DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 15, 2013 8:20 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Właśnie skończyłam poranne ogarnięcie domu i se siadłam.
Dzisiaj odbyło się generalne sprzątanie klatek z wymianą wszystkiego wewnątrz, a mamin-synki dostali krytą kuwetę.
Na razie wciąż sie wściekają i w środku i na zewnątrz i pukają do siebie przez ścianki :ryk:
Może w ten sposób ograniczę choć trochę wywalanie żwiru na zewnątrz, a może to tylko moje pobożne życzenie.
Wciąż mnie zadziwia w jakim tempie chłopaki nadrabiają zaległości w wadze, po dzisiejszym ważeniu Pączek waży 1600, Bączek 1400 a Okruch przekroczył 1000g 8O
A mi się wciąż wydaje, że jedzą za mało :oops: , chyba nie mam racji :mrgreen:

Reszta towarzystwa też rozrabiała, ale chyba powoli idą spać, jakoś ścichło mi za plecami :wink:

W łazience już wszystko odkażone i przygotowane.
Oby tylko Kochanej Ciotce udało się te zgłoszone biedy złapać :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 15, 2013 8:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Hihi, 'maly' Paczuszek jest juz wiekszy od ponadrocznej Konwalii. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie wrz 15, 2013 9:08 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

dopiero doczytałam o domkach. Niech będą szczęśliwe :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie wrz 15, 2013 15:48 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Maluchy przyjechały.
Są czterej chłopcy, trzy buraski i biało-czarny.
Na oko koło 3 miesięcy.
Stan nie najgorszy, ale też i nie dobry: u dwójki zmrużone i matowe oczka, w tym jeden raczej chudy.
Dwaj pozostali wydają się lepsi.
Są mocno wystraszeni, ale na razie nie agresywni.
Włożyłyśmy do klatki w łazience, dałam jeść i na razie daję im spokój, niech się uspokoją.
Jutro od rana będziemy wszystko robić, a wet orzeknie czy konieczny jest antybiotyk (przez wieczór i noc w ciepłym mieszkaniu okaże się czy są jakieś inne objawy).
Dostałam już op... z B. za kolejne koty w domu, ale tam rozszarpałby je przecież ten wściekły pies no i ile wytrzymaliby w lesie bez matki i pokarmu, a u nas jednak jakieś szanse mają.

Za oknami zimniej, w domu też chłodno i od razu więcej mokrych oczek i nosków :|
Na razie nic więcej się nie dzieje i oby tak zostało.
Rozpoczęłam sezon grzewczy włączając grzejnik olejowy w salonie.
Teraz wokół wciąż jakieś futra leżą i tulą się do ciepłych żeberek :wink:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 15, 2013 15:56 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Hania66 pisze:Maluchy przyjechały.
Są czterej chłopcy, trzy buraski i biało-czarny.
Na oko koło 3 miesięcy.
Dostałam już op... z B. za kolejne koty w domu, ale tam rozszarpałby je przecież ten wściekły pies no i ile wytrzymaliby w lesie bez matki i pokarmu, a u nas jednak jakieś szanse mają.

... :wink:

op wetów to rzecz normalna. Potem i tak robią swoje zagryzając usta. :mrgreen:
też wysłuchałam jakchłopcy trafili do mnie.

Haniu, za WAS mocne kciukasy. By NIC się nie przyplątało prócz apetytów. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie wrz 15, 2013 16:42 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

No nie doczekały by wiosny w lesie u Ciebie mają szansę ,trzymam :ok: :ok: :ok:
i dziękuję :1luvu:

prześcieradełko elektryczne na podłogę proponuję :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie wrz 15, 2013 20:06 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie wrz 15, 2013 21:13 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Dojechało piąte z rodzeństwa, też biało-czarne, wydaje mi się że dziewczynka, ale tak bardzo przestraszone, że nie chcę malucha jeszcze bardziej stresować miętoszeniem.
Ma dziwny pyszczek, tak jakby spuchnięte pod oczkami, albo to taki kształt mordki.
W kuwecie są już i siuśki i qupy, a na ręczniku/posłanku na razie czysto 8O
Maluchy zjadły już 200g puszkę i są w połowie drugiej wiszącej miseczki suchego kittena.
Wypiły też dwie takie wiszące miseczki wody.
Tulą się do siebie i wystraszone patrzą na mnie jak pojawiam się w łazience.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 15, 2013 21:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Szepnij im do uszka ,że będzie już dobrze :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie wrz 15, 2013 22:20 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

właśnie szeptałam i klatka mi się rozmruczała :1luvu:
Nie brałam na ręce, tylko wsadziłam łąpę do wewnątrz.
Najodważniejszy jest jeden z burasków, ale po nim mruczeć postanowili wszyscy, nawet dziewczynka.
Burasek daje głaskać nawet brzuchol, a reszta grzbieciki, szyjki i pycholki.
Dzikie dziki.
Biedne kocie sierotki.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 15, 2013 22:21 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

