Mileczka ma domek - do zamknięcia

Witajcie.

Pierwszy raz zakładam taki temat, więc jakbym o czymś zapomniała, to proszę walić drzwiami i oknami, postaram się uzupełnić.

Moja przyjaciółka kilka dni temu znalazła pod domem kotkę w strasznym stanie. Kulejącą, ledwo przytomną. Kotka była sąsiada - zaniosła ją do niego, tłumacząc, że coś musiało się jej stać. Sąsiad wydarł się na kotkę, cytat: "KAJ TY SIĘ KU*WA SZLAJASZ?!" i zamknął im drzwi przed nosem. Została z poranioną kotką na rękach. Decyzja natychmiastowa - weterynarz. Po zbadaniu okazało się, że najprawdopodobniej spadła z dachu, i możliwe, że ktoś ją kopnął w pyszczek. Ma skręconą łapkę i pęknięte podniebienie. Kotka jest po operacji i właśnie dochodzi do siebie u weterynarza, ponieważ przyjaciółka nie ma możliwości jej przetrzymać nawet na kilka dni.

Sąsiad nie interesuje się już losem kotki. Na próby skontaktowania się z nim w jej sprawie zamyka drzwi, na odchodne rzucając, że ma to głęboko wiadomo-gdzie. Dlatego szukamy jej pilnie domu stałego lub tymczasowego. Weterynarz dał jej czas do końca tygodnia, nie wiem, gdzie biedulkę przechowamy, jeśli nie znajdzie się nikt chętny...

Perełka to biało-czarna krówka. Pięknie korzysta z kuwety, tuli się, głośno mruczy, nie jest wybredna jeśli chodzi o jedzenie. Ma około roku, będziemy ją sterylizować i odrobaczać. Mieszkała z dziećmi, jest dla nich łagodna i chętnie się bawi.

Kotkę możemy dowieźć na terenie woj. śląskiego. Przyjaciółka pojechała do weterynarza, aby zrobić zdjęcia, kiedy wrócę, wrzucę je tutaj. Bardzo prosimy o zainteresowanie się Perełką, to cudowna kotka, która zasługuje na lepszy dom, niż poprzedni. Zaznaczam, że szukamy jej domu raczej niewychodzącego, a przede wszystkim kochającego i będącego w stanie zapewnić jej warunki i dobrą karmę, bo niestety wygląda na nieco niedożywioną.
Postaramy się zapewnić przyszłemu właścicielowi wyprawkę, na dobry początek.

Będę wdzięczna za jakikolwiek odzew.

Pozdrawiam Was serdecznie.

Obrazek

Dopisuję jeszcze, na wypadek jakby ktoś się chciał skontaktować. Można do mnie na priv, albo pod numery telefonów:
Mój 696 312 970
Dominiki (która znalazła i zajęła się kotką) 513 162 508

Ten jej "właściciel" to jakiś genetyczny zjeb. Nie zasluguje na kota. Na "miau" jest dużo dobrej woli, Perełka ma szansę.
Podaj jakiś numer konta ogólnie albo na priv. Jak chcesz. Kocinki adoptować nie mogę, ale pomogę ile mogę.

Dziękujemy :oops:

Wiemy, że Perełka prawdopodobnie spadła z dachu dlatego, że "właściciel" praktycznie nie wpuszczał jej do domu, tylko zamykał na małym stryszku. Strych ma okienko, przez które mała musiała wypaść. Zresztą, bardzo często przychodziła do przyjaciółki właśnie wychodząc z tego okna, Dominika chciała je zabić deskami, żeby nie dopuścić do wypadnięcia, niestety jak widać nie zdążyła...

Wybaczcie, zdjęcia wrzucę dopiero jutro, źle zrozumiałam przyjaciółkę.

Dzięki autorowi wcześniejszego postu dług będzie już nieaktualny

postaram się zamieścić skan paragonu albo jakiegoś potwierdzenia od weterynarza. Dziękujemy za pomoc!

Oddłużona Perełka ma się dobrze, weterynarz zgodził się przetrzymać ją do końca tego tygodnia. Byłoby idealnie znaleźć jej dom w tym czasie, chociaż wiem, że będzie ciężko. Tyle jest kotów do adopcji... Ale boimy się trochę zabrać ją do domu przyjaciółki, bo sąsiad kupił tę kotkę - nie wiem, czy jest rasowa, czy w typie rasy, czy zapłacił po prostu za dachowca - może się o nią upomnieć, skoro jest już "naprawiona", i to dla niego za darmo...

