Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Tak piszecie o tych reklamówkach, włos się jeży na głowie.
Mój Guć z kolei lubił pakować się do walizek i torb. Ale też przeżyłam chwilę grozy, jak mi się zahaczył obróżką za te elementy z tyłu lodówki. Miałam zawał, nadludzką siłą lodówkę przesunęłam i to był pierwszy i ostatni raz z obróżką. Jak ja to przeżyłam ;(

Demony jeszcze nie odkryły istnienia walizek, ale Guzik uwielbiał się zamykać w środku każdej. Kiedyś przeżyliśmy chwile grozy - nie ma kota. Nie ma NIGDZIE.

Przetrząsnęliśmy całą chałupę. Już miałam czarne myśli, że się wymknął na balkon i spadł*. Albo na klatkę schodową zwiał i uciekł. No milion myśli.

Nagle kot się znalazł w miejscu zupełnie dla kota zwyczajnym - w zamkniętej walizce w zamkniętej szafie.... :roll:

*Nie mamy siatki na balkonie bo nasz balkon to taki koszyk zawieszony na bloku, na ostatnim piętrze :/ Musielibyśmy zbudować taką "klatkę" a tego nie chcemy robić. Rzadko z niego w ogóle korzystamy więc drzwi są zamknięte, a koty nie są tam wypuszczane NIGDY. Okna są zabezpieczone. Następne mieszkanie musi mieć loggię :twisted:

elianka, wyobrażam sobie Waszą grozę! Ale kociaki lubią się tak chować. Pewnie wtedy się z nas śmieją :ryk:

Z balkonem rozumiem - jeśli nie korzystacie to jest ok. U nas było kiedy tak, że balkon był otoczony metalowym płotkiem z miejscem na doniczki i nasz Gucio tam sobie leżał w słoneczku, zawsze ze mną. Potem był remont, zlikwidowali ten płotek i już nie było gdzie leżeć, więc jak Gucio domagał się wyjścia na balkon to wychodziliśmy, on leżał na parapecie, a ja siedziałam obok. Ale nigdy nie otwieraliśmy balkonu, żeby wychodził sam, bez opieki.

Demon spacyfikowany

Obrazek

Ktoś musi pracować, by byczyć do góry brzucehm mógł się ktoś :roll:

Dlaczego nikt jeszcze demonka po brzuszku nie pomiział? Hmm? :cry:

elianka pisze:Dlaczego nikt jeszcze demonka po brzuszku nie pomiział? Hmm?

miziam miziam

cudowne zdjęcie i on taki cudowny :1luvu:

No, już lepiej

elianka pisze:Demon spacyfikowany

Ktoś musi pracować, by byczyć do góry brzucehm mógł się ktoś

Takie życie :mrgreen:

Wspaniały jest! Maleńki aniołek (ja mam problemy z netem dziś :evil:

)

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Cudny czarnuszek :1luvu:

Cuuuudna fotka :1luvu:

Cieszę się, że Wam się podoba mój przystojny młodzian

Voila, jeszcze profil
Obrazek

Dziś w nocy dwa razy zostałam zbudzona atakiem kompulsywnej kociej czułości. :1luvu:

Zima idzie?

elianka pisze:Zima idzie?

Idzie, idzie :mrgreen:

Moje tak bezpardonowo pchają się pod kołdrę, że nawet nie zapytają. Hop na łóżko, w stronę poduszek, między głowę moją i męża i siuuuuu pod kołdrę tamtędy. No nawet nie zapytają!

Może to i lepiej? "Pytanie " zazwyczaj polega na wsadzaniu nosa w ucho alb o tycaniu łapką

Więc w środku nocy zezwalam bez pytania.

Nigdy nie miała kota, który spałby pod kołdrą. Zawsze na wierzchu, najlepiej w nogach. Demony Widzę zgłaszają akces do całego łóżka, człowieki tylko w charakterze grzejników :roll:

Ale w sumie tylko kilka razy razem spaliśmy. Dziś też nad ranem zostały wyproszone po po nas skakały i gryzły męża w tyłek :roll:

A moje od małego pod kołdrą (może dlatego, że zamieszkały u nas w grudniu) :mrgreen:

Moje pierwsze wspomnienie - podnoszę delikatnie kołdrę i widzę to:
Obrazek

Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Kto przegląda forum