Dzień dobry, wita Lamar:) Let's kill this WĄTEK!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 08, 2013 9:10 Dzień dobry, wita Lamar:) Let's kill this WĄTEK!

I witam ja,jego nowa opiekunka,starająca się ze wszystkich sił zastąpić mu mamę.
Pojechałam sobie w ubiegłą sobotę do babci.Na jej podwórku żyją sobie dzikie ,albo jak to ładniej zwą -wolno żyjące koty, sąsiedzi je karmią, wiedzą który jest który, kotów jest tam masa i wciąż ich przybywa.
Wyszłam sobie zobaczyć jak jedzą, wtedy z piwinicy wyskoczyła kotka z dwoma malutkimi czarnymi kociakami,na moje oko3,4 tygodniowymi. Jednego lizała, miziała, a na drugiego w ogóle nie reagowała, jak już to prychała po nim i odganiała go.
Pani, z którą rozmawiałam na podwórku powiedziała że kotka od tygodnia odrzuca swojego młodego i zachowuje się tak jakby tylko ten drugi istniał.
Serce mi się pokroiło w plasterki. Strzelił mnie jakiś grom z jasnego nieba,zrobiło mi się go tak strasznie żal, nienawidzę gdy ktokolwiek kogoś odrzuca, poniewiera nim, ignoruje, szczególnie gdy ten drugi ktoś potrzebuje opieki i miłości. Przyjechałam do babci ,bo prosiła mnie żebym kupiła jej czajnik, a po szybkiej analizie , co mam w domu, co muszę kupić , biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, wróciłam do domu z kotem. Kota przewiozłam w pudełku na nieszczęsny czajnik , w którym wycięłam nożyczkami tysiące dziur żeby miał czym oddychać.
Kiedy stanęłam w drzwiach z "piszczącym czajnikiem" , mój syn nie wiedział o co chodzi i kiedy zobaczył wychodzącego z pudełka malutkiego kiciusia dosłownie wymiękł, a ja już wiedziałam że dzidzia kot jest nasz.
Szybko pojechałam do sklepu, kuweta, żwirek, jedzonko.
Już w pierwszym dniu robił swoje do kuwetki, ma apetyt, pierwsze trzy dni dużo spał, eksplorował mieszkanko.
Niesamowita przytulacha.
Byłam z nim u weterynarza, pani doktor stwierdziła że ma około 4 tygodni, że to chłopczyk, dała mu jakąś zawiesinkę na odrobaczenie, zakropliła mu grzbiet bo miał pchełkę,był masakrycznie pogryziony , a co najważniejsze zapisała mu kropelki do oczka bo bardzo mu ropiało i tydzień temu w niedzielę rano zupełnie mu się skleiło. Kroplę mu regularnie i już jest pięknie.
Chwilowo jest czarny z lekkimi jasnymi prześwitami na ogonku, ma duże niebieskie oczy.
Czasami jest Diabelskim Diabłem bo gryzie paluchy i atakuje nogi, staramy się jak najbardziej bawić się z nim zabawkami ,żeby oduczył się gryzienia naszych kończyn.
Śpi z nami,jest bardzo grzeczny podczas nocy, wtuli się w szyję i śpi, nie budzi nas. Chociaż dzisiaj rano spał pod wanną w łazience, nie wiem co sobie wymyślił:)
Ochrzciliśmy go Lamar, ale i tak wołamy na niego Koteł. Albo Malizna, albo Diabelski Diabeł,lub też po prostu Kochanie.
Żal mi go tylko kiedy zostaje sam,ja do pracy, syn do szkoły, będzie się jakoś musiał przyzwyczaić, nie ma wyjścia.
7 października idziemy na szczepienie.
Zastanawiam się cały czas jak zareaguje na przeprowadzkę, pod koniec września zmieniamy mieszkanie,mam nadzieję że jest na tyle malutki że nie przeżyje zmiany miejsca zbyt ciężko.
To na tyle o nas. Pozdrawiamy wszystkich cieplutko:)
Poniżej parę fotek naszego Kotełka :)))
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lut 28, 2014 9:56 przez Blodka, łącznie edytowano 3 razy
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 08, 2013 10:09 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Witaj Blodka, fajnie że zajęłaś się jednym kotkiem. Niepokoi mnie jednak sytuacja w jakiej znajduje się reszta kotów.Z tego co mówisz kotów jest u babci dużo,rozmnażają się, są chore i mają pchły, czy nie mogłabyś jakoś jej pomóc w opiece nad stadem, może zacząć od sterylizacji kotek? Zostań z nami na forum, poczytaj i może coś wymyślisz. :ok:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Nie wrz 08, 2013 10:38 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Witaj wśród kociarzy, wspaniale, że zajęłaś się kotkiem. Piękny jest czarnuszek!
A na przeprowadzkę myślę zareaguje dobrze, w końcu to i tak będzie jego teren ;)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 08, 2013 11:15 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Dziękuję za przywitanie:)))
Zdaję sobie sprawę, że wstrzeliłam się nieco chaotycznie z moim Czarnuszkiem, pomijając istotną kwestię środowiska z jakiego został wyrwany,więc zwięźle opiszę tę sytuację:
Tam,skąd zabrałam Kota istnieje wspólnota mieszkaniowa. Jedna ulica ,naprzeciw park, około 7 dwupiętrowych budynków stojących szeregiem wzdłuż ulicy.
Koty upodobały sobie tamtejsze podwórko, ogródki lokatorów i piwnice.
Lokatorzy dokarmiają je na własny koszt, kupują im pokarm, wychodzą na podwórko i karmią zwierzaki, które jak łatwo się domyślić nie boją się nikogo, są ufne i panują łaskawie na w/w terenie.
Rozmawiając z Panią, która poniekąd wydała mi Kocurka w moje ręce, dowiedziałam się że mieszkańcy zastanawiają się nad możliwościami płynącymi z tej akcji http://www.katowice.eu/pl/nasze-miasto/ ... cych-2.htm
- no ale trzeba by było przewieźć kociaki, złapać je i tak dalej i tak dalej.

