 8:21 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Iwonko :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tak bardzo dziękuję Ci za ratunek dla Marlona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Miał wielkie szczęście w nieszczęściu...
Z całych sił zaciskam kciuki za zdrowie czarnuszka i oczywiście czekam na wieści :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon wrz 16, 2013 8:26 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon w DOMKU!:)Zorro już w DT u Iwonan

Romualdo pisze:Jednak dziś Iwona która prowadzi "Zwierzętom Pomocne- Pomorskie" zabrała Marlonka do swojego domu, to 14km od naszego domu. Marlon przejdzie badania pod kątem różnych chorób (bo może mu coś dolegać). Marlon miał kłopot zejścia nawet z sofy i nie raz dziwnie się poruszał, wyglądało to jak by to było na podłożu psychicznym. Iwona poobserwuje Marlona, może być mu potrzebna terapia behawioralna. Będziemy z nią w kontakcie. Wyjścia są takie że Marlonek zostanie u Iwony, która ma doświadczenie w takiej terapii i jak by się okazało że coś mu dolega to też ma większe doświadczenie i możliwości od nas. W razie czego Marlon może w każdej chwili wrócić. Już nie wchodzi w rachubę dom zastępczy czy schronisko. Liczy się teraz jak najszybsza profesjonalna pomoc. Ciężko było go dziś oddać, ale nie możemy patrzeć na siebie.


Przepraszam, że "zaśmiecam" wątek, ale przejrzałam całość, od momentu kiedy napisano o Marlonie i uważam, że należy się delikatne sprostowanie.
Z postu, który cytuję wynika, że ja kota zabrałam po ustaleniu tego z właścicielami. Jest jednak ale- to nie była moja decyzja. Ja tylko po kota przyjechałam i wzięłam do siebie, bo decyzja była już podjęta. Miałam odmówić? I co wtedy? Państwo do mnie napisali na facebook'u, ale nie było mowy o chorobach u kota. Nie wiem, czy wolno mi tu cytować te wiadomości, ale szanując prywatność nie będę tego robić. Z wiadomości, którą otrzymałam wynikało, że kot sika w pokoju na podłogę i jest wycofany. Nie zabrzmiało mi to jak prośba o zabranie, lecz o pomoc. Państwo wyczytali, że będziemy w Sztumie i myślałam, że chodzi o pomoc merytoryczną z naszej strony przy okazji naszej wizyty w mieście. Odpisałam więc, że to może być stres, ale warto przebadać kota pod kątem nerek, skoro sika. W odpowiedzi przeczytałam, że tak myśleli, że to mogą być nerki, ale ja mu mogę lepiej pomóc. Nie zdążyłam odpisać, a kolejna wiadomość to już było tylko: " Czy może Pani jutro po niego przyjechać i o której?". Chodziło więc o to, żebyśmy przy okazji zabrali kota, a nie doradzili.

Ja nie zabrałam tego kota bo chciałam, jestem daleka od zabierania kotów od właścicieli, bo to dla kota zawsze wielki stres. No ale kot potrzebuje leczenia i postawienia diagnozy, bo z mojej obserwacji wynika, że jego zachowanie w większości może być podyktowane zdrowiem (zapalenie dziąseł- brak jedzenia, niedotykalskość- bolesność w boku itd.). Jest kotem delikatnym psychicznie, ale przesadą byłoby stwierdzenie, że kot jest psychicznie niereformowalny. U mnie jak na razie psychicznie wszystko jest ok. Boi się troszkę, ale to normalne w nowym miejscu. Jest płochliwy- pewnie taka już jego natura i tyle, koty są różne, jeden jest pieszczoch, a drugi nie. Nie chcę robić żadnego dymu, proszę Was bardzo, aby nie najeżdżać na właścicieli, że kota oddali, bo to Marlonowi w niczym nie pomoże. Warto jednak wyjaśnić, że nie było prośby o pomoc czy wizyty u weta ze strony właścicieli.

Odpowiadając na wczorajsze pytanie poprzednich opiekunów czy kot będzie mógł do nich wrócić- podpisane zostało zrzeczenie się opieki nad kotem. Na razie jest on u nas i zostanie tak długo jak będzie trzeba. Na tą chwilę kot nie szuka domu, potrzebna jest diagnoza i leczenie. Oddali Państwo kota bez większych prób poprawienia jego sytuacji, jaką mam gwarancję, że oddam wam kota, a potem nie dostanę z powrotem jak coś się będzie działo?

Proszę pomyśleć, kot to nie lodówka, że zepsutego się daje do naprawy i czeka na odbiór...

zwierzpomorskie

 
Posty: 26
Od: Sob gru 08, 2012 16:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości