Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 07, 2013 15:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Doczytałam.
Kotkinsie, szpiegów nie zazdroszczę. Ale szkoda, że foty Kotkinsowego Małża nie będzie :wink: . Chyba trzeba będzie wybrać się osobiście i "popaczeć" - jak wpuszczą, to w salonie, jak nie wpuszczą, to zza płota :ryk:

Jak Laluś nie chce serduszek, to może żołądki? Moja Ofelia za sercami też nie przepada, a żołądeczki wcina aż miło.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 07, 2013 18:04 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

kotkins pisze:Ab. a on jest w maturalnej?

Nie dopiero w drugiej co nie zmienia faktu, że maturę napisać musi.
Przy jednej godzinie fizyki to tylko korki nas uratują :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin


Post » Sob wrz 07, 2013 21:05 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Ekhm...jeszcze nie macie korków?
W szkole mojego syna jest tak ,że wszyscy chodzą.
Szkoła sprawdza tylko czego na korkach nauczyli.
MK jednego z najważniejszych przedmiotów uczy na korkach pani, która prywatnie przyjaźni się z nauczycielką "szkolną". Jest nauczycielką w drugiej wiodącej szkole w mieście.
Pewnie cała klasa tamtej pani uczęszcza pilnie na korki do "naszej" nauczycielki.
Pani profesor uczy dwa roczniki, po jednej klasie w roczniku.
Trzy dni w tygodniu po 4 godziny.
Nie żyje z tego wycinka etatu- to służy nałapaniu dzieciaków na korki.
Swoich nie uczy, ma z tej drugiej i innych szkół.

Jest niesympatyczna, autorytatywna i śmieje się w żywe oczy urzędowi skarbowemu.
Znam tylko jednego nauczyciela , który ma zarejestrowaną działalność "korepetycyjną".
Fajny z niego gość...

Ab.- nie doczytałam- w której masz go klasie??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 08, 2013 7:35 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Kotkins znasz dwóch:-) Ja mam zarejestrowaną działalność, ale porzuciłam korki. Wolę szkoły językowe.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie wrz 08, 2013 7:41 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

floxanna pisze:
ab. pisze:W tygodniu ma jedną fizykę (a czeka go rozszerzona matura) i dwie religie (może ocenę z fizyki sobie wymodli).

Tekst świetny, ale rzeczywistość opisuje przerażającą ździebko.



Ale jakże prawdziwą niestety. W wielu szkołach przedmiotem wiodącym stała się religia. Nie żebym miała coś do konkretnego wyznania ( wyznania a nie kościoła......). Do wyznania zdecydowanie nie mam. Każdy ma prawo wierzyć w co chce..... nawet gdyby to były krasnoludki. Ja jestem agnostykiem i bardzo to sobie chwalę.

Nie podoba mi się jednakże histeria. Wszystko jedno w czyim wykonaniu. Ostatnio do w mojej szkole pojawiła się oburzona mama. Dzieci zostały przez firmę cateringową nakarmione pierogami z mięsem. W PIĄTEK.
Ok jej się to nie podoba - może ......zatem niechaj w piątki obiadów nie wykupuje. Proste.

Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy np. jedzenie musiałoby byc koszerne ( ze względu na obecność dziecka określonego wyznania ), w żadnym razie nie mogłoby być wieprzownią itp itd. Frutarianie na ten przykład jedza tylko to co z drzewa spadnie.

Ja nikomu nie przeszkadzam w byciu żarliwie religijnym. Bardzo proszę. Pod jednym wszakze warunkiem, ze ta żarliwość nie rozciąga się na mnie. Bo ja nie jestem i nie muszę być.

Uczenie dzieci religii zamiast fizyki jest nienormalne. Cokolwiek by o tym nie napisać. Fizyki nienawidzę tak btw, ale jesli człowiek się jej w szkole nie nauczy, to gdzie???
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie wrz 08, 2013 8:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Neigh pisze:Ja nikomu nie przeszkadzam w byciu żarliwie religijnym. Bardzo proszę. Pod jednym wszakze warunkiem, ze ta żarliwość nie rozciąga się na mnie. Bo ja nie jestem i nie muszę być.