Czuję że wiedzą, ale im się nic chce.

Od minionej soboty czyli od 1 września, 3 półroczne koty odeszły na "Wieczne Łowisko" -skończyły pod kołami samochodów, a brat bliźniak mojego Lamarka chyba też już nie żyje, babcia mi mówi przez telefon że kotka-matka chodzi sama, ale dzidziusia przy niej nie widać.

Bardzo się cieszę że udało mi się uratować choć jedno kocie życie.

Powiedzcie mi czy to normalne?:D:D:D:D Chodzi mi -zmieniając lekko tor tematu, o to, że jeszcze tydzień temu Koteł spał prawie non stop. Wszędzie-na ręce, w nogach na szyi.Potulny,wyciszony, spokojny-ale nie wystraszony. Teraz śpi w nocy i czasem w dzień słodko tuląc się do nas, ale gdy nie śpi syczy, prycha na stare zabawki syna które "jakoś mu się nie podobają", ucieka w kółko po całym mieszkaniu, a te zabawki które lubi trąca łapą albo jakoś tak dziwnie podskakuje do nich układając ciałko "z boku" , położonymi uszami i wygiętym pod siebie ogonem. Energia na najwyższych obrotach i turbodoładowanie, a także "strzały znikąd" przypuszczane na nasze ręce i stopy- ja jestem już cała podrapana, ale z miłości wybaczam. Przecież nie uderzę, nie krzyknę, nie mieści mi się to w głowie.
Czy to normalne żeby 4 tygodniowy Kocur był taki energetyczny ?:D
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 08, 2013 11:41 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Jaki śliczny dzieciak :1luvu:
No właśnie, tak jak pisze lenka*, trzeba by choćby kocice ciachnąć :(
kicikicimiauhau
 

Post » Nie wrz 08, 2013 11:59 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Tylko złapać takie dzikuski... no i nie każdy lekarz chce kastrować dzikusy. Tłumaczą to tym, że nie wiadomo czy te kotki nie są chore, a oni nie chcą przenosić chorób na swoje zwierzęta. Spotkałam się z takim podejściem.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 08, 2013 13:30 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Blodka pisze:albo jakoś tak dziwnie podskakuje do nich układając ciałko "z boku" , położonymi uszami i wygiętym pod siebie ogonem.


My z mężem nazywamy to "na kraba" :mrgreen:
Niesamowity widok, kiedy moje 2 tak się ganiały po mieszkaniu i nagle "kraby" skaczące ze zjeżoną sierścią na grzbiecie i ogonem jak szczotka :ryk:

Piękna historia, cudowny, przepiękny kociaczek... :1luvu: :1luvu: Witaj! :piwa:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie wrz 08, 2013 13:57 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Witam i się rozsiadam

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 08, 2013 15:36 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Ale mi miło :1luvu: Niniejszym niosę kawkę:)))
Wczoraj upiekłam ciasto, coś w stylu "Milky Way" i rano podjadałam sobie do kawki. Patrzę a Koteł uskutecznia akcję "Polowanko level advanced" , skok na ciastko, kawałek porwał i uciekł z nim w pyszczku pod półkę obok klawiatury. Wyssał z kawałka mleczny słodki krem , mam nadzieję że go brzuszek nie rozboli.
W miarę rozwoju będę WAm wrzucać fotki. Zmierzyłam go, przez tydzień wydłużył się o 4 cm, tempo zastraszające. Czuję także że waży więcej, z niedożywionej chudzinki przeistacza się w okrągłą kulunię :1luvu:

Kocham Go i mogę patrzeć na Niego godzinami, w pracy non stop o nim myślę i bardzo tęsknię...