:ok: :ok: :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 6:27 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon wrz 16, 2013 8:30 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Dzikie dzieci z lasu co po jednym dniu już mruczą z zadowolenia :D
Haniu :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon wrz 16, 2013 8:41 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Jesteśmy po pierwszej sesji miziankowo-nakolankowej.
Oczywiście mam zupełnie inny komplet ubrań do przytulania się z nowymi.
Po kolei rozmruczeli się wszyscy, najbardziej nieśmiało mruczała dziewczynka, ale też dała sobie wygłaskać całego kotka :wink:
Po dzisiejszym obejrzeniu wydaje mi sie, że nawet pcheł nie mamy, nie mówiąc o kleszczach.
Uszy brudne, ale tak normalnie po lesie.
U dziewuni jest plamka grzybka pod jednym uszkiem, więc będziemy się smarować i dodatkowo kłuć.
Najodważniejszy i największy burasek waży 1200g i ma oczka wyglądające zupełnie dobrze.
Drugi co do odwagi waży 1100g i jemu oczka łzawią, a jedno lekko ropieje.
Najmniejszy bury chłopczyk to chyba będzie marmurek, waży 1050g i to on ma jedno oczko mętne, a po mruczeniu sporadycznie pokichuje.
Chłopczyk biało-czarny, najbardziej na początku sycząco-straszący, waży 1260g i oba oczka ma mokre, też już daje miziać brzucholka i wtedy mruczy.
Biało-czarna dziewczynka waży 1150g i oba oczka ma z wypływem herpesowym, ona bała się najbardziej, ale powoli się ośmiela.

Całą piątka nie siedzi już skulona w kąciku tylko leży sobie na posłanku.
Po nocy wszystko co trzeba było w kuwecie, a poza nią tylko pie...nik z rozsypanych chrupek i żwirku :mrgreen:
Na śniadanko weszła puszka 200g Schesira kittena, a chrupki z miski znikają.
Nabieram nadziei, że nie będzie najgorzej.

Na salonach towarzystwo rozrabia.
Wszystkie maluchy pięknie jedzą i się bawią.
Nie wiem czy to ma coś ze sobą wspólnego, ale po podgrzaniu jest w mieszkaniu cieplej i Mobilek dzisiaj znacznie mniej kaszle.
Po dłuższym czasie wyciszenia dzisiaj znów kradnie ze zlewu gąbki i szczotkę do zmywania, biega, uprawia zapasy i ogólnie zachowuje się jak normalny kot z ADHD, czyli on sam sprzed załamania chorobowego :lol:
Oczy Mobilka wyglądają już zupełnie ok, a u Poziomki oczko też jest pięknie otwarte, niespuchnięte i w normalnym kolorze.
Malinka pomimo choroby zachowuje się jak zdrowy kotek.
Mamin-synki jedzą i rosną, a w wolnych chwilach roznoszą klatkę :ryk:
Tepsinka tupta sobie po mieszkaniu, a Babcia bawi się albo niańczy Staśka :wink: (tylko przy kroplówkach ma coraz mniej cierpliwości).
Małą Orange/Mandarynka z mokrym noskiem i oczkami, ale też nie jest źle.
Wczoraj odrobaczaliśmy wszystkie maluchy (poza mamin-synkami) normalną tabletką i wszyscy znieśli to bezproblemowo.
Reszta stada w całkiem dobrej formie.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 8:54 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.42

Haniu wstrzymaj się z osądem grzybka ,szczególnie jak jest pod uszkiem lub w linii ,głowy ,karku
może to być miejsce po kleszczu ,przeważnie futerka w takim miejscu nie ma a skóra jest zaróżowiona ,
ja takie miejsca smaruję żelem przyspieszającym gojenie i odkażającym ,jakoś na Ri....coś tam się nazywa :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości