nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

a co u Dyzia?

Puk, puk!
Co słychać?

spotkałam tą moją sąsiadkę, która znalazła kociątko
i już wczoraj zabrała je do domu tymczasowego jej koleżanka

to mała kicia, poprosiłam o zdjęcia

super,

najważniejsze, że nie na ulicy a w cieplym domku

Fajnie

Witajcie kochane

U nas spokojnie, bez ekscesow.
Dyziej przez kilka nocy wolal buszowac i ganiac fifi dookola kanapy a od poniedzialku sie uspokoil i przesypia cala noc...tzn ddo 4.10 bo potem slyszy budzik i przychodzi zeby go glaskac, a potem hop do miski po papu

Wibrysko ty mi powiedz gdzie ja mam na tym kptylionie napisac bo nie wiem

A tak kotely mnie wczoraj.obserwowalyy z kanapy jak w przyplywie dobrych checi postanowilam troche pocwiczyc

ale ślicznie się prezentują na tej kanapie :1luvu:

.
Dyzio rozbójnik szaleje po nocach, to dopiero :kotek:

. Agnieszko rozumiem, ze Dyziunio czuje się dobrze jest szansa, że badania będą lepsze?.
Aga mam nadzieję,że Fiffi nie boi sie już Dyzia?
Odzywaj się do nas czasami, wszyscy czekamy na jakieś informacje o Dyziu, Bombce i Fiffi.
Pozdrawiam Cię serdecznie i mocne głaski dla chłopczyka i dziewczynek :1luvu:

baku1986 pisze:Witajcie kochane
U nas spokojnie, bez ekscesow.
Dyziej przez kilka nocy wolal buszowac i ganiac fifi dookola kanapy a od poniedzialku sie uspokoil i przesypia cala noc...tzn ddo 4.10 bo potem slyszy budzik i przychodzi zeby go glaskac, a potem hop do miski po papu
Wibrysko ty mi powiedz gdzie ja mam na tym kptylionie napisac bo nie wiem
A tak kotely mnie wczoraj.obserwowalyy z kanapy jak w przyplywie dobrych checi postanowilam troche pocwiczyc

Cześć Agusiu :1luvu:

o Twojej decyzji, że Dyzio zostaje u Ciebie napisz tutaj na wątku, żebyśmy już mogli się tak na 200 % cieszyć :dance:

i żebym mogła wysłać Ci umowę adopcyjną tą dla domu stałego

ale super fotka

szkoda, że koty nie miały aparatu

czyli Dyzio zrobił sobie bieżnię dookoła kanapy i jest trenerem Fifi - dba o jej kondycję

dobrze, że trochę odpuścił to możesz się Agnieszko wyspać do 4:10 :lol:

pozdrawiamy :1luvu:

Tak sobie myślę, jak już nie mam siły na nic (czyli często): miło, że jesteś dość blisko i Dyziek też

MalgWroclaw pisze:Tak sobie myślę, jak już nie mam siły na nic (czyli często): miło, że jesteś dość blisko i Dyziek też

Agnieszce na pewno też będzie bardzo miło jak to przeczyta :kotek:

Hej co u Dyziunia i dziewczynek? :1luvu:

kasia1568 pisze:Hej co u Dyziunia i dziewczynek?

Rowniez zapytam?

i poprosimy o foteczki

Zdjecie obiecalam.z powitania, ale musze miec w domu kogos kto zrobi zdjecie a to sie zdarza tylko w weekend. Ostatnio sie nie udalo bo Dyziek byl zaskoczony skad taki ruch w pokoju i co to sie dzieje, ze za dlugo nie usiedzial na rekach. U nas narazie wszystko dobrze tylko mamy problem.z zelazem. W niedziele po podaniu kapsulki wymiotowal. Czy wiecie czy mozna te wymioty jakos zniwelowac? A jak nie to czy mozna dostac gdzies zelazo w zastrzykach?

nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

Kto przegląda forum