Bardzo mi jest bliskie Twoje podejście. Nie kumam wpychania do prawa nakazów i zakazów wynikających z religii, bo przecież kto wierzy, to i tak będzie robił to i nie będzie robił tamtego (he, he, he…), a kto nie wierzy, to dlaczego mu wtykać na siłę? Przecież Kościół tak grzmi o tych ponad 90% katolików w Polsce (no a przecież kto katolik, to i tak będzie robił, co ksiądz z ambony przykaże — he, he he raz jeszcze), co mu więc przeszkadza ten nędzny niekatolicki margines? :twisted:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 08, 2013 9:54 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

W zeszłym roku odbyłam zagorzałą dyskusję z rodzicem, który był oburzony faktem organizowania Halloween w szkole na lekcji j. angielskiego. Polegało to na tym, ze w okreslonym dniu ( nie 1 listopada przecież!) dzieci przebrane w kostiumy chodziły od klasy do klasy i wołały trick or treat. Przy okazji uczyły się piosenki o wiedzmie wpychającej dynie pod górę ( góra, dynia, pchać, kapelusz, nietoperz, pająk itp.....). i wyławiały jabłka z miski.....Zgroza moralna i poróbstwo.

Uświadomienie dzieciom zwyczajów innych krajów, uczenie ich otwartości i tolerancji oraz kilku wyrazów - jest proszę ja Was - bezczeszczeniem pamięci zmarłych oraz polskiej tradycji.....

Jak sobie pomyślę, ze zbeszcześciłam pamięć mojej Babci poprzez włożenie kapelusza wiedzmy.......to nie wiem śmiać się czy płakać....
Nie będzie nigdy normalnie w kraju, w którym wolność umysłowa nie może ciągle wyjść z zaścianka.

I żeby nie było - tradycja nie jest dla mnie pustym slowem. Miałam wielokrotnie możliwośc wyjechania z kraju. Nie wyjechałam, bo kocham polski makowiec, wierzby i takie tam inne... co zupełnie nie przeszkadza mi w opowiadaniu dzieciom o wiedzmach, upiorach, dyniach za które przebierają się ludzie w innych krajach. Brak zrozumienia i szacunku dla inności ( w tym religijnej ) jest najczęstszą przyczyna wojen.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie wrz 08, 2013 10:08 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Neigh pisze:Nie będzie nigdy normalnie w kraju, w którym wolność umysłowa nie może ciągle wyjść z zaścianka.

Ja to dopiero post factum zdałam sobie sprawę, jakie ryzyko podjęłam, decydując się na pewną formę pozbycia się raz na zawsze problemu pt. ksiądz po kolędzie. Na szczęście ksiądz chyba nie całkiem załapał, co usłyszał (coś jak ze Śmiercią u Pratchetta).

U nas po kolędzie nie biegają przodem ministranci, tylko ksiądz chodzi sam. Pierwszego „okresu kolędowego” w nowym mieszkaniu otworzyłam księdzu drzwi przybrana w żółtą koszulkę i uprzejmy uśmiech. Odbył się dialog następujący:

— Szczęść Boże, czy chce pani przyjąć wizytę duszpasterską?

— Nie, dziękuję, jestem satanistką.

— Yyy… To znaczy, że mam nie przychodzić w przyszłym roku?

— Tak. Do widzenia. — I zamknęłam drzwi. Których nawet nikt mi potem nie podpalił :twisted:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 08, 2013 10:18 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

A ja miałam kiedyś baaaaaardzo fajnego proboszcza. Tu u mnie na wsi. Wpadał pogadać:-) Serio. Lubiliśmy się. Mocno starszy pan, przepięknie kaligrafujący każdy dokument i z uporem maniaka mi powtarzajacy: ty dziecko wystąp o rozwód do Kościoła, ja ci wszystko co potrzeba napiszę.......bo co sobie będziesz sama zycie marnować":-).

Niestety odszedł. Szkoda. Był bardzo otwartym i mądrym człowiekiem. Mawiał - moim zadaniem jest przyprowadzać do Pana Boga, a nie odganiać......
Możliwie, ze misyjnie do mnie podchodził:-)Cóż wśród księży jak w każdym innym zawodzie - zdarzają się i mędrcy i idioci.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie wrz 08, 2013 10:20 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Neigh pisze:Cóż wśród księży jak w każdym innym zawodzie - zdarzają się i mędrcy i idioci.......

Ba, no pewnie :) Tylko kretyni zwykle głośniej się drą i bardziej ich widać.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 08, 2013 11:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Kotkins mój starszy małolat jest teraz w drugiej klasie technikum, a młodszy w pierwszej gimnazjum.

