Kasiu, dziękuję

, iwona66, dzięki również
Amika6, wetka też to sugerowała, ale on ma tak opuchnięte powieki, że dokładnie obejrzy go pod narkozą.Wstępnie jesteśmy umówieni na piątek.
Duduś nie chce siedzieć w łazience, nie lubi tego, ale nie protestuje, kiedy wychodzę i musi tam pomieszkać.Kiedy jestem w domu, Duduś wychodzi "na pokoje", ale jest tak grzeczny, spokojny, że to aż nienaturalne.Myje się przez godzinę, a potem zasypia na kocyku.Nie muszę się bać o niego i moje koty, bo sobie żyją jakby obok siebie.Nie ma kontaktu bezpośredniego, chociaż oczywiście trzymam rękę na pulsie.
Iwona, on jest ciężki naprawdę.Czuję to szczególnie, kiedy go niosę do weta, bo mam kawałek.W transporterku nie dałabym rady, torba transportowa o wiele lepsza.Myślę, że jeszcze przytyje, ma ogromną głowę z takimi "pućkami" jak chomik.Nie pasuje do niego taki sznurówkowy ogon
