Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Woooow

Trzymam kciuki za udaną adopcję. :ok:

**Adopcje: 8 >>**

W niedziele odwiedzilam zoliborskie podworko, Elę i kocią mamę Maszę. Maszka lezala sobie spokojnie na styropianie w swoim kanale. Ma tam faktycznie bezpieczne miejsce, codzienną opiekę Eli i chyba nie marzy o udomowieniu. Okazalo sie, ze opowiesci, ze ktoś ją nosil na rekach, dotyczyly innego kota. Tak wiec decyzja o wypuszczeniu jej w miejscu, w ktorym zyla i jest mile widziana, byla najlepsza

Prosilam mamę Maszkę o trzymanie pazurkow za domy dla jej dzieci u Ani :mrgreen:

Dziewczynki, oby to był wasz Dom. :ok:

Miałam napisac, że to sprawka Maszy, ale nie śmiałam... Skoro Arcana tak twierdzi, to tak jest. :mrgreen:

I jeszcze przypominam nieśmiało o niedzielnych zdjęciach.. Jeśli wyszły, to może pokaż wszystkim, Grażynko, jeszcze raz dzielną Maszę na wątku jej dzieciaków. Bo pewnie już niedługo będzie zamknięty. "Mój" pierwszy wątek na Miau.
Koteczkanusi, jeszcze jeden maluch. To jest niesamowite. :1luvu:

**Adopcje: 8 >>**

Mialo byc bez zapeszania. Trzymaj kciuki zamiast liczyc i odejmować.
Jak nie pojda do domu, to je bierzesz, zeby liczba sie zgadzala.

Zdjecia musze posciagac w wolnej chwili, mam zapchaną komorke i sciaga sie godzine :twisted:

Trzymam kciuki.
Poproszę tekst do ogłoszeń z namiarami na maila ( agafaj@onet.eu)
Zrobię trochę ogłoszeń. :oops:

**Adopcje: 8 >>**

Jaszko, poczekajmy do piatku, co oglaszac

Kociaki maja ogloszenia na paru portalach, ale nie moge aktualnie wyroznic Tablicy i nie mam odpowiedzi od administracji.

Elu, zdjecia jak to z komorki, spokojna Maszka na swoim terenie. Ma szczescie, ze moze na Ciebie liczyc

Mieszkam w Warszawie.
Rok temu pożegnałam białą kotkę, został mi czarny 6- letni kocur.
Chciałam udomowić następnego kota/kotkę..od pół roku wypatrywałam..aż przybłąkał się nieduży kot, który po tygodniu dokarmiania okazał się karmiącą kotką..
Mieszkają na sąsiedniej działce, której nikt nie uprawia od 20 lat, koty kryją się w chaszczach i w w rozpadającej się szopie.
Kotka i kocięta są zupełnie dzikie.
Wystawiam im miseczki z jedzeniem.
Mój kot płoszy kociaki i podchodzi do kotki na co ona przeraźliwie miauczy.
Byłam u weterynarz dała syrop odrobaczający, kotka i kociaki zjadły z karmą w ub. tygodniu.

Zupełnie nie wiem co robić, na stałą karmicielkę nie mam warunków, bo czasem służbowo muszę wyjeżdżać.

Mam zdjęcia kociąt i ich matki, ale nie wiem jak je tu wkleić.

Grażynko, dziękuję za fotki.
Dobre i z komórki, bo pięknych portretów to raczej i tak Masza nie da sobie zrobić. :twisted:

Trzymam kciuki za piątek. :ok:

Nowa kocia mama w potrzebie u Arcany... :roll:

Jak ktoś ma takie dobre serce...

**Adopcje: 8 >>**

Co slychac w piatek?

No odwiozłam wieczorem obie dziewczyny do nowego domu. Mam nadzieję, że się "przyjmą", bo póki co narobiły mi wstydu chowając się głęboko pod łóżko, niewychowane jedne. Uprzedziłam oczywiście, że może minąć trochę czasu - nawet do miesiąca, nim zadomowią się na dobre, ale mam nadzieję, że już jutro będą zachowywały się lepiej.

**Adopcje: 8 >>**

Dobrze, ze sa dwie. Na pewno im raźniej. Jesli u Ciebie juz nie zwiewaly, to i w DS powinny szybko robic postepy. Ale boje sie cieszyc

A jak Wtorek? Jak on sie zachowuje? Zrob mu jeszcze fotki. Chyba trzeba polecac na dokocenie?

No na razie nie ma zbyt dużych postępów. Dziewczyny zakamuflowały się pod łóżkiem lub gdzie indziej "pod" i zbytnio ich nie widać. Za to po nocy biegały sobie po części mieszkania. Niestety, do kontaktów z ludźmi się nie garną. Jakkolwiek Środa wykazuje objawy ciekawości. Pani nie jest też pewna, czy jedzą i się załatwiają.
Doradziłam pani, żeby zabrała miski, trochę małe przegłodziła, a potem wystawiła im mięsko gotowane albo surowe. I żeby pomachała wędką.

Wtorka mi żal - wyraźnie przeżył zniknięcie sióstr - trochę popłakuje i szuka kontaktu. Nawet przyszedł do łóżka się do mnie przytulić, co mu się dotąd nie zdarzało (tzn. do tej pory tylko skakał po łóżku).

To pojechała Środa i Sobota, prawda? :oops:

bo ja już nie ogarniam, które to zostały :oops:

wiem tylko, że teraz Wtorek jeszcze :mrgreen:

Z szóstki został tylko Wtorek. Tak, Środa z Sobotą. Najpierw poszła Niedziela (cała bura), potem Czwartek (bury) z Piątkiem, a teraz te dwie.

A dziewczyny w międzyczasie trochę się osmieliły i po zachęcie ze strony pani Aliny, wylazły spod łóżka i zaczęły się bawić ze sobą i z panią Aliną. Uff.

Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Kto przegląda forum