Luna - czarne szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 02, 2013 21:04 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:No jak Luna była mała to ja też wolałam coś miękkiego, ale teraz jej już tyłek urósł, to i grzebień się nadaje :D


A jaka szczotka najlesza? Mały ma mało tego fura jeszcze, takie sterczące coś... Więcej puchu niż futra.
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon wrz 02, 2013 21:09 Re: Luna - czarne szczęście

wiesz co jak ELisha była maleńka to kupiłam jej takie coś:

http://zookraina.pl/pl/p/ZOLUX-Szczotka-dla-kota-mala-481108/2367

do tej pory ją uwielbia

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 02, 2013 21:23 Re: Luna - czarne szczęście

Milena_MK pisze:wiesz co jak ELisha była maleńka to kupiłam jej takie coś:

http://zookraina.pl/pl/p/ZOLUX-Szczotka-dla-kota-mala-481108/2367

do tej pory ją uwielbia


Widzę te szczoteczki wszędzie właśnie. A kupowałaś z kulkami na końcówkach czy bez?
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon wrz 02, 2013 21:26 Re: Luna - czarne szczęście

z kulkami

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 02, 2013 21:29 Re: Luna - czarne szczęście

Milena_MK pisze:z kulkami


Może by mu zakupić? Ciężko go czesać, chce łapać za grzebień, nie umie rozkoszować się chwilą, ech!
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon wrz 02, 2013 21:32 Re: Luna - czarne szczęście

Elisha ją kocha, a i Beniamin, który prawie nie ma sierści też domaga się "czesania" nią, więc jest polecana przez conajmniej dwa kotki :kotek: :kotek:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 02, 2013 21:39 Re: Luna - czarne szczęście

Z kulkami są lepsze, bo nie drapią skóry. Sama dokładnie tę szczotkę miałam kupić, ale za długo musiałabym na nią czekac, bo nie było jej w magazynie, a mi zależało na szybkiej wysyłce. Wydaje mi się, że powinna dobrze wyczesywać.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon wrz 02, 2013 21:43 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Z kulkami są lepsze, bo nie drapią skóry. Sama dokładnie tę szczotkę miałam kupić, ale za długo musiałabym na nią czekac, bo nie było jej w magazynie, a mi zależało na szybkiej wysyłce. Wydaje mi się, że powinna dobrze wyczesywać.


Ja ją widziałam w zoologicznych stacjonarnych, nie będzie u Ciebie?
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon wrz 02, 2013 21:45 Re: Luna - czarne szczęście

Na pewno sprawdzę, bo mi się spodobała :D ale jestem wygodnicka, dlatego żałuję, że nie mogłam jej zamówić :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 11:10 Re: Luna - czarne szczęście

Oj, zaniedbałam trochę wątek Lunki.

Fontanna nam wczoraj zaczęła niemiłosiernie buczeć, myślałam, że coś się popsuło. W ogóle zrobiła się trochę głośniejsza, niż na początku, mimo regularnego zmieniania wody i mycia jej. W ciągu dnia to nie przeszkadza, ale wczoraj w nocy musiałam ją wyłączyć, bo spać się nie dało, a stoi w pokoju, gdzie śpimy. Wymyłam ją dzisiaj znowu i jest lepiej.

U Luny w porządku, na przemian śpi, je i zasuwa po całym domu. Ostatnio jednak znalazła nowe hobby - próby wyżerania zawartości popielniczki (teściowie palą) :roll: Na bieżąco chowam albo myję wszystkie, ale kurna chata, nie będę ludziom zabraniać we własnym domu palić... Mam nadzieję, że to tylko potrzeba "przeczyszczenia" się, i że jak przyjdzie trawka dla kota, zajmie się nią, a nie popielniczką...

Dla tych, którzy nie zauważyli, wrzucam jeszcze raz: viewtopic.php?f=13&t=156291 kotka Perełka do adopcji. Mówię Wam, jest mi tak szkoda, że jej nie mogę wziąć... chodzi za mną już od jakiegoś czasu przygarnięcie drugiego kota, a teraz mi spada z nieba (niestety, dosłownie...). Jakbyśmy tylko z TŻ mieszkali sami... On oczywiście powiedział, że drugi kot spoko, ale pod warunkiem, że nazwie go Naruto :lol: nie wiem, czy do Perełki by to pasowało, ale byłabym w stanie to przeboleć :mrgreen:

Swoją drogą, przyjaciółka, która zaniosła Perełkę do weterynarza, też ma swojego kota. Ostatnio wyszło, że karmi go Whiskasem, i jak większość, myśli, że to świetna i droga karma. Próbowałam jej porównywać takie chociażby Animondy Carny, ale się zdziwiła i powiedziała, że gdzie będzie tego szukać, że Whiskasa ma wszędzie, a poza tym, karmy dla kotów mają i tak pewnie więcej mięsa, niż wędliny, które ona je. Tymczasowo zaproponowałam jej Butcher'sa, też jest w marketach, kosztuje mniej więcej tyle samo, a jednak deklarują te 30% mięsa w suchej i bodajże 50% w mokrej... Ale nie wiem, czy spróbuje.

