!!Potrzebne Wsparcie Finansowe Dla Małego,PorzuconegoKociaka

[ASK@]

Leje

[ASK@]

co z małym?

[EwaRe]

Przedwczoraj go widziałam jak się bawił kasztanami, ale był już o 20 jak wyszłam wystawić jedzenie to maluch uciekł i niestety nie wiem czy później wrócił :/ Wczoraj go nie widziałam. Jedzenie codziennie zostaje zjedzone, ale mogą to też robić koty z domków jednorodzinnych po drugiej stronie ulicy albo te wielkie ptaki. Słuchajcie mam problem bo kotek ogłoszenia już a i dostałam 2 maile, że przygarną kotka nigdy żadnego zwierzaka nie wydawałam do domu i się trochę boję, że kociak trafi gdzieś gdzie ktoś się będzie nad nim znęcał albo napuszczał psy na niego :/ (niestety za dużo złego słyszałam) co robić?dobrze też gdyby została podpisana umowa adopcyjna może macie pomysł czy jakaś Fundacja by się tego podjęła bo zawsze potem jeżeli chodzi o jakąkolwiek odpowiedizlaność to łatwiej Fundacji wyegzekwować niż szaremu człowiekowi.

[tabo10]

ale co Ty chcesz wyadoptować, skoro kociak nadal nie złapany i do tego mega dzik uciekający jak się tylko na niego spojrzy???

Zacznij od złapania i oswojenia,bo nikt nie weźmie kota,który tylko czeka ,by zwiać.Albo tylko wirtualnego.
Następnie zabierz do weta,niech sprawdzi ,czy malec zdrowy,odrobacz przynajmniej.

O wzór umowy możesz poprosić jakąkolwiek fundację,myślę,że się zgodzą pomóc dla dobra kociaka. Tu na forum też możesz dostać wzór.

Ale najpierw złap tego kociaka,bo na nic dalej ten wątek skoro podstawy nie zrobione.

[EwaRe]

Nawet mi się już nie chce odpowiadać więc odsyłam do postów poprzednich...
Btw. Zdania z cyklu "masz zrobić" proponuję kierować do swoich dzieci, a nie dorosłych osób, które sobie tego nie życzą! Ja się pytam, doradzam, wcześniej prosiłam o pomoc, a mogłabym jak część z Was napisać coś w stylu "macie 10-15 kotów co za problem wziąć kolejnego" (nawet nie ma co wspominać o tym jak jedna z Was na początku napisałą, że niestety nie może już więcej wziąć kotów, a kilka dni temu wspomniała, że ma 2 nowe maluszki) nikt nie ma takiego obowiązku, ja również, a kolejne posty MASZ są conajmniej niekulturalne i związane z brakiem zrozumienia tekstu czytanego! Pozdrawiam

[ewa_mrau]

szybko poproś o pomoc w łapaniu!
może udałoby Ci się dogadać z Panami Strażnikami i pozwolili by Ci postawić klatkę-łapkę za płotem?
jak Go złapiesz, wezmę...
mam nadzieję, że ma nie więcej niż trzy tygodnie
bardzo mało czasu spędzam w domu i z oswojeniem może być problem
kontakt tylko telefoniczny: Łódź, Ewa 609 711 451
... mry!
[edit] [...]że ma nie więcej niż trzy miesiące

[EwaRe]

Jeżeli będzie DT to Koteria powiedziała, że postara się pomóc, zresztą Jokot też...tylko musi być DT. Tam nie ma Panów strażników, a wielki płot i niestety to ambasada Rosji więc nie wpuszczą do siebie za żadne skarby, a mają ogromny teren. Jeżeli naprawdę deklarujesz się jako DT (to naprawdę póki co mały dzikusek) to napiszę do Fundacji o pomoc w złapaniu, tylko muszę mieć pewność, że jest DT. Dobrze widzę, że jesteś z Łodzi? - niestety nie jestem zmotoryzowana Kotek z tydzień temu sam zaczął jeść, usłyszałam, że kociaki same jedzą od 8-12 tygodnia.

[ewa_mrau]

tak, wezmę Go
transport się załatwi
czy deklarujesz się pomóc ździebko w sfinansowaniu karmy i leczenia?
tymczasów u mnie jest trochę i pomału nie wyrabiam finansowo
znikam z netu, proszę dzwoń lub napisz sesemesa lub puść pustaka - oddzwonię
nie mam komputera w domu
nie ma mnie w pracy - jestem na urlopie (wpadam jeno co parę dni sprawdzić pocztę)
... mry!

[kotkubinat]

tak, wezmę Go
transport się załatwi
czy deklarujesz się pomóc ździebko w sfinansowaniu karmy i leczenia?
tymczasów u mnie jest trochę i pomału nie wyrabiam finansowo
znikam z netu, proszę dzwoń lub napisz sesemesa lub puść pustaka - oddzwonię
nie mam komputera w domu
nie ma mnie w pracy - jestem na urlopie (wpadam jeno co parę dni sprawdzić pocztę)
... mry!

Ewa, ja Ci pomogę finansowo. Podaj konto na priva. Żal mi tego kota ale....ja sama mam alergię. Na psy. Ciężka alergię kończącą się ropnym katarem, problemami z zatokami. ja wiem, co to jest. Jednak sytuację kociaka trzeba rozwiązać. Dla tego - pomogę finansowo, pomogę w ogłaszaniu. Na tymczas nie wezmę. Mieszkam w Londynie....Tylko tak mogę pomóc.

