Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

Rok szkolny się rozpoczął.
Koty rano biorą plecaczki (Amelka różowy) i idą do szkoły.
A kociej szkole jak w ludzkiej- zdarzają się uwagi w dzienniczkach.
Ostatnio się naczytałam....

AMELIA:

Amelia pierwszego dnia szkoły pobiła wszystkie koleżanki i część kolegów. Zapytana dlaczego ich bije odpowiedziała niegrzecznie ,że mały wp*** na początek znajomości bardzo pomaga w kontaktach.
Proszę porozmawiać z nią!
Wychowawca
(porozmawiałam, i co z tego?)

"Amelia nie myje się po jedzeniu. Nie myje się przed jedzeniem. Nie myje się wcale!
Wychowawca

Odpowiedź opiekuna: "nigdy się nie myła, ma od tego mnie "

Amelka w czasie lekcji kociego trzy razy weszła na szafę , raz na lampę i skoczyła na szafę a na koniec weszła na głowę nauczyciela z okrzykiem :" kofffam ciem!"
Wychowawca
Odpowiedź opiekuna :" dziecko jest troszkę ruchliwe, jak to dziecko!"

Uciekła oknem na podwórko z okrzykiem "śmierć frajerom!" i biega jak szalona wokół klombu.
Wychowawca

(jak wyżej...)

Leon:

Leoś spóźnił się na rozpoczęcie roku szkolnego, a podczas przemowy dyrektora zasnął.
Nie zapisał planu zajęć , twierdzi ,ze "nie warto , jest mu wszystko jedno na jakich zajęciach będzie spał"
Wychowawca

(co racja , to racja...)

Leoś podczas zajęć wych. fizycznego symulował ból ogona , odesłany do szatni ukradł drugie śniadania wszystkich dzieci i je zjadł!
Wychowawca

(...)

Leon przespał zajęcia z kociej matematyki i języka kociego , na kuwetowaniu zasnął w kuwecie! Proszę sprawdzić co on robi w nocy!
Wychowawca

Odpowiedź opiekuna : "w nocy Leoś ŚPI!"

Zjadł obiad swój, siostry Fiony, kolegi i dwóch innych koleżanek. Czym go Państwo karmicie, jest ciągle głodny?
Wychowawca

Odpowiedź opiekuna: "karmimy wszystkim i duuużo!"

Fiona:

Podczas zajęć z kociej matematyki na polecenie policzenia znajdujących się w klasie ogonów policzyła tylko ogony kotów perskich i innych długowłosych. Zapytana dlaczego odpowiedziała "łysy ogon to nie ogon". Proszę z nią porozmawiać, rośnie na rasistkę!
Wychowawca
Odpowiedź opiekuna: Porozmawiam z nią.......( ...ale uważam ,że ma w sumie rację...)

Liże się pod ogonem w czasie zajęć z kociego.
Wychowawca

Bije łapom koleżankę, zapytana dlaczego odpowiada "bo ma ładny ogon"
Proszę porozmawiać z nią o tym!
Wychowawca

Porozmawiałam. Zbiła mnie łpaom!!

Laluś:

Podczas rozpoczęcia roku szkolnego nasyczał na dyrektora, wychowawcę, grono pedagogiczne oraz kolegów i koleżanki.
Wychowawca

(na wywiadówce nasyczę na wychowawcę osobiście!)

Na lekcji kociego rzucał mięsem.
Koledzy łapali i zjadali.
Proszę zwrócić mu uwagę!
Wychowawca

Odpowiedź opiekuna : widocznie Lal nie był już głodny...

Melon:

Pochwała : Melon już od pierwszych dni nauki wyróżnia się w zajęcich z rycia i kopania.
Nagana : Mel nie uczęszcza na żadne inne zajęcia...
Wychowawca

Odpowiedź opiekuna : "rycie to życie!"

Nie idę na wywiadówkę...

O, fileton!!!

Melonik na pewno dostanie odznake "Wzorowego Ucznia"!

A persy to... persy!

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Szkoła to nuda!!!!!!!!!!!
Persy są mądre i do szkoły chodzić nie muszą.

Fajne kotomstwo

Grono pedagogiczne nudzić się z nimi nie będzie...

hie hie, świetne

i ten różowy plecaczek

A Felix gdzie??? On do szkoły nie chodzi???

Uśmiałam się :ryk:

I ta Amelcia z różowym plecaczkiem!
Kotek Barbie z wyglądu a w sercu rozbójnik Rumcajs :wink:

Cudne!!

Dobrze, że swoich do szkoły nie posyłam. :mrgreen:

MB- Felix do szkoły nie chodzi.
Felek pisze obecnie pracę doktorską i jest na rocznym urlopie w kanapie , mówi ,że robi pracę badawczą.
Praca ta nosi tytuł " Koty jako takie , a jak nie takie to jakie i dlaczego?"

Amelka codziennie rano siczkuje grzecznie do kuwetki, stawia irokezka i wraz z Lalusiem biorą plecaczki i w podskokach biegną do szkoły.
Po drodze Laluś syczy na Amelię a ona wali go łapką:)

Leoś ma ciężki plecaczek- ma w nim pudełeczka z licznymi drugimi śniadankami.
Zaraz za drzwiami wyjmuje pierwsze i zajada.
Mówi ,że robię mu za mało jedzenia do szkoły:)
W szkole zasypia po najedzeniu a potem się budzi i je.

Fionia nie nosi plecaczka, gdyż przez niego nie widać jej ogona.
Wstaje godzinę wcześniej i układa sobie futerko.
Wylizuje łapki , potem myjemy oczka, zjadamy śniadanko i elegancka kotka idzie polansować się w szkole.
Wiedza jej nie interesuje, ale podziw ogólny dla jej wdzięków- TAK.

Mel idzie do psiej szkoły tylko w jednym celu: rycia.
Jest spełnionym psem.
Ma w szkole tylko trzy przedmioty: rycie, ganianie i łapanie ogona.
Ten trzeci idzie mu tak sobie, w dwóch pierwszych jest prymusem...

Jakie te futrzaste Kotkinsy mądre! Chyba ja też wyslę moje pannice do szkoły :wink:

. Ofelia pobiłaby się ze wszystkimi i pogryzła nauczycieli, a Mała Czarna byłaby prymuską z kociej muzyki :mrgreen:

(ale tylko z muzyki :wink:

)

Hm... moje do szkoły?
Zaraz, zaraz jakby to było?
Wytworny Irysek? Nie, on ceni splendid isolation - tylko osobisty guwerner.
Chaberek - on by przylał łapom . Swego czasu był zwany Cholerkiem.
Koralik? To kocie dwumiesięczne dziecko. Najpierw przedszkole.
Foksunia i Kropeczka? To już starsze panie - 14 i 13 letnia. Zasłużona kocia emerytura pod palmami na słoneczku.
Psice? Stokrotka : " Ja wiem wszystko - jestem mądra Stokroteczka, lepiej chodźmy na łąki czy do lasu. A masz dla mnie coś dobrego?" Sam wdzięk i psi urok - zawojowałaby nauczycieli w mig.
Sonia? "Dobrze, może być szkoła ale z tobą"

Przestaly mi przychodzic powiadaomienia. Foch! Mam w pip doczytywania. Ale czasu nie mam

zuza pisze:Przestaly mi przychodzic powiadaomienia. Foch! Mam w pip doczytywania. Ale czasu nie mam

Korzystaj z opcji zobacz swoje posty :mrgreen:

Ale doczytaj - warto. :ok:

Jakieś ochmnaście :mrgreen:

stron temu kotkins wywołała mnie do tablicy , że tak sie utrzymam w szkolnym klimacie. Więc potwierdzam - byłam u kotkinsa w gabinecie , zyję i miewam się dobrze. Takze mój TŻ , który był głównym powodem onej wizyty - żyje. Co gorsze/ lepsze / niepotrzebne skreślic / . do tej pory co raz narzeka , ze jakoś oko go boli. :mrgreen:

No cóz , rozumiem - jak się ma w domu rozmiar XXS, to choc jednym okiem warto popatrzeć na kotkinsa. :wink:

Natomiast profesjonalizm kotkinsa powoduje, ze ....no cóż ....do ostatniej pani okulistki, która niedawno badała mnie na oko :oops:

, nie mam za grosz zaufania.

Okularów nadal nie mam , choć zaświadczenie i owszem. No cóż, czasu dla siebie brak , dla obolałego Pietruszki brało się urlop na żądanie

Ja bym się bardzo chętnie wybrała do Kotkinsa na przebadanie, ale jakoś do Poznania nie po drodze

Kotkinsie, nie planujesz może przenieść się do Koszalina? :wink:

Kotkinsie, a może wzorem dr Garncarza pomyślisz o jakichś objazdowych dyżurach w różnych miastach?

Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

Kto przegląda forum