Ale wiecie, co Wam powiem? Ten kot jest szczęśliwy. Może i dostaje tego Whiskasa, ale jak coś mu jest, to ma dobrą opiekę, zapewnionego weterynarza, jest pieszczony, głaskany i bardzo mocno kochany. Nikt go nie kopie w pyszczek i nikt go nie zostawia na śmierć z wykrwawienia, z pękniętym podniebieniem. Ma ciepły dom, pełny brzuszek i ręce zawsze chętne do głaskania.

Ot, taka refleksja na dziś.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 12:26 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Oj, zaniedbałam trochę wątek Lunki.

Fontanna nam wczoraj zaczęła niemiłosiernie buczeć, myślałam, że coś się popsuło. W ogóle zrobiła się trochę głośniejsza, niż na początku, mimo regularnego zmieniania wody i mycia jej. W ciągu dnia to nie przeszkadza, ale wczoraj w nocy musiałam ją wyłączyć, bo spać się nie dało, a stoi w pokoju, gdzie śpimy. Wymyłam ją dzisiaj znowu i jest lepiej.

U Luny w porządku, na przemian śpi, je i zasuwa po całym domu. Ostatnio jednak znalazła nowe hobby - próby wyżerania zawartości popielniczki (teściowie palą) :roll: Na bieżąco chowam albo myję wszystkie, ale kurna chata, nie będę ludziom zabraniać we własnym domu palić... Mam nadzieję, że to tylko potrzeba "przeczyszczenia" się, i że jak przyjdzie trawka dla kota, zajmie się nią, a nie popielniczką...

Dla tych, którzy nie zauważyli, wrzucam jeszcze raz: viewtopic.php?f=13&t=156291 kotka Perełka do adopcji. Mówię Wam, jest mi tak szkoda, że jej nie mogę wziąć... chodzi za mną już od jakiegoś czasu przygarnięcie drugiego kota, a teraz mi spada z nieba (niestety, dosłownie...). Jakbyśmy tylko z TŻ mieszkali sami... On oczywiście powiedział, że drugi kot spoko, ale pod warunkiem, że nazwie go Naruto :lol: nie wiem, czy do Perełki by to pasowało, ale byłabym w stanie to przeboleć :mrgreen:

Swoją drogą, przyjaciółka, która zaniosła Perełkę do weterynarza, też ma swojego kota. Ostatnio wyszło, że karmi go Whiskasem, i jak większość, myśli, że to świetna i droga karma. Próbowałam jej porównywać takie chociażby Animondy Carny, ale się zdziwiła i powiedziała, że gdzie będzie tego szukać, że Whiskasa ma wszędzie, a poza tym, karmy dla kotów mają i tak pewnie więcej mięsa, niż wędliny, które ona je. Tymczasowo zaproponowałam jej Butcher'sa, też jest w marketach, kosztuje mniej więcej tyle samo, a jednak deklarują te 30% mięsa w suchej i bodajże 50% w mokrej... Ale nie wiem, czy spróbuje.

Ale wiecie, co Wam powiem? Ten kot jest szczęśliwy. Może i dostaje tego Whiskasa, ale jak coś mu jest, to ma dobrą opiekę, zapewnionego weterynarza, jest pieszczony, głaskany i bardzo mocno kochany. Nikt go nie kopie w pyszczek i nikt go nie zostawia na śmierć z wykrwawienia, z pękniętym podniebieniem. Ma ciepły dom, pełny brzuszek i ręce zawsze chętne do głaskania.

Ot, taka refleksja na dziś.


Kurcze o jakiej fontannie mówisz? Możesz mi zwizualizować? To coś do picia? Odnośnie Whiskasa, to dużo moich znajomych karmi tak koty. Ja nie popieram, ale też nie będę się wymądrzać, bo właśnie jak piszesz - koty są kochane, zdrowe, głaskane. Whiskas sporo inwestuje w reklamę, pewnie dlatego ludzie myśla, że jest najlepszy. Albo po prostu jest najłatwiej dostępny. To tak jak z obiegową opinią, że RC to luksusowa karma...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 04, 2013 12:37 Re: Luna - czarne szczęście

Dla kotka fontanna, żeby chętniej pił :D dokładnie taka:

Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 12:39 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Dla kotka fontanna, żeby chętniej pił :D dokładnie taka:

Obrazek


Ojoj :) Fajne :) Moje piją na umór, ale dobrze wiedzieć, że jest takie cuś :)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 04, 2013 12:44 Re: Luna - czarne szczęście

Moja właśnie niechętnie, dopajam ją dolewając jej raz dziennie do mokrego 2-3 łyżki wody, nawet nie protestuje, tylko grzecznie chlipie.
Ale jak mamy fontannę, to dużo lepiej jej idzie ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 12:47 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Moja właśnie niechętnie, dopajam ją dolewając jej raz dziennie do mokrego 2-3 łyżki wody, nawet nie protestuje, tylko grzecznie chlipie.
Ale jak mamy fontannę, to dużo lepiej jej idzie ;)


Ja też do mokrego dolewam troszkę wody, bo moje kotki bardzo lubią sosik. Wtedy chętniej jedzą. Ale z piciem też nie ma problemu.

A myślisz, że to może buczeć bo jest woda zakamieniona i przez to urządzenie tez się zakamienia?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 12 gości