Jeszcze raz dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie :ok:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 08, 2013 16:01 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Blodka pisze:Kocham Go i mogę patrzeć na Niego godzinami, w pracy non stop o nim myślę i bardzo tęsknię...


Skąd ja to znam :roll: :mrgreen: :ok:
Ale z ciastami to lepiej uważaj, tzn ja chętnie zjem (narobiłaś mi smaka!!!) ale koty nie powinny jeść słodkiego. Biedne one, nie wiedzą co to smak czekolady :strach: Ech... z żalu pędzę do kuchni po coś słodkiego po obiadku :roll: Obym tylko nie tyła po każdej wizycie w Twoim wątku :ryk:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie wrz 08, 2013 21:11 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Chciałam zapytać doświadczonych Posiadaczek -Mamuś :mrgreen: czy takim kociaczkom w wieku mojego można podawać do jedzonka jakieś ugotowane mięsko np. ze skrzydełek z kurczaka, to chude bez skór oczywiście, albo pokrojoną drobno surową wątróbkę? Czy to jeszcze za wcześnie na wprowadzenie do menu takiego czegoś? Jak na razie podaję berbeciowi whiskas junior , spróbowałam go też poczęstować chrupkami suchej karmy z Royala tej z serii "Pediatric Growth -Veterinary Care Nutrition" (dostałam od weterynarza saszetkę przy wizycie) i zjadł mi parę tych chrupków aż mu się uszy trzęsły.
Pije rozcienczone mleko pół na pół z wodą, innego nie tknie, mleko dla maluchów "Klara" powąchał i uciekł :D

Jutro z rana do pracy, młody do szkoły, a mnie się płakać chce na myśl że będzie musiał tyle godzin sam bez nas zostać w domku :(
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie wrz 08, 2013 21:39 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Super, że przygarnęłaś tego czarnego maluszka! Jest przeuroczy! To zupełnie normalne, że tak rozrabia i ma tyle energii. Do podrapań na nogach i rękach (a czasem też niestety na innych częściach ciała) będziesz się musiała już przyzwyczaić na amen! Pozdrawiamy i czekamy na nowe fotki!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 08, 2013 21:56 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Blodka pisze:Chciałam zapytać doświadczonych Posiadaczek -Mamuś :mrgreen: czy takim kociaczkom w wieku mojego można podawać do jedzonka jakieś ugotowane mięsko np. ze skrzydełek z kurczaka, to chude bez skór oczywiście, albo pokrojoną drobno surową wątróbkę? Czy to jeszcze za wcześnie na wprowadzenie do menu takiego czegoś? Jak na razie podaję berbeciowi whiskas junior , spróbowałam go też poczęstować chrupkami suchej karmy z Royala tej z serii "Pediatric Growth -Veterinary Care Nutrition" (dostałam od weterynarza saszetkę przy wizycie) i zjadł mi parę tych chrupków aż mu się uszy trzęsły.
Pije rozcienczone mleko pół na pół z wodą, innego nie tknie, mleko dla maluchów "Klara" powąchał i uciekł :D

Jutro z rana do pracy, młody do szkoły, a mnie się płakać chce na myśl że będzie musiał tyle godzin sam bez nas zostać w domku :(

Nie dawaj mu whiskasa, bo to badziew. I surowej wątróbki, bo może zaszkodzić.
Możesz podsunąć drobno pokrojone surowe mięso (byle nie wieprza, bo nie wolno).
Bialy serek może też jeść. Jeśli nie ma biegunki po mleku, to może pić zwykle; a najlepiej, na wszelki wypadek, takie z obniżoną zawartością laktozy.
Jest piękny :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 08, 2013 22:17 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Może być surowe lub gotowane mięsko (oczywiście lepiej surowe), bardzo dobrze sprawdza się kurczak. Nowe jedzonko zawsze wprowadzaj stopniowo, ponieważ żołądek musi się przyzwyczaić. Bo inaczej mogą być rewolucje. Z wątróbką trzeba uważać, można raz na czas podać kawałeczek, ale nie powinien być to główny posiłek i najlepiej nie za często. Whiskasa unikaj, nie jest dobry.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 09, 2013 7:33 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Ja podawałam swoim tymczasowym maluszkom gotowanego kurczaka, drobno posiekanego i szyjki indyka, też tak posiekane. Jadły aż się kurzyło ;) Przyłączam się do opinii żeby unikać Whiskasa i karm podobnych do Whiskasa.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek, Silverblue i 25 gości