[kotkubinat]

Jeżeli będzie DT to Koteria powiedziała, że postara się pomóc, zresztą Jokot też...tylko musi być DT. Tam nie ma Panów strażników, a wielki płot i niestety to ambasada Rosji więc nie wpuszczą do siebie za żadne skarby, a mają ogromny teren. Jeżeli naprawdę deklarujesz się jako DT (to naprawdę póki co mały dzikusek) to napiszę do Fundacji o pomoc w złapaniu, tylko muszę mieć pewność, że jest DT. Dobrze widzę, że jesteś z Łodzi? - niestety nie jestem zmotoryzowana Kotek z tydzień temu sam zaczął jeść, usłyszałam, że kociaki same jedzą od 8-12 tygodnia.

ja pomogę finansowo. Podaj konto na priva. Żal mi tego kota ale....ja sama mam alergię. Na psy. Ciężka alergię kończącą się ropnym katarem, problemami z zatokami. ja wiem, co to jest. Jednak sytuację kociaka trzeba rozwiązać. Dla tego - pomogę finansowo, pomogę w ogłaszaniu. Na tymczas nie wezmę. Mieszkam w Londynie....Tylko tak mogę pomóc.

[ASK@]

co z malym?

[ewa_mrau]

tak, wezmę Go
transport się załatwi
czy deklarujesz się pomóc ździebko w sfinansowaniu karmy i leczenia?
tymczasów u mnie jest trochę i pomału nie wyrabiam finansowo
znikam z netu, proszę dzwoń lub napisz sesemesa lub puść pustaka - oddzwonię
nie mam komputera w domu
nie ma mnie w pracy - jestem na urlopie (wpadam jeno co parę dni sprawdzić pocztę)
... mry!

Ewa, ja Ci pomogę finansowo. Podaj konto na priva. Żal mi tego kota ale....ja sama mam alergię. Na psy. Ciężka alergię kończącą się ropnym katarem, problemami z zatokami. ja wiem, co to jest. Jednak sytuację kociaka trzeba rozwiązać. Dla tego - pomogę finansowo, pomogę w ogłaszaniu. Na tymczas nie wezmę. Mieszkam w Londynie....Tylko tak mogę pomóc.

dziękuję Ci kotkubinacie!
jak tylko kociak do mnie dotrze, dam znać

co z malym?

no właśnie, co z kociakiem?
EwaRe nie dzwoni, a ja za moment znowu znikam z netu
... mry!

[EwaRe]

Ja niestety nie mogę siedzieć cały dzień przed laptopem
Kociak codziennie dostaje jedzenie i picie, ale czy to on je zjada nie wiem, bo ja w najbliższym czasie mam egzaminy zawodowe i niestety już nie mogę całymi wieczorami siedzieć przy oknie (a tak to wyglądało do tej pory) dlatego daje jemu jedzenie i tyle.
Wczoraj pisałam z Dziewczyną, która chce zabrać kociaka na stałe, próbowałam ją skutecznie zniechęcić, ale narazie mi to chyba nei wyszło, więc może złych zamiarów nie ma. Napisałam do Koterii wczoraj i powiedziałam o DT u Ciebie i o DS w Warszawie i dostalam informacje, że jeżeli ta Dziewczyna z Warszawy będzie pewna, że chce kociaka to mogą pomóc łapać kociaka tylko muszą mieć pewne, że wszystko jest dograne.
Jedna osoba z forum napisała mi, że wydawanie kociaka na DS nieznany jest ryzykowne, ale z drugiej strony jeżeli trafi teraz do DT to zacznie być coraz starszy i potem może mieć mniejsze szanse na adopcje.
Ewa_mrau co do pomocy finansowej, obecnie będę w stanie, ale w minimalnym zakresie niestety bo od 5 miesięcy z powodów rodzinnych jestem bez pracy i moje odłożone pieniądze się już niestety powoli kończą.

[EwaRe]

Sprawdziłam maila i mam nowe info. Dziewczyna się wycofała gdy wspomniałam o Fundacji, podając za powód biurokracje i to, że niektóre Fundacje mają bardzo dziwne oczekiwania, więc DS już nieaktualny.
Jeżeli chodzi o DT u Ewy_mrau to złapanie kociaka może się okazać większym bądź mniejszym problemem, ale może się udać, ale co dalej?? Łódź nie jest daleko, ale to też nie 5 min drogi od Warszawy, a łapać i coś się ogarnie to nie wiem czy nei jest zbytnio ryzykowne, bo jak się nie ogarnie to schornisko albo znowu ulica i tylko wystarszy się kociaka bardziej

[ewa_mrau]

Ewo!
chciałabym żebyś odpowiedziała na pytanie:
- naprawdę chcesz pomóc kociakowi?
jeśli tak, to proszę Cię poproś o pomoc kogoś z Warszawy i złapcie Go
jeśli nie, to całe to pisanie jest bez sensu
z transportem na pewno sobie poradzimy
forumowa dite jeździ codziennie na trasie Ł-W-Ł
kociakowi nic się nie stanie, jeśli będzie musiał posiedzieć nawet dobę w kontenerze
o wiele większe niebezpieczeństwa czyhają na niego na wolności
ja ze swojej propozycji DT się nie wycofuję!
... mry!