PIĘKNY(acz nieco kulawy)FRANUŚ wciąż czeka...I SIĘ DOCZEKAŁ!

Za Franusia :ok:

Franuś bidulinek teraz tak spędza czas. Nie biega, nie skacze, tylko chowa się pod kołdrę i śpi. Czasami tak się zakopie, że nie mogę go znaleźć

nie choruj Franusiu, bo się Duża martwi :1luvu:

Zaglądam, żeby się przywitać po dłuższej nieobecności. Co z Franusiem, bo podczytuję że z łapką juz dobrze, tylko teraz znowu infekcja? Trzymamy kciuki za zdrówko :ok:

Wiesiu, pozwolę sobie podkraść zdjęcia, bo chyba niedługo będziesz szukała domku dla chłopaka?

A ja już zaczynam podejrzewać Franusia o maczanie pazurków w tym, żeby tylko tego domu nie szukać. Co pomyślę, że trzeba go zacząć ogłaszać, to on natychmiast wykombinuje chorobę :wink:

Ale dzisiaj chłopaczek lepiej się czuje, widać że antybiotyk działa :ok:

Pogonił już Lilutka :twisted:

znaczy wracają siły

Witaj Ewelinko

faktycznie dawno nie zaglądałaś

no, no, no... niech Franuś nie przyzwyczaja się za bardzo, bo na pewno gdzieś czeka na niego domek :wink:

A Lilutek jak zwykle cudeńko. Z tej koteczki promieniuje taki stoicki spokój, czułość i wrażliwość :1luvu:

Kochana jest!

ewexoxo pisze:no, no, no... niech Franuś nie przyzwyczaja się za bardzo, bo na pewno gdzieś czeka na niego domek

mnie się marzy dla niego mądry, odpowiedzialny domek, najlepiej forumowy :oops:

. Franuś jeszcze utyka na łapkę i ciągle musi na nią uważać

ewexoxo pisze:A Lilutek jak zwykle cudeńko. Z tej koteczki promieniuje taki stoicki spokój, czułość i wrażliwość Kochana jest!

tak, tak, Lilusia to jest aniołeczek :love:

I moje oczko w głowie :love:

Dzisiaj byliśmy z Franusiem u pani doktor i leczenie zakończone :ok:

Franuś nie kicha, nie kaszle, wszystko w porządku, w związku z tym nie przedłużamy już antybiotyku. Łapki chorej używa, jeszcze utyka, jeszcze ta łapka jest chudsza od pozostałych, ale kiedyś osobiście widziałam jak drapał się nią za uchem :1luvu:

Powoli zaczniemy rozglądać się za domkiem, bo chłopak się zasiedział :mrgreen:

oj, zasiedział

no i ciałka mu przybyło

z 2,30 kg jak go brałam z lecznicy, teraz do 4 kg się doszło :mrgreen:

Franuś

tak trzymaj :ok:

zuzia96 pisze:
no i ciałka mu przybyło z 2,30 kg jak go brałam z lecznicy, teraz do 4 kg się doszło

jedyne co mi przychodzi do głowy do głośne: ŁAŁ!!!
Wiesiu, jesteś CUDOTWÓRCZYNIĄ! :1luvu:

Franuś jest pogromcą much :strach:

dzisiaj ma dwie na sumieniu. Jednej udało mi się uratować życie. Jak tylko jakaś mucha wpadnie do mieszkania, to Fran gania jak opętany, skacze po oknach, żeby tylko ją dopaść, nie zważa zupełnie na swoją nie w pełni sprawną jeszcze łapkę. Nawet jak śpi, to zawsze wyczuje muchę, wygląda to tak, że śpiący dotąd słodko Franuś nagle skacze po całej chałupie, to już teraz wiem, że właśnie mamy w domu muchę :mrgreen:

A jak tę muchę w końcu dopadnie to niesie ją w pysku na środek dywanu i tam wypuszcza, żeby się nią pobawić :evil: