Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 30, 2013 18:32 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Ale sliczne - wypatrujace jedzonka mordki - dobrze, ze maja Ciebie :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sie 30, 2013 21:30 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To jest piątka ( gdzieś Polcia się zapodziała) stałych wartowników czy lato czy zima czekają do upadłego aż wyjdę z mokrym jedzonkiem bo suche mają cały czas przy budkach w swoim ogrodzeniu. Szkoda tylko,że zgoda panuje jedynie podczas czekania. Podczas podawania jedzenia nie mogę już tego potwierdzić. A już wogóle jak przyjdą kociaki co mnie się boją i chcą po kryjomu podejść do jedzenia to masakra. Muszą czekać aż te się najedzą. Działkowe bardziej zgodne jedynie Łazik co z blokowych przeniósł się na działki bo latał za Żabką - mamą porzuconej Majeczki, Psotka i Pikuś wszystkich tłuką i muszą jeść same. Może zimą znowu będzie zgodniej jak każdemu w dupska zimno. Wtedy nie myślą o kłótniach tylko by zjeść i uciekać gdzieś do schronienia.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto wrz 10, 2013 21:02 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Jakiś czas temu pewnie ze dwa lata dałam do adopcji małe działkowe kociątko sąsiadowi z graniczącej z nami działki. Wtedy chyba Cindy się trochę bała czy będzie mu tam dobrze. Byłam pewna,że nie stanie mu się krzywda bo już kiedyś był tam kot do starości. Luksusów może nie ma ale jest napewno kochany, pieszczony i rządzi swoją dużą i dużym a oni z wielką czułością i dumą o nim opowiadają. Kociątko to już dorosły kocurek Kubuś ma na imię i ma się dobrze. Jest kotem domowym nie wychodzącym. Kiedyś ukradkiem jak ktoś od nich wychodził zwiał. Państwo płakali, szukali a on siedział w trawie za blokiem nie widział dokąd pójść. Niemal codziennie siada w oknie i sobie patrzy. Nie przyszło mi do głowy nigdy by zrobić fotkę, dopiero mąż wziął aparat i naszła go taka myśl. Tak więc zobaczcie Kubusia, szczęsliwego w swoim domku.ObrazekObrazekObrazek

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto wrz 10, 2013 21:06 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Ale ładny kotek, takie ma książęce umaszczenie :)
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Wto wrz 10, 2013 21:11 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Bardziej już nie dało się z okna w okno przybliżyć niestety. Są bloki nasze naprzeciwko ale jednak kawałek oddalone.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto wrz 10, 2013 21:58 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kociaki adopcyjne ze swoich domków:
Rudzia

Obrazek

Majka ( u mnie Aleksiu)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Baca:

Obrazek

Obrazek

Śnieżek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto wrz 10, 2013 23:54 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

pogoda1053 pisze:Jakiś czas temu pewnie ze dwa lata dałam do adopcji małe działkowe kociątko sąsiadowi z graniczącej z nami działki. Wtedy chyba Cindy się trochę bała czy będzie mu tam dobrze. Byłam pewna,że nie stanie mu się krzywda bo już kiedyś był tam kot do starości. Luksusów może nie ma ale jest napewno kochany, pieszczony i rządzi swoją dużą i dużym a oni z wielką czułością i dumą o nim opowiadają. Kociątko to już dorosły kocurek Kubuś ma na imię i ma się dobrze. Jest kotem domowym nie wychodzącym. Kiedyś ukradkiem jak ktoś od nich wychodził zwiał. Państwo płakali, szukali a on siedział w trawie za blokiem nie widział dokąd pójść. Niemal codziennie siada w oknie i sobie patrzy. Nie przyszło mi do głowy nigdy by zrobić fotkę, dopiero mąż wziął aparat i naszła go taka myśl. Tak więc zobaczcie Kubusia, szczęsliwego w swoim domku.ObrazekObrazekObrazek


