Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Jasiu, jaka z ciebie bieda. Sama skóra i kości

Jaka wola życia jest potrzebna, żeby przetrwać przy takim wygłodzeniu.
Dorzucam grosz.
Jasiu, nie poddawaj się :ok:

Boszszsz to niewiarygodne jaka to bieda z tego Jasieńka. Łzy same lecą jak się patrzy na te kosteczki. Aniu a gdyby zrobić mu wydarzenie i poprosić o wpłaty na niego, może udałoby się zebrać parę groszy,na jedzenie, lekarstwa i weta. Chociaż różnie z tym bywa ale może spróbować chociaż. Już o to pytałam kilka postów wyżej ale nie odpowiedziałaś.
Jasieńku kochany, tyle chorób na to Twoje biedne ciałko :cry:

Wierzymy, że Jasio da radę :ok:

Oczy mam pełne łez, jak patrzę na Jasieńka

Chucherko biedniutkie

Wierzę, że dzięki Tobie Aniu będzie z niego kawał pięknego kota :ok:

Dziewczyny, jeżeli ma ktoś jakieś sugestie odnośnie Jasia to proszę pisać na wątku a nie na pw.

Ustosunkuję się do takiego pw. odnośnie odpuszczenia Jasiowi chodzenia bo to bardzo boli .... że kazdy ruch to ogromny ból ....
Odpowiadam, że on nie robi jakiś olbrzymich metrów, sam idzie do pokoju, sam też chce wyjść z pokoiku, sam też idzie na swoje posłanko.
Jeżeli by nie miał siły czy by go zbytnio bolało to pewnie by się położył, ale on tupta, nawet wydaje mi się chodzi prościej niż gdy go przywiozłam.
Rano wyszedł z pokoiku od siebie, pojadł z apetytem felixa, umył się, dokładnie bo ponad poł godziny i śpi.
Przed chwilą dostał drugie śniadanie, czyli conva do buzi ze dwie strzykawki i dalej śpi pod kocykiem jak dzidziuś.

Kot musi się ruszać, żeby mu jelita pracowały. Pani doktor z UP czasem nawet każe koty "rozruszać", nie dużo oczywiście jak są słabe ale choć trochę. Jak nie będzie chodził zaraz zaczną się problemy z jelitami i wtedy dopiero będzie kłopot.

Aniu jutro postaram się wysłać rano tą karmę priorytetem (kurde jak nie trzeba to mam w domu pełno pudełek, z którymi nie wiem co zrobić a jak nie trzeba to nic nie mam

a to cholerstwo jest ciężkie do zapakowania bo to walec jest)

Roki - 16.08.2012

Zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=156502

PS
już kupione.

Aniu, podaj Tereni1 gdzie ma wpłacić kasę i potwierdź jej otrzymanie (takie są zasady

)

Szymkowa pisze:Zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=156502

PS
już kupione.

Aniu, podaj Tereni1 gdzie ma wpłacić kasę i potwierdź jej otrzymanie (takie są zasady )

Ale błyskawicznie kupione, bardzo dziękuję. :1luvu:

Przytargałam właśnie do domku wołowinkę zrazówkę i serca indycze na spróbowanie dla Jasia bo serc jeszcze u mnie nie miał okazji jeść.
Pokroiłam drobniutko bo on nie ma żadnych zębów oprócz kłów

dałam mu do powąchania u niego na posłanku a ten jak się nie zerwie z niego, jak nie dopadnie do jedzenia

że aż miło było patrzeć.
Zjadł prawie wszystko, poszedł z powrotem do swojego posłanka, ale że drzwi nie zamknęłam to sam, bez namawiania, bez zmuszania, przyszedł do pokoju i poszedł na słoneczko na balkon spać, bo między czasie przyniosłam jego posłanko.(dla nie wiedzących to balkon mam zabudowany)
Teraz Jasiulek śpi, a chwilkę przedtem miał kolejny raz zakroplone oczka co daje robić bez żadnego protestu.

Też nie bardzo rozumiem dlaczego Jasiu miałby nie chodzić

O jelitach wiadomo ale i przykurcze, pomysł z unieruchomieniem Jasie nie trafiony.
Zdrówka koteńku :ok:

Aniu czekam na odpowiedź na moje pytania w poście powyżej :wink:

ewan pisze:Aniu czekam na odpowiedź na moje pytania w poście powyżej

Nie, na razie nie chcę wydarzenia.

Jasinek coś na kolację nic nie chciał jeść, ani miamorka, ani felixa, ani nawet wołowinki zrazówki nic nawet nie tknął .

Dałam mu cova strzykawką i dalej śpi przykryty kocykiem.
Dzisiaj przyjechała moja córka i Jasia wypieściła, co widać sprawiało mu radość bo sam nawet podchodził do niej i się a to główką o nią obcierał, a to tą chudą dupeczką i resztą ogonka, strasznie to wdzięcznie wyglądało. :cry:

Obżarł się sercami indyczymi to też pewnie miał pełno w żołądku., Też tak od razu nie będzie jadł normalnie, dobrze że go dopajasz Convem, płynne lepiej wchodzi, a i odżywcze jest mocno.

Jasieniek kochany, tak pragnie miłości. Dobrze Aniu, że ma Ciebie i Twoją rodzinkę.
Co do wydarzenia, nie ma sprawy. Gdybyś kiedyś chciała to zawsze możesz na mnie liczyć.

pozdrawiam cieplutko... :1luvu:

Rano o 7 godzinie Jasiu nie chciał jeść a tylko się napił.
Dałam mu dwie strzykawki gęstego conva z tabletką na apetyt.
Tak po 8 godz. poszłam go pomiziać i wypieścić zakraplając oczka przy tym.
Poszłam do kuchni a mąż mówi, że on idzie za mną. Przyszedł i zaczął szukać jedzenia więc mu otworzyłam saszetkę felixa dla juniorków(wczoraj zapas zrobiłam w kauflandzie bo promocja jest) i zjadł tak z 1/3 z apetytem.
Poszedł siusiu do siebie i następnie bez zmuszania przyszedł do pokoju, położył się do swojego posłanka i oczka zmrużył do snu.

W nocy wołowinka została też zjedzona z talerzyka, także zjada sam jak zgłodnieje, ale tylko to co lubi.

Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Kto przegląda forum