Minęło kolejne papu

ooo

cała butla

7 ml. nowego kociego mleka

Teraz to już był kot polujący pazurami na butelkę, przyciągający ją do pyszczka

Za żadne skarby nie dopracowaliśmy się qpki, już raz tak było, więc liczę na nowe mleko i jutrzejszy dzień. Poza tym przy ostatnim karmieniu to już żywe srebro, nie alpaka. Normalnie kłębek energii, mały piorun kulisty.
Coś te mleczko chyba..., mnie też ładnie pachnie.

Jakoś o w/w mleko nie natknąłem się w necie, a i po wpisaniu nazwy, też niewiele wyników w google po polsku. Raptem kilka sprzecznych opinii; nie chciał jeść, wychowałam tylko na tym od urodzenia ...
Papu zdaje się od naszych sąsiadów: Niemcy,
Nazywa się dla przypomnienia "Gimpet Cat Milk:
Możecie sprawdzić skład w necie.
Też dla starszych kotów, np. ciężarnych kotek, rekonwalescentów dobre.
Dobrze znane w krajach starej UE, w Czechach, Litwie, Łotwie, Rosji, tylko w Polsce cicho. Bo jak by było głośno, to wujek Google by mi znalazł na początku.
Wcale nie drogie jak na kocie papu w proszku od urodzenia ~28-30zł. w sklepach internetowych za 200gr. Ja mam je przypadkowo z miejscowego chmm, azylu dla kotów o którym nie wiedziałem, ale wici rozesłane są wszędzie ..., dziękuję Pani która podarowała

Rety, nie wiedziałem że aż tyle ludzi lubi koty bezgranicznie ...

Koci Azyl w Konstancinie
http://101kotow.pl/http://www.siepomaga.pl/f/azyli pewnie jeszcze inne adresy, których nie wyszukałem.
Pozdrawiam Forumowiczów, jeszcze jedno karmionko i zmiana warty!

No ale żeby nie było tak różowo.
Odpalam kolejny raz centralne ogrzewanie, bo nocki zimne, a kitek musi mieć full komfort...

.............................
No już czynię małe podchody do karmienia, bo i pora się zbliża, jeszcze go, Bąbla wymęczę w/s qupki.
Zmiana warty będzie zaraz, i trochę pośpię, mam nadzieję,
Do jutra, do dzionka