Ciesze sie, ze Kubus jest kochany przez swoich wlascicieli :1luvu: Wyrosl na pieknego kotka - ciekawa jestem tylko, czy jest odjajczony :wink: moze dlatego uciekll im bo ciagnie go do panieniek :wink:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 11, 2013 7:24 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kubuś bezjajeczny od ub. wiosny.... Zabierając swoje dzikusy na kastrację do schroniska zabrałam i Kubusia. Jego pani bardzo przeżywała te kilka dni jak Kubusia nie było w domu. Nawet w dniu jak zawiozłam koty wybiegła z domu i szukała koło budek bo jej się wydawało,że widzi Kubusia, pomyślała,że mi uciekł z kontenerka.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Sob wrz 14, 2013 17:26 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

mam pytanie ; dostałam mandat od strazy miejskiej 100 zl za szczsekanie psow w dzien-czy moge sie odwolac do sadu?moze ktos mi poradzic?
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 24, 2013 21:45 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Po dwóch dniach nie widzenia wreszcie dziś dojrzałam przez okno małego sierotkę Pysia,którego mama dwa tygodnie temu umarła a malego jakiś czas temu przyprowadziła za ogrodzenie budkowe jakby wiedziała ,że odejdzie i pokazała mu miejsce gdzie stołówka i spanie. Maluch daje radę, przychodzi pod wieczór, poje, pobawi i idzei do budki dużej, ciepłej spać gdzie ma maskotkę i miseczkę zawsze z dobrym jedzonkiem. Rano juz go nie ma gdzieś wychodzi. Chowa sie pod budki więc nie chce go straszyć wolę by czuł się bezpieczny i na zimę gdzieś nie uciekł. Koty tez obserwuje wychylając łepek spod paneli co stoją budki. Wzięłam więc aparat i chciałam spróbować zrobić choć z daleka jakieś fotki by przynajmniej zobaczyć czy urósł. Przez okno słabo widać bo z ukosa i trochę zasłania mi daszek od wejścia. Jak wyszłam to akurat drogą przecinającą teren do budek w stronę działek przeszedł pan G. jeden z moich prześladowców przed i w czasie sprawy sądowej. Oczywiście z trzema psami w tym jeden bez smyczy jak zwykle a często i dwa bez smyczy. Psy atakują każdego napotkanego kota i właśnie ten luzem już gonił kociaka, który zmierzał w stronę budek do jedzenia aż ledwo zdołał uciec na płot . Maluch widząc psy i zamieszanie schował się pod budki. Stanęłam więc naprzeciw budek na ścieżce do mojego bloku czekając z aparatem skierowanym na budki aż maluch wylezie. Ale widząc,że pan ten wraca opuściłam aparat by nie myślał,że cykam mu fotki. Wycofałam się w stronę mojej klatki, koło mnie oczywiście Mikuś, Szarusia , Burusia i Felek w mig się znalazły. Szarusia widząc, że psy na smyczy zaczynają się wyrywać a ten luzem szykuje do ataku zaczęła uciekać w kierunku pobliskich śmietników. Pies za nią, a ja słysząc piski i warki psów wyjrzałam zza krzaczka czy koteczka zdążyła uciec bo właściciel widząc mnie i wiedząc,że się denerwuję taką sytuacją ani myślał przywołać psa.
Jak zobaczył,że się wychyliłam i patrzę to zaczął krzyczeć do mnie cytuję słowa , które pamiętam bo nie byłam w stanie wszystkiego zapamiętać w takim byłam szoku co usłyszałam: „ a ty kobieto idź na cmentarz i pomódl się za syna bo nie umiałaś go nawet upilnować a nie latasz tu z aparatem i zdjęcia robisz itp…” Jak większość pewnie czytała nasz syn jedynak w wieku 23 lat 16 lat temu popełnił samobójstwo jak się domyślamy z powodu niewierności swojej dziewczyny. Nie ma w tym naszej winy a ktoś kto przeżył coś podobnego dobrze wie,że takiej tragedii nie da się „upilnować” i rzadko można zapobiec…. Dla nas to do dzisiaj straszny koszmar, morze łez, przeżyte depresje …. Jak takie zero może coś takiego powiedzieć, grać na czyiś uczuciach?? Dlaczego ? nic nie zrobiłam tej osobie poza tym ,że opiekuję się bezradnymi kociaki, za własne pieniądze kosztem czasu i zdrowia. Prawie wszystkie koty po sterylkach dzięki mnie. Wszyscy przedtem karmili, rozmnażali, nikt nic innego nie starał się zrobić. Pan G. i jego kumpel drugi niemal dwa lata wykańczali mnie z mężem psychicznie utrudniali karmienie kotów, szczuli je psami aż doprowadzili za pomocą dzielnicowego do ukarania mnie grzywną przez sąd. Jak się odwołałam i sprawę wygrałam pan G. do dziś nie może z tym się pogodzić. Trzy lata minęły a on po całym mieście cały czas mnie oczernia, opowiada wszystkim jakie szkody są przez koty i z mojej winy. Teraz nagaduje nawet na dzielnicowego,że to z jego winy przegrali w sądzie.Co jakiś czas ktoś mi mówi jak mnie obrabia przy byle okazji .
Wróciłam do domu i rzuciłam się z płaczem do męża nie mogąc zapomnieć tych bolesnych słów, wszystko mi się odnowiło, całą mna telepało musiałam sięgnąć po środki na uspokojenie , ale i tak nie mogę się otrząsnąć z tego co słyszałam. Nie potrafię tego tak zostawić , muszę coś zrobić bo jak długo jeszcze ten pan będzie bezkarnie mi ubliżał jak długo córka z zoną tego drugiego będą wyzywać od szmat bo ratuję życie bezbronnych bezdomnych kociaków. Robię to zgodnie z prawem i przy współudziale naszych władz, urzędów, organizacji.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto wrz 24, 2013 21:50 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Moja znajoma o takich ludziach mówi "śmieć". Zżymałam się na to określenie, ale czasem myślę, że jest adekwatne.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 25, 2013 0:41 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

