Łódź Burzą budynki-Koronka Czarusia szary Ptyś

A nie możesz jej wypuścić z transporterka? W osobnym pomieszczeniu, ewentualnie?
Ona się stresuje, bo nie ma przestrzeni. Transporterek budzi w niej lęk najwyraźniej.
Ja mam 2 klatki, dość spore. A bywało, że w łazience trzymałam kociste.
Metraż w sumie niewielki, ale w porównaniu z transporterem - luksusy.

A teraz łapki na zewnątrz, pacanie po podłodze - i krzyk " ja chcę na wolność, ty ruda wiedźmo!!"
Koło niej siedzi spokojny Irysek, a diabliczka parska i pluje.
Irys nic na to.
Kota zawodzi.
Irys się myje.
Może być ciekawie...
A ja chcę spaaać!!!

JAK. ODDZICZYĆ. DEMONA ??! NO JAK???

Erin pisze:A nie możesz jej wypuścić z transporterka? W osobnym pomieszczeniu, ewentualnie?
Ona się stresuje, bo nie ma przestrzeni. Transporterek budzi w niej lęk najwyraźniej.
Ja mam 2 klatki, dość spore. A bywało, że w łazience trzymałam kociste.
Metraż w sumie niewielki, ale w porównaniu z transporterem - luksusy.

W dzień jest ok.
Z nocą przychodzi niepokój i chęć wydostania się na zewnątrz.
Gadałam dziś ( niezależnie) z moimi dwoma wetami.
Stanowczo mi odradzili wypuszczenie - dzika kotka może zachować się w sposób nieobliczalny.
A nie bardzo mogę odizolować - to jest u mamy, dwa pokoje plus kuchnia i łazienka.
Mama po operacji ortopedycznej jeszcze porusza się o kulach i wszystkie drzwi pozostają otwarte. Poza wyjściowymi ofc.

To wypuść do łazienki. Bo ona fisia dostanie w tym transporterku.
Ewentualnie, może spróbuj od kogoś pożyczyć klatkę wystawową.
Tam się zmieści posłanko, miseczki i kuweta. I kicia będzie miała trochę miejsca.

A dlaczego weci odradzają wypuszczenie? Przecież kicia przetestowana

Ja rozumiem bez testów, bo 4 lata temu miałam taką jazdę, kiedy u mojego śp. Psotusia wyszedł FelV dodatni.
I od tamtego czasu nigdy żadnego kota nie puściłam do reszty bez testów. Ale po badaniach?

Blekitny.Irys pisze:[
(...)
Stanowczo mi odradzili wypuszczenie - dzika kotka może zachować się w sposób nieobliczalny.
(...)

Od kilkudziesięciu minut cisza ABSOLUTNA.
Prześliczny, kolorowy demon śpi.
Brzucholkiem do góry.
Cały dom pogrążony we śnie.
No to ja tez zaraz...

Super.
Ale nadal doradzam wypuszczenie z transporterka.
Jeśli nie masz gdzie, spróbuj pożyczyć klatkę :!:

Tak uczynię.
Jutro w tej sprawie pomówię z Ewą-Mrau.

Blekitny.Irys pisze:Tak uczynię.
Jutro w tej sprawie pomówię z Ewą-Mrau.

I to jest bardzo dobry pomysł :ok:

Ewentualnie daj znać, podeślę Ci jedną klatkę.

ja dopiero teraz przy komputerze
Halinko Ewa i Erin mają rację, że w klatce kicia będzie miała więcej miejsca
nie wiem czy będzie spokojniejsza i nie wyjąca :roll:

a gdyby była wypuszczona może próbować za wszelką cenę się wydostać
musiałabyś bardzo uważać na drzwi szczególnie balkonowe

żal mi kici i żal mi Ciebie - tym bardziej dziękuję Ci że próbujesz ją uspokoić
-
ja jutro szykuję się do łapania szarego Ptysia - "porozmawialiśmy" sobie dzisiaj przez chwilę

martwię się bo będę musiała jechać z nim autobusem

no i nie wiem co dalej będzie z Ptysiem jeśli szybko nie znajdzie się dom
bo nie wiem czy nasza sąsiadka zapłaci za pobyt w lecznicy, teraz wyszło za Lilę 132 zł
bo był test za 65 zł + 2 doby w lecznicy 40 zł + druga narkoza, żeby zrobić Lili test Felv/Fiv
od sąsiadki dostałam na razie 50 zł (zanim było wiadomo ile zapłacimy w lecznicy)
za paliwo wyszło aż 50 zł przez 3 dni wożenia Lili :roll:

do tego nasz kot Mruczomir chyba będzie cewnikowany w narkozie

rozmawiałam wczoraj z panem ze szkolenia psów, powiedział,
że on widzi tylko szarego kota i czarnego (który nie boi się ani ludzi ani psów czyli Czarusię)
i że od dawna nie widział czarno-białego Filipka

zapytałam czy ma kontakt do pana Leszka
(który mówił, że jeśli się złapie Czarusia albo Filipek to on by wziął któreś do domu)
sprawdzi ale nie wie czy to będzie aktualny numer telefonu

-
Halinko uważaj proszę na siebie żeby Cię kicia nie podrapała
ona jest w ogromnym stresie do tego pierwszy raz tak blisko człowieka
i zamknięta i pewnie jeszcze obolała, i do tego są 3 nowe koty.
Mam nadzieję, że z dnia na dzień i z nocy na noc będzie coraz lepiej.

całuję :* i dziękuję

Tak wypuszczenie to podstawa inaczej nie bardzo widzę jak miałaby sie oswajac. Jackson Galaxy mówi zawsze ze największy lek i agresję kota powoduje ograniczenie jego wolności do małej przestrzeni

I to prawda
Szczegolnie, iz Lila nie wykazuje oznak dzikosci, tylko raczej wyglada na przestraszona.

Błekitny Irysku i jaka jest sytuacja - spałaś choć trochę ? a Lila ?

ja też myślę, że Lila nie powinna już być w transporterku
i że już czas na przeprowadzkę do klatki
żeby mogła się choć trochę poruszać, pochodzić, rozciągnąć

no i gdy będzie miała większe pole widzenia może będzie choć trochę szczęśliwsza
tylko trzeba dobrze sprawdzić wszystkie zamknięcia w tej króliczej klatce
pewnie ma wymiary 100 x 50 cm zazwyczaj takie są uzywane dla kotów

Halinko czy ktoś Ci tą klatkę dzisiaj przywiezie ?

poprosimy o fotki kotki-ślicznotki i fotki Twoich kociaczków też :kotek:

Co słychać?

I ja się u pięknej Lili zamelduję pytając, co u niej...

Halinka do mnie zadzwoniła :
noc minęła spokojnie i dzisiaj Halinka ma rozmawiać z Ewą o klatce,
myśli też o ewentualnym wypuszczeniu dzisiaj Lili w pokoju.

to czekamy na wiadomości, pewnie tradycyjnie będą wieczorem :kotek:

Łódź Burzą budynki-Koronka Czarusia szary Ptyś

Kto przegląda forum