Dziś już ostatni raz piszę, bo nie mam sił kompletnie.
Kicia się nie boi tak bardzo, moim zdaniem bardzo mało bojący się kot, jest zestresowany to prawda ale wystarczy do niego zagadać i pogłaskać, on sam lgnie i mruczy i się rozluźnia.
Jest naprawdę odważny i to jak się zachowuje w nowym otoczeniu, jaki jest dzielny,jest godne podziwu, mało jest takich kotów. Chłopak siedzi pewnie w kącie, bo nikt się nim nie zajmuje ale wystarczy ręka i jest już inaczej. U mnie po 15 minutach spał na środku łazienki, rozłożony jak foka, ja go nie żałowałam