to bardzo dobre określenie dla takich..... :evil: bardzo Ci współczuję, że trafiasz na takie śmiecie
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 25, 2013 2:03 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

:crying: Podlosc "ludzka" nie zna granic :evil: Lenko przytulam - nie jestem msciwa, ale TYM "ludziom" zycze zeby spotkalo ich cos rownie bolesnego :evil:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 27, 2013 7:04 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

MalgWroclaw pisze:Moja znajoma o takich ludziach mówi "śmieć". Zżymałam się na to określenie, ale czasem myślę, że jest adekwatne.

Myślę, że adekwatniejsze jest gnida albo ście...wo :evil:
Skąd się biorą takie dwunożne odpady, no skąd? :twisted:

Myślę Lena, że właśnie powinnaś robić mu zdjęcia i to jak najwięcej.
Żeby się gnida nie czuła za pewnie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 02, 2013 7:12 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Chciałam pogadać z dzielnicowym by zwrócił swojemu kolesiowi uwagę na jego zachowanie...zadzwoniłam by się umówić, zapytał w jakiej sprawie , jak usłyszał to powiedział,że to nie jest sprawa policji tylko nasza prywatna z tym panem i mam skierować do sądu. Powiedziałam,ze przecież wie,że nie mam świadków nawet jak ktoś słyszał nie zechce się przyznać a tam trzeba dowodów. Zaczął mi robić wykład ,ze to nie do policji sprawa itp znowu, więc podziękowałam ,ze po raz kolejny mi nie chce pomóc i niepotrzebnie dzwonię skoro byłam tego pewna i odłożyłam słuchawkę. Dowód: koleś kolesiowi krzywdy nie zrobi....
W sobotę na moja prośbę zwołano specjalne zebranie zarządu działek gdzie pan G. również jest członkiem. Byłam z mężem...oczywiście pan G. przyznał się do powiedzenia bolesnych dla mnie słów wykorzystując bezczelnie śmierć naszego dziecka. Z jego tłumaczeń wynika,ze to on jest cały czas przeze mnie gnębiony, z ukrycia robię mu fotki itp... Faktycznie biedny sponiewierany facet. Kiedy powiedziałam,że nie jest naprawdę obiektem moich zainteresowań bym jego fotki stawiała na meble no wyjaśnił, że on myślał,że biegam za nim z aparatem i robię zdjęcia. Zastanawialiśmy się potem z mężem jak można zrobić fotkę trzymając aparat nisko przy kolanach, chyba tylko butów ... Podsumowując: on nie chce mieć ze mną nic wspólnego, tylko żeby mógł spokojnie wyjść z psami a na prośbę innych by psy były wszystkie 3 na smyczy bo od wszystkich się tego wymaga i Ci inni chodzą , uznał,że dobrze może psy wiązać niech już tych kotów Biedakowej nie gonią.... On już nic do kotów nie ma ale mam je na działce przestać karmić, a sprawę sądową przegrali bo dzielnicowy powinien był napisać nie za zanieczyszczanie terenu tylko "ZA KARMIENIE KOTÓW", wtedy by wygrali. Kiedy zapytałam czy czytał ustawę, że koty są chronione ustawą i nie wolno zakazywać ich karmienia... odpowiedział,że czytał ... Nie zrozumiał też moich i męża wyjaśnień,że koty działkowe są tam od urodzenia , urodziły się na różnych działkach i stamtąd nie pójdą nigdzie, bedą czekały siedząc na jedzenie, już próbowałam... Jednym słowem: jestem złym, niedobrym babskiem latającym z tobołami do kotów, które robią spustoszenie wsi a pan taki spokojny człowiek, taki cacy... Od wtorku jestem na środkach uspakajających...

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 430 gości