TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

[Justa&Zwierzaki]

Przyjechała akurat w momencie gdy leciałam z kotem w palcu do transportera, który został 30m dalej. Nawet mnie trochę gonili
_____________________________________________________________________________________

A co u Mrusiów dzisiaj?

To musiało świetnie wyglądać

A u nas dziś Bona coś nie tak , jakby troszkę kaszle i ten brzuch jakby ma dzis większy

A też Bartuś mimo podania w piątek Carthophenu nadal w moczu jest krew , ale poza tym bawi sie i dokazuje , np dzis miałam gości ( maja sunie ze schroniska i mają z nia problem , nie trzyma moczu jak oni sa w pracy i im wypożyczyłam , oczywiście bezpłatnie klatkę kennel ) to Bartuś jak sie na niego nie zwracało uwagi to sam sie o nia upomniał wbijając pazurki w kolano , nie pytajcie jaki był krzyk tego mojego gościa

Martwi mnie dziś tez Fibi , bo juz na spacerze szedł bardzo i to bardzo powoli, to dziś nawet gotowanego mięska nie tknął i nawet na chwilkę sie nie pokazał gościom

A też Wincenty i Gaja dostali kolejna dawkę Adwokate na kark , aby na dobre poszły sobie te paskudztwa

A Noemi znów mi zrobiła z włosami swoja fryzurę , taka bardzo ekstrawagancką

A też wczoraj i dziś rano była Angelika z Sarą i jak myślicie , jest zmęczona

[Justa&Zwierzaki]

Zapomniałam dopisać że dziś miałam dziwny tel w sprawie adopcji , a mianowicie dzwoniła młoda dziewczyna iz jest zainteresowana kociakami a na moje pytanie którymi dokładnie to sie zapytała czy to jest adopcja , ja nie bardzo wiedziałam co ma na myśli a jej chodziło o to czy trzeba podpisać umowę adop , a ja jej że tak , to ona sie wycofała , nie wiem co o tym myśleć , niepokojące to trosze Może to ta z Zabrza

[phantasmagori]

Kurcze przecież Fibiś się wczoraj ładnie przywitał i jeszcze sobie pomyślałam, że bardzo ładnie wygląda No ale tak już jest ze staruszkami, raz górka, raz dołek.
A Bartuś próbował mnie w nos udziabać Kurcze mogło by już mu się unormować
Noemi jest bezbłędna Najpierw wystraszona minka, a potem zaraz całuski i lizanie po twarzy Też mi we włosach grzebała
Justyna kiedyś musisz sobie zrobić fotkę z fryzurą zrobioną przez Noemi
Bonusię głaskałam, ale tylko główkę podniosła, myślałam że tylko zaspana

Tż zakochany w Matyldzi, razem ustawiali kompa pod router

Ja za każdym razem jestem pod wrażeniem, jak się Justysiowe zwierzaczki przybiegają przywitać, nadstawiają łebki do głaskania i całowania. Moje zazwyczaj gości kompletnie olewają.

A Etna to genialna psinka Wpatrzona w Justynę jak w bóstwo. A i inne zwierzaczki ustawia, jak jest jakieś nieporozumienie to interweniuje i wszyscy jej się słuchają. Taka mądra mama
_________________________________________________________________________________________________

Justyna takimi telefonami nie zawracaj sobie głowy. Najzwyczajniej w świecie część naszego społeczeństwa ma groszek zamiast mózgu i nic na to nie poradzisz. Szkoda nerwów.

[izydorka]

a ja myślę, że po prostu część społeczeństwa nie ma pojęcia o co chodzi w tych umowach adopcyjnych i o kotach ma bardzo przeciętną wiedzę. Jak porównam co wiem teraz, a co wiedziałam o kotach 20 lat temu, to to jest przepaść.
A zawsze mnie bawi i trochę wnerwia fakt, że najprawdopodobniej nie przeszłabym weryfikacji wizyty pa.
Męczyłby mnie fakt, że dawny domek chciałby odwiedzać mojego kota. Po prostu tak mam.

[phantasmagori]

Wiesz, tu nawet nie chodzi o wiedzę, ale o chęć jej nabycia.
Kot nie jest istotą skomplikowaną w obsłudze, wystarczy minimum inteligencji.
Niestety mam wrażenie, że część naszego społeczeństwa ma problem z myśleniem, nie powinno mieć w domu żadnego zwierzęcia.
A wizyta przed adopcyjna to nie zaglądanie ludziom do garów, czy ocenianie stanu materialnego, tylko rozmowa, próba oceny, czy osoba będzie dobrym opiekunem kota, którego człowiek uratował, wsadził w niego masę czasu, pracy, uczucia, no i nie oszukujmy się kasy.
Ja też nie lubię jak mi obca osoba do domu wchodzi, wręcz mam alergię na to, ale w/w rozumiem i pozwalam na to.
Moja Telimena jest już u mnie 5 lat a osoba, która mi ją powierzyła co jakiś czas pyta o nią. Dostaje fotki i relacje.
Nie mam z tym żadnego problemu.

Ja też bym nie przeszła wizyty przed adopcyjnej w standardach Miau
A to dlatego, że zamieszkują u mnie największe żuliki śmietnikowe, których w domu nie utrzymasz.

[Justa&Zwierzaki]

Pomocy !!!
Phantasmagori pozazdrościłam Ci podziurkowanego palca , to ja ma aż dwa , po jednym w każdej ręce Choć policji nikt mi nie chciała wezwać a też sie kreciłam pod autami

A to było tak , godzinę temu jak szłam karmić bezdomniaczki ( byłam tez o 15.30 z gotowanym a teraz z suchym ) juz od mojego bloku a szłam do następnego bloku , słyszałam przeraźliwe miauczenie , przywiązałam do latarni Laryse i Fibiego i udałam sie w poszukiwania tego dźwięku a był naprawdę donośny i nawet głuchy by go usłyszał .
Nie wiem czy to jest kocie od którejś z kotek z mojego rejonu , czy samo przywędrowało , czy może porzucone , choć jest bardzo dzikie i może nigdy nie widziało człowieka .

BŁAGAM O DT , DS , bo ja juz nie dam rady sie nim zająć , u mnie jest 6 zwierząt pampersowych , które zajmują bardzo dożo czasu a i ja sama musze codziennie wyjść na około 4-5 godzin .Na razie jest na kwarantannie w transporterku , bo klatkę dla maluchów jest wypożyczona do DT gdzie sa Hania , Henio , Hugo i Hubert .

[Alienor]

za DT. Ja już niestety nie zmieszczę ani pół kota .
Justin jr ma zapalenie gardła - wczoraj rano z paniką jechałam z nim do weta, bo się bałam że zjadł coś co mu utkwiło w gardle. Mały dostaje antybiotyk i tolfinę.
Jakby ktoś zmotoryzowany mógł podjechać i odebrać ode mnie koc, kołdrę i duży transporter maluchów, bo ja po chorobie nie dam rady tego dowieźć nawet do Katowic .

[Justa&Zwierzaki]

:ok: za DT. Ja już niestety nie zmieszczę ani pół kota .
Justin jr ma zapalenie gardła - wczoraj rano z paniką jechałam z nim do weta, bo się bałam że zjadł coś co mu utkwiło w gardle. Mały dostaje antybiotyk i tolfinę.
Jakby ktoś zmotoryzowany mógł podjechać i odebrać ode mnie koc, kołdrę i duży transporter maluchów, bo ja po chorobie nie dam rady tego dowieźć nawet do Katowic .

Wiem Alienor, wiem . Ty i tak dużo dla nas robisz bo przecież jak i Justin tak i Miko nadal siedza u ciebie na DT i niewiadomo kiedy znajda DS
I jeszcze przez nas masz na nie wydatki , bo nie prosisz o nic i za to jestem Ci bardzo , bardzo wdzięczna ...
Zdrówka Wam zycze .

A mały kiler szuka DT doświadczonego bo on jest trudnym przypadkiem

[phantasmagori]

Jesienne maluchy zaczynają wychodzić
A adopcje wszędzie stoją

Ten mój też taki dziki, a na następny dzień już się głaskał.
I też muszę szukać mu domu.

[Grosziwo]

Sorki dziewczyny, że tak mało mnie tutaj , ale to chwilowe.
Justyś smyczy dziś nie wysłałam, krążyłam miedzy domem a pracą (powód znasz), jutro to samo ale postaram się rano wysłać

Strasznie dużo tych maluszków wszędzie

Justyś wyściskaj wszystkie zwierzaki jak ja mam ochotę już do Ciebie podjechać ... mam nadzieję, że "promocje" losowe w końcu się u mnie skończą.

Pozdrowienia od Rudolfa

[phantasmagori]

Maluch u Justyny

[Caragh]

Łoo, jaki cudny różowy Nonio

Zdrówka maleńtasku

[Alienor]

Śliczny jest i taki przedsiębiorczy .
Jakby co , mogę pożyczyć klatkę po mojej śwince morskiej, tylko trzeba by odebrać ode mnie. Niestety komunikacją taszczyć klatkę, kołdrę, koc i transporterek młodziaków, to za dużo na moją pochorobową kondycję .

[phantasmagori]

Też uwielbiam różowe noski
A maluch przedsiębiorczy aż nadto Justa aby mu zmienić posłanko w klatce musiała mu podstawić łopatkę od kuwety.
Maluch atakował łopatkę, a Justa migiem zmieniała
Chyba będzie miał na imię Baltazar

[Justa&Zwierzaki]

Sorki dziewczyny, że tak mało mnie tutaj , ale to chwilowe.
Justyś smyczy dziś nie wysłałam, krążyłam miedzy domem a pracą (powód znasz), jutro to samo ale postaram się rano wysłać

Strasznie dużo tych maluszków wszędzie

Justyś wyściskaj wszystkie zwierzaki jak ja mam ochotę już do Ciebie podjechać ... mam nadzieję, że "promocje" losowe w końcu się u mnie skończą.

Pozdrowienia od Rudolfa

Wiemy ciociu Grosziwo , wiemy ...
A z tą smycza to nie jest az tak pilna sprawa , spokojnie możemy poczekać

A ta fotka to dosłownie totalny odlot , Rudi zakochane na zabój