Wczoraj odszedł Dżeki [*] W sumie nawet nikt nie wie, co mu się stało

Wieczorem było w porządku, a rano pan znalazł go nieżywego pod budą.

Cały czas wszystkie zwierzaczki są na naszym utrzymaniu. Dowozimy im cały czas jedzenie. Dżeki już nie będzie potrzebował jedzenia za TM.
Kociaki zostały, one będą dostawać.
Kotka, która okociła się gdzieś w krzakach w lecie, do domu przyprowadziła tylko jedno kociątko. Zostało natychmiast złapane, zaopiekowane i wyadoptowane.
Biedroneczka szybciutko znalazła nowy domek.


Niestety inne sprawy i zajęcia uniemożliwiają nam bywanie tam często.
Na wiosnę pomyślimy o sterylizacji / kastracji tej gromadki.
Jedzenie będziemy dostarczać cały czas.