Próbowałam się przespać ,nie mogę ,nie idzie .
Głowa mi pęka ,zastanawiam się czy brałam leki ,wzięłam teraz .
Piątek 13 miał być fajnym dniem ,okazał się fatalnym.
Nie wiem jakie rokowania co do Poli.Polutek waż 4,20.
Spytam wieczorem ,ale wiem że pierw badania.
Malce baraszkują wesołe ,nieświadome niczego .
Jedzą pięknie pochłaniają na raz półtporej butli.,rosną .
Pitulinek ,różowa podusia dokazuje najczęściej razem z nimi.
Słodzizny .
Z Zosią znałyśmy się tylko z pw. byłyśmy zupełnie inne ,ale łączyła nas miłość do zwierząt.
Chciała porobić piękne fotki moim zwierzom .
Byłam dziś u Lenki ,za wcześnie ,przynajmniej dla mnie ,spłakałam się okropnie ,taka moja ..poznała mnie.
Drugi raz już bym jej nie oddała ,nawet na rozum
Nie wzięłam aparatu ,może jutro mi się uda pamiętać.
Piorę ,Baja znów mnie zasikała

kołdra ,poduszka..jak nie Lumpek to ona
Ona chyba powinna znaleźć nowy dom ,tamgdzie ludzie nie pracją tylko byliby by cały dzień z nią.
Smoku ,piesek którego oddałam do adopcji ,po prawie 3 tygodniach walki ,dziś został uśpiony .
Dość ,chce mi się wyć ,