Pomóżcie jej uniknąć domu, który zostawia ją samą w potrzebie!

Zaktualizowałam informacje o Perełce i zamieściłam zdjęcia.

Weterynarz anulował dług za leki, jednak okazało się, że nie jest jeszcze wysterylizowana. Za niedługo wystawię bazarek na rzecz Perełki. Musimy jednak z tym nieco odczekać, jako, że kilka dni temu przechodziła już jedną poważną operację, nie chcemy ryzykować kolejnej narkozy. Jeśli uda nam się szybko znaleźć kogoś, kto ją przygarnie, zapewnimy talon na sterylizację oraz małą wyprawkę w postaci trzech miseczek, kuwety, żwirku i karmy.

Nie pozwólmy jej siedzieć w ciasnej klatce, Perełka tęskni za zabawą i beztroską. Taka kotka wniesie do domu wiele radości

Nikt nie zainteresował się Perełką?

Mamy naprawdę mało czasu, zostały tylko 4 dni, tyle może zostać u weterynarza. Nie mamy jej gdzie przechować.

Pytamy kogo się da, ogłaszamy na Facebooku, napisałam także do fundacji Szara Przystań, by pomogli nam w adopcji. Macie chociaż jakieś pomysły, do kogo jeszcze można się zwrócić? Nie oddamy jej przecież tam, skąd przyjaciółka ją wzięła. Następnego razu może już nie przeżyć...

Klatka to nie miejsce dla takiego przytulaka, jak Perełka

Cudna krówcia :love:

Oby się znalazł kochający domek.
O "właścicielu" nie będę pisać, bo zacznę chyba bluzgać :twisted:

No właśnie też musiałam mocno trzymać nerwy na wodzy, kiedy pisałam post. Z tego co wiem, na Miau nie wolno przeklinać

Potrzebujemy domu chociaż tymczasowego, gdyby ktoś zgodził się ją przechować, dalej będziemy robić ogłoszenia i szukać DS...

MAMY DOMEK TYMCZASOWY! :1luvu:

Serdecznie dziękuję Villentretenmerth za pomoc, dziękuję wszystkim, którzy zajrzeli i chociaż potrzymali kciuki. Po raz kolejny Miau nie zawiodło, a przede wszystkim ludzie stąd.

Na razie zostawiam ogłoszenie, że szukamy domu stałego, chociaż Pani zastrzegła sobie, że jeśli się w kotce zakocha, za nic w świecie jej już nie odda :1luvu:

Mamy za sobą kilka dłuższych rozmów i wierzę, że to będzie cudowny dom dla Perełki. Gdzie będzie miała dużo miłości, pełny brzuszek, kochające ręce do głaskania i dobre warunki. Nawet jeśli okaże się tylko domem tymczasowym, będzie jej tam bardzo dobrze i będzie szczęśliwa. Dla nas to było najważniejsze.

Już chwilami wątpiłam, czy uda nam się zdążyć na czas, jednak na szczęście są na świecie jeszcze dobrzy ludzie :1luvu:

Super

Bardzo się cieszę

No! Przecież wszystko nie może iść źle. Wielkie uznananie dla Was za szybką i sprawną akcję. Działacie jak Dziewulski. :1luvu:

Głaski dla krówki.

Perełka miała dziś ściągane szwy, żeby nowy dom nie musiał się już o to martwić. Wszystko się ładnie goi, sterylizacja też już wykupiona.

Nowa, tymczasowa (lub nie

) właścicielka jest z Miau, nie wiem, czy się ujawni, czy nie

mam nadzieję, że pokocha Perełkę z wzajemnością :ok:

Na pewno

Jak szybko znalazla sie pomoc, super!

Mamy już zdjęcia z pierwszych chwil Perełki w nowym domku, wygląda na przeszczęśliwą i już się kocha miziać :1luvu:

Też się bardzo cieszymy z tak szybkiej pomocy, miałyśmy bardzo mało czasu, chwilami traciłyśmy nadzieję, a tu wszystko się tak pięknie ułożyło :1luvu:

Mileczka ma domek - do zamknięcia

Kto przegląda forum