W szkole, w której pracuje dzieci z religii wypisuj się zazwyczaj po otrzymaniu pierwszej jedynki.
Ja tam się nie dziwię, bo z tą katechetką w jednej sali przez 45 minut wytrzymać to świętym trzeba być.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie wrz 08, 2013 14:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Dobrze, że jest opcja "pokaż ostani nieprzeczytany post" bo bym się zgubiła po tygodniowych wakacjach.
Leżę w łóżku i zastanawiam się jak jutro do pracy poczłapię - łęb mi pęka, z nosa się leje a od momentu lądowania przy każdym przełykaniu trzeszczy mi w uszach 8O
Koty powitały mnie bez większego entuzjazmu. Na czas mojej nieobecności miały stałą opiekę w postaci młodszego syna i mojej Mamy.
Młodszy po zdaniu komisa z niemieckiego chodzi dumny, bo na komisach sporo osób padło.Zaczął III klasę gimnazjum, korków żadnych nie chce, najlepiej gdybym go o szkołę nie pytała, twierdzi, że jest sam za siebie odpowiedzialny i wie co robi. Szkoda, że na wywiadówki nie będzie chodził :twisted: . Nawet nie wiem jakie przez ten tydzień dostał oceny -i- dziennik elektroniczny jest zablokowany, wywiadówka wg młodego odbyła się 7.09. - wychodzi na to, że wczoraj. No nic, poleże sobie na razie....

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie wrz 08, 2013 14:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

A i jeszcze jedno. Przeczytałam o wywiadzie gospodarczo-rodzinnym jakim zostało objęte Kotkinsowo. Dawno temu moja szefowa chciała sie podzielić wspomnieniami z egzotycznych wakacji. Przyniosła zdjęcia, jakieś słodkości, sparzyła przywiezioną herbatę. Opowiadała o tym co zwiedziła, zobaczyła, co ją miłego, zaskakującego ją spotkało, o ciekawostkach, odmiennej kulturze. Wypiłyśmy herbatę, zjadłyśmy słodkości, po czym, gdy na chwilę szefowa nas opuściła, pozostali zaczęli komentować.... jej stroje, jej wygląd, że mąż stary, skąd miała pieniądze, że na tym czy innym zdjęciu źle wypadła 8O 8O
Od tego czasu zdjęcia pokazuję rodzinie, a gdy Avian robiła zdjęcia moim kotom prosiłam by na tych zamieszczanych w sieci nie było NIC więcej niż kot, fragment podłogi, ew kawałek człowieka bez jego twarzy. Bo może być tak że na kocim forum zamiast spoglądać na kota, ktoś ocenia jak mieszkam, jak mam umeblowany pokój....Po co tego kogoś rozpraszać :mrgreen:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie wrz 08, 2013 17:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI-felietonik lalusiowy:)

Ja się na fotkach nie prezentuję, bo nie dość że "uroda" nie taka jak by się chciało, to jeszcze jestem niesamowicie niefotogeniczna. Po co straszyć ludzi. Moje koteczki ładniejsze i bardziej fotogeniczne.

Jak już zaczęłyście o religii - jako katoliczce nie podoba mi się nadgorliwość religijna, typu: religia najważniejszym przedmiotem w szkole, oburzenie że ktoś w piątek zjada kotleta czy w niedzielę odkurza mieszkanie. Lepiej było, gdy religii uczyło się w salkach katechetycznych, bez ocen na świadectwach szkolnych i tym podobnych rzeczy. Jak w piątek mam gości - przygotuję coś mięsnego i coś bezmięsnego - niech każdy wybiera co chce. Ale jak ja będę w piątek u kogoś w gościnie i poda mięso - nie będę wybrzydzać. Uważam że nie mam prawa zmuszać kogoś, żeby specjalnie dla mnie szykował coś ekstra i dostosowywał się do mojego wyznania. Abstrahując od faktu, że rezygnacja z mięsa nie jest dla mnie jakimś wyrzeczeniem - trudniej byłoby zrezygnować np. z porannego kapuczinka.

Dobra, koniec OT - co słuchać w Kotkinsowie? Jak Laluś? Śpi? Je? Śpiewa serenady?
Miziwaki przesyłam całemu stadku, dla Amelci podwójne mizianie :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, raiya, zuza